Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moje życie to praca dom

Polecane posty

Gość gość

moje życie w ogólnym skrócie: spanie - jedzenie - praca - dom - jedzenie - spanie i tak w kółko. Brak znajomych i przyjaciół. Czy ktoś też tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość66
Moje wygląda podobnie, tylko brakuje mi czasu... jak żyć ? Pracę zmienić, tylko jak skoro tak ciężko cokolwiek sensownego znaleźć w normalnych pieniądzach ? Załamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie zabawa, dobry seks, kino, basen, wycieczki, hobby, kafeteria? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość Polaków tak funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość Polaków tak funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie duzo tak nie funkcjonuje wystarczy spojrzec na facebook tylko ciagle podroze i nowe zakupy, wyjazdy, imprezy skad oni maja na to wszystko czas i pieniadze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie ten swój kapitalizm krwiożerczy, który zmusza was do poświęcania całego wolnego czasu na pracę, z której pieniędzy wystarczy na podstawową konsumpcję. Większość osób tak funkcjonuje i raczej nie da się tego zmienić. Są jednostki, które poprzez swoje zdolności są w stanie się z tego wydobyć, ale reszta jakoś nie ma siły aby się szkolić i przeć do przodku. Więc jesteś w tej szarej większości, która wraca po pracy do domu i nie ma no cokolwiek więcej siły. Może jedynie jakieś proste prace porządkowe i znowu sen. Człowiek jest wyczerpany i nie może dobrze wypocząć, bo myśli o tym, że jutro znowu czeka go to samo. Jedyną odskocznią są weekendy na które czeka się jak na wybawienie, ale i one mijają w błyskawicznym tempie i zostaje znowu iść do nudnej i monotonnej pracy. I tak w kółko bez perspektyw na zmianę. Człowiek może popaść w depresję, ale wtedy czuje, że jest słaby, że odstaje od reszty, że nie jest w stanie dopasować się do otaczającej rzeczywistości, więc brnie dalej i dalej. W tej sytuacji wizja przedwczesnej śmierci z powodu śmieciowego jedzenia lub używek nie wydaje się taka straszna. bo gdy życie byłoby kolorowe i ciekawe to chciałoby się wykorzystać każdą jego chwilę, a tak nie ma znaczenia czy istniejemy czy nie, bo na nasze miejsce w maszynie społecznej po naszym odejściu zaraz wstawią nowy trybik, który będzie pracował aż padnie. I tak bez końca ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość66
nic dodać nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×