Gość gość Napisano Wrzesień 29, 2016 Po całym dniu pracy w szpilkach, czas wracać do domu. Nie mogę się już doczekać, bo wiem, że na mnie czeka. Chcę żeby dziś było wyjątkowo. Zahaczam więc o sklep z bielizną, kupuję czarną, pewnie lubi czarną. No i jeszcze jakieś jedzenie... Ryzykuję i biorę chińszczyznę na wynos. Już w samochodzie układam sprośne scenariusze o tym co będziemy robić, co moglibyśmy robić. W ostatnim jestem bierna, leżę i pozwalam pieścić swoje ciało, rozchylam uda, uginam w kolanach i... I jestem na miejscu. Biegnę po schodach, otwieram drzwi, jest, już czeka na mnie, stęsknione i zniecierpliwione echo. Możemy zaczynać zabawę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach