tęsknie za nim..choć jest impotentem i zwalił całą winę na mnie

Stwierdzil, że to brak chemii i w ostatniej chwili wycofał się choć ja wiem że to on ma problem, bo już wcześniej zauważyłam że boi się seksu.. Ale i tak za nim tęsknie :(

chciałabym z nim porozmawiać, ale jak on ma się tak zachowywać i za każdym razem we mne poczucie winy wzbudzać, to jaki to ma sens:(

takie zycie

a może faktycznie go nie kręcisz i dobrze zrobił, że to uciął teraz ...seks jest bardzo ważny, więc lepiej poszukać sobie kogoś, kto Cię zadowoli na tym polu (i jego też)

jakie życie taki rap

nie ma opcji, on szalał za mną i sam mnie namawiał na seks, jak przyszło co do czego to znaczy już przed tym jak miał we mnie wejść, nagle coś go ugryzło, i do mnie że nie będziemy jednak razem

Kobiety lubią się umartwiać, naprawdę... Po co ci niedojda? chcesz sobie coś udowodnić, podnieść samoocenę? gość ma problem, to niech się leczy, a nie obarcza tym innych.

wcześniej też cudował zauważyłam, nie chciał spć ze mną pd jendym kocem bo twierdził, ze rano muszę do pray wstć, znowuż rano gdy wstawalśmy, to oderwać się ode mnie nie mógł, nie dawał mi spokoju

nie chce podnieść samoocenę, ale polubiłm go i narobiłam sobie nadieje, ze coś z tego będzie.. teraz po tym jak się zachował w ogóle przestałam się odzywać do niego, chociaż on pisze do mnie cały czas jakby nigdy nic :/

może bez sensu se uparłam na niego jestem dosyć wybredna, i boje się, ze po nim nie spodoba mi się prędko nikt

nie bardzo rozumiem, to Ty tęsknisz, a on pisze i się nie odzywasz ? o co tu chodzi ?

on zaczął podawać powody dla ktrych nie powinniśmy być razem, bardzo mnie tym zranił, powiedziałam, mu, ze to co powiedział, nie trzyma się kupy bo nie trzeba czuć chemii by uprawiać seks z kobietą i ze jest tchórzem że nie chce powiedzieć mi prawdę.. do tego powiedział kilka innych rzeczy co mnie zabolało.. późneij dzwobnił do mnie kilka razy, ja stwierdziłam, że nie będę upokarzać się przed nim i ne chce jego kłamliwych wyjaśnień, albo co gorsza by znów powiedział, coś co mne zaboli, wyłązyłam tel nie odzywam sę do niego. Na drugi dzień pisał jakby ngdy nic że jego kumpel szuka mieszkania no szczyt z jego strony.. więc zignorowałam go.. ogólnie to niech spada, dla mnie relacja jest zakończona co zostało powedziane się ni odpowie:/

dziś napisałam do niego bo dał sobie dziwny dwuznaczny status na fb i myslalam, że ma związek ze mną.. on zewreszcie się odezwałam, i znów o to mieszkane pyta.. no po prostu koleś zero bazy... co prawda rozstaliśmy siew zgodzie ale napisałam mu, że mie to bol, więc chyba wystarczy mieć trochę oleju w głowie by zajarzyć że coś nie gra.. a on w dupie ma to ja go też.

wcześniej dzwonil mieliśmy pogadać, tylko po co by usłyszeć drugi raz jak bardzo hujowa jestem... do dupy z tym, niech się wali

wcześniej chodziliśmy do kina spędzaliśmy dużo czasu, wiec widziałam, ze traktował mnie poważnie oprzylatywal do mnie w mrkych ciuchach jak deszcz padał byle by być na czas.. a teraz zachowuje się jak dzieciuch..

nie piszcie już nic wali mnie to kończe to