Zauważyliście, że jest większe przyzwolenie dla żonatych na pójście do prostytut

ki, niż np dla faceta, który nigdy nie miał kobiety i chciałby spróbować seksu? Dlaczego jest tak, że kiedy zajęty facet idzie pójdzie na d****** to się mówi: "każdy popełnia błędy", "Czeba iść dalej"? A kiedy np. stary prawik chce iść na d****** się go wyzywa od k****arzy i gwałcicieli?

zonatym sie wybacza a prawiczkow i samotnych uwala

Nie zauważyłem niczego takiego.

*Trzeba. Pardon

nie zauważyłam ale niedoświadcony może być bardziej zmieszany co może wyjść z tego że zostanie prędzej zauważony a że się boi to i łatwiej na takiego najechać bo się obawia i obawa spadnie an niego po mniej przejętym spłynie.