Mój ojciec to psychol, nie wytrzymam tego w końcu

Mam 22 lata, studiuję, tak - jestem jeszcze na utrzymaniu rodziców, lada moment wracam na uczelnię i idę do pracy. Mój ojciec robi mi awantury i wyzywa mnie od kur.w/iarzy tylko dlatego, że zacząłem spotykać się z pewną dziewczyną. Dziś mi wygarnął, że nie jestem dorosły i chodzę na d:upy zamiast się ustatkować i usamodzielnić, jakbym nie mógł sobie nikogo znaleźć. To nie pierwszy jego taki odpał, przez lata odwalał różne rzeczy. Co jest k#rwa złego w tym, że chciałbym sobie kogoś znaleźć? Z kim ja muszę żyć?! Mam dosyć jego, siebie, tego domu i swojego życia. Nienawidzę tego oszołoma, jedyne co mnie jeszcze przy życiu trzyma to moja matka. Inni mogą sobie kogoś mieć, a proszę bardzo, ale ja już nie, bo wtedy jestem dz!wkarz i kur#wiarz. Kiedyś albo on zabije mnie albo ja jego.

Wspolczuje autorze. Zawsze jeden rodzic nie jest dobry. Mysl tylko o mamie i rob swoje i napewno nie rezygnuj z dziewczyny bo bys żałował w przyszlosci. To twoje zycie . Skonczysz studia wynajmiesz cos i bedziesz miec spokoj :)

Rodzice nie maja cierpliwości do studiujacych dzieci, własnych dzieci. To jest okropne. Przytulam. Jestem mama 22 letniej dziewczyny do ktorej mam wielka cierpliwosc. I tak powinno byc. Dobrze ze masz fajna mame, to jest najwazniejsze