Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem beznadziejna

Polecane posty

Gość gość

Na pierwszy rzut oka moja rodzina jest zwykłą, normalna rodziną. Mieszkam z matka, ojcem i młodszym bratem pod jednym dachem. Nie mamy problemów pieniężnych, zawsze na wszystko starczy kasy itd. Ale oni mnie nienawidzą. Od paru lat nie usłyszałam od rodziców czegoś miłego. Ba, miłego. Nawet czegoś co nie zawierałoby jakichkolwiek uczuc. Zawsze mają do mnie pretensje. Zawsze krzyczą. Zawsze traktuja mnie jak szmatę do podłogi. Obrażają, krytykują, wyzywają na każdym kroku. Ile razy moja matka powiedziała że jestem straszna, brzydka, gruba, p**********a, słaba i wiele innych. Wyśmiewa mnie jak nie rozumiem czegoś np. Z matematyki. Wyśmiewa mnie kiedy już po prostu nie mogę wytrzymać i zaczynam płakać. Wyśmiewa moje talenty (piosenki i opowiadania które piszę). Porównuje mnie z innymi ludzmi, obrazajac mnie przy tym. Za każdym razem tylko zastanawiam się, co ja takiego złego zrobiłam. Rodzice uświadomili mnie , że jestem najgorszym człowiekiem który kiedykolwiek się urodził. Tu zaczyna się kolejny problem. Zwierzylam się z tego wszystkiego przyjaciółce. Dała mi do zrozumienia, że jestem słabą dziewczyną. Powiedziała że nie chce tego słuchać. Ona nie potrafi mi pomoc, a ja czuje że się wykanczam. Od ponad 7 lat cala moja rodzina, nie tylko ta najblizsza, mnie nienawidzi. Gdzie nie pójdę słyszę obelgi i plotki na mój temat. Teraz nie mam komu się wyzalic. Boje się płakać, żeby nie uznali mnie za słabą. Wysmiewajac się ze mnie, nauczono mnie że placzu powinnam się wstydzić. Moja przyjaciółka która jest na ogół bardzo wyrozumiala, tylko mnie w tym utwierdzila. Nie mam do kogo pójść po radę. Ja po prostu jestem beznadziejna. Nikt już nie chce mnie słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomodl sie do Pana Jesusa o miłość w rodzinie. Działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Modlitwa o cud
Panie J/ezu, staję przed Tobą taki jaki jestem. Przepraszam za moje gr.zechy, żałuję za nie, proszą przebacz mi. W Twoje Imię przebaczam wszystkim cokolwiek uczynili przeciwko mnie. Wyrzekam się szatana, złych duc/hów i ich dzieł. Oddaję się Tobie Panie J/ezu całkowicie teraz i na wieki. Zapraszam Cię do mojego życia, przyjmuję Cię jako mojego Pana, B/oga i Odkupiciela. Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij na ciele, duszy i umyśle. Przybądź Panie J/ezu, osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją i napełnij Swoim Duc.hem Ś/więtym. Kocham Ciebie Panie J/ezu. Dzięki Ci składam. Pragnę podążać za Tobą każdego dnia w moim życiu. Amen. Maryjo Matko moja, Królowo Pokoju, Ś/więty Peregrynie Patronie chorych na raka, Wszyscy Aniołowie i Święci, proszę przyjdźcie mi ku pomocy. o ***amen o Odmawiaj tę mo/dlitwę z w.iarą, bez względu na to jak się czujesz. Kiedy dojdziesz do takiego stanu, że będziesz szczerze pojmował każde słowo całym swoim sercem, doznasz duc/howej łaski. Doświadczysz obecności Jezusa i On odmieni całe twoje życie w bardzo szczególny sposób. Przekonasz się. o O. Peter Mary Rookey OSM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo mialam, 'rodzinka' nie widziala mnie juz od 8 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyjesz w toksycznym środowisku, wyprowadź się. To normalne, że źle się tam czujesz i Ci przykro. To wredni ludzie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadz sie. Ja tak zrobilam. Wyszlam z domu z jedna reklamowka:P u mnie to jeszcze bieda byla, tzn. rodzice mieli na wszystko, co chcieli i pozyczali kase w rodzinie, ktora miala ich za debili , jak ja na cos chcialam czy potrzebowalam, np. chodzilam w jednych spodniach to matka mowila "niedawno mialas kupywane " hahahaha:D jakie to wsioki są :P i to tego wredne. Teraz jak zle sie czuje itp. to zawsze sobie mysle , ze przynajmniej nie musze z nimi przebywac :) Zobaczysz jak jest super, jak nikt sie na tobie nie wyzywa, nie jestes uwazana za najgorsza. Potrafili sie czepiac o makijaz ! Teraz dbam o siebie i maluje tak jak mi sie podoba , no kiedys tez bo sie nie dalam, ale nie musze wysluchiwac czy nie dostac kasy bo cos tam.... Oni zawsze byli tacy " co ludzie powiedza " , ciekawe jak sie teraz tlumacza ludziom jak ktos zapyta na ulicy czemu mnie nie widac. To male miasteczko. Hahaha a potrafili mnie obgadywac do obcych ludzi. Znajomych nie maja (samo to swiadczy o czloweku, ze psychol).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:44 Dobrze zrobiłaś to najlepsze wyjście u mnie świetnie też nie jest ale przynajmniej bez powodu mnie nikt nie gnoi raczej każdy żyje osobno ale to ma swoje plusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez sie codziennie kłócę z rodzina lub jestem prowokowana, wiec wyprowadzam sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
loodzie to hooje, przykro mi autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ty, miasto moje a w nim. warszawski dzieeen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadź się jak skończysz szkołę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice kazali mi sie wyprowadzic jak mialam 18 lat. To sie wyprowadzilam :) dziwni ludzie. Chodzilam do ogolniaka dziennie, wiec musialam przejsc na zaoczne i pracowac na kasie:( dobrze , ze owczesny facet mnie przygarnal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do rodzinnego sądu i oskarż tych wrednych rodziców o psychiczne znęcanie się i szykanowanie się nad twoją osobą. Jeśli chodzisz do szkoły, poskarż się szkolenemu psychologowi. Jak nie chodziz do szkoły, to idź do psychologa który wyznaczy ci twój rodzinny lekarz. Zapisuj wszystko w jaki sposób traktują cią rodzce, kiedy, w jakich sytuacjach i odnośnie czego. Jeśli twoja przyjaciółka ma dość wysłuchowania twoich żalów to możliwe że problem leży po twojej stronie a nie rodziców. Może wszystko wyolbrzymiasz albo stwarzasz problemy z niczego bo nie potrafisz zmierzyć się z życiem. Tak czy siak, powinnaś się udać na rozmowę z psychologiem który pomoże ci się zorietnować czy twoje problemy są wyolbrzymione czy...wyssane z palca. Wybacz, ale spotkałam się już parokrotnie z przypadkami jaki ty opisujesz a końcowy efekt był taki że,, rodzice nie ieli z tym nic wspólnego. Pacjent często wyobrażał sobie sytuacje na wyrost i dodawał do nich "bo ja wiem lepiej". szukaj pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×