Moja siostra jest skrajnie nieodpowiedzialna.

Daje od 3 miesiąca życia dziecku sok z marchewki,jabłka,banana. A dziś zaczęła dawać kaszke jabłkową. Dziecko na początku pazdziernika skonczy 4 miesiące . jest na mm.

Zgadzam się, że to nieodpowiedzialne.

a gdzie tu brak odpowiedzialnosci?

tak jest glupia, ale to jej dziecko. swoja droga takich idiotek jest w pl bardzo duzo, dziecko ma wszystko szybko robic bo trzeba sie pochwalic.

a co ona robi zle?

Moja koleżanka też szybko dziecko zaczęła dokarmiać i bardzo się z tego cieszyla. W rezultacie tak spasła córkę, że dziewczyna wstydzi się chodzić do szkoły.

E tam. Moj lekarz opowiadal jak trafialy do niego mamusie z warszawki co niemowlakom dawaly zupki chinskie i gorace kubki .. serio. Nie zmyslal. Mi tez się nie chcialo wierzyc.

Moja znajoma ma wnuczkę, 3 tygodnie starszą od mojej córki. Niedawno oglądam jej zdjęcia a ona ma w ręku kiełbachę, trochę mnie to zdziwiło, bo dziecko ma pół roku, ale nie moje ono więc co mi tam

Tu autorka. Jej syn 10 października skończy 4 miesiące i waży 7200 g i mierzy około 68,cm. Przy urodzeniu ważył 2700g i mierzył 50 cm.

O kurczę. A nie boi się że zmarnuje dziecku żołądek i jelita? O otyłości nie wspomnę. Mój kończy 5 miesięcy jest kp. Ładnie przybierał aż do ostatnich czterech tygodni w których przytył tylko 400 gram. Dlatego po konsultacji z lekarzem zaczynam podawać kleik na moim mleku i warzywna. Ale maly nie chce za bardzo jeść. Chyba nie jest gotowy. Dziwne że tak maleńkie dziecko chce już jeść. A siostra konsultowała to dokarmianie z lekarzem? Soki sama robi czy kupne podaje?

Ja z tego co pamiętam, dawałam jakieś warzywa lub soki w 3 miesiacu. Nie pamiętam. Chyba marchew. Alergolog mi tak kazała :(

Tu autorka. Ona sama robi te soczki. Ten mały sam otwiera buzie do jedzenia a jak zje to sie cieszy.

Moja mama wszystkim dzieciom, po 3 mcu, podawała, zgodnie z zaleceniami lekarza, kaszkę manną na mleku krowim. Do tego jeszcze wodę z cukrem i czasem trochę jabłuszka startego "na jelita". Ponoć po ok. 20 latach można ocenić efekty żywienia... cóż, mamy ponad 30, układy pokarmowe zdrowe, w ogóle żadnych ciężkich chorób, więc chyba krzywdy nam nie wyrządziła jakiejś strasznej? To co jest teraz, to tylko zalecenia. Nie wydaje mi się żeby dziecku stało się jakieś nieszczęście dlatego że dostanie sok czy kaszkę 2 tyg wcześniej niż jakaś książka zaleca, chociaż sama nie widziałam takiej potrzeby ani tego nie praktykowałam. Zalecenia się zmieniają... siostra 8 lat temu słuchała od położnej całej listy "produktów zakazanych" przy karmieniu piersią, teraz urodziła miesiąc temu i położna doradzała jej jeść wszystko na co ma ochotę, byle w rozsądnych ilościach. Dzieciom nagle się żołądki zmieniły? Alergeny przestały być alergenami?

Wow...naskarżyłaś na swoją siostrę i obrobiłaś jej anonimowo tyłek.......lepiej Ci teraz autorko?? żałosne