Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Palenie papierosów w pobliżu dzieci lub kobiet w ciąży

Polecane posty

Gość gość

Powiedzcie mi czy Was też tak denerwują osoby palące? A zwłaszcza osoby, które palą w pobliżu dzieci i kobiet w ciąży? Jestem teraz w końcówce ciąży. Nigdy nie paliłam, ale aż tak bardzo palacze mi nie przeszkadzali. Ale odkąd jestem w stanie błogosławionym to raz, że nie mogę znieść zapachu dymu papierosowego (po prostu mnie dusi), a dwa, że szkoda mi mojego dziecka, które noszę pod sercem. Dużo osób tego nie rozumie. Mam kilka takich w mojej najbliższej rodzinie/towarzystwie i nie idzie wytłumaczyć żeby nie palili w mieszkaniu jak ja akurat w nim jestem. Ciężko im po prostu zrozumieć, że ja ten dym potem czuję w swoich płucach godzinami, nawet jak palą w innym pomieszczeniu. To nic nie daje jak pójdą do innego pokoju, drzwi nie są pancerne i zawsze coś przeleci do dalszej części mieszkania. A jak wiadomo ciepłe zawsze i tak wraca do środka, choćby palili w stojąc w oknie, więc ten dym zawsze pozostanie w mieszkaniu. Już nie wspomnę, że osadza się na wszystkim dookoła. Masakra jakaś. Nie wiem jak to będzie jak urodzę dziecko. Chociaż to moja najbliższa rodzina to nie będę do nich chyba jeździć. Nie będę narażała mojego dziecka na takie paskudztwo. Już nie raz usłyszałam, że przesadzam i że mi "odbija w tej ciąży". Nie wiem, wydaje mi się to naturalne, że chcę dla mojego dziecka to co najlepsze, nie chce go po prostu truć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maja racje mówiąc ze ci odbija w ciąży. po prostu do ich nie chodź jak jesteś taka delikatniusia, dlaczego wszyscy maja się dostosować do ciebie? to tobie przeszkadza nie im to nie utrzymuj z nimi kontaktu i zamknij się w sterylnym mieszkaniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty masz dzieci? Bo chyba nie, skoro tak się wypowiadasz. Jaki jest problem w tym żeby wyjść na balkon albo przed klatkę? Czy to naprawdę aż tak wiele wysiłku wymaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobraź sobie ze mam dzieci, nie pale i nigdy nie paliłam i nie świrowałam, nawet gdy byłam w ciąży a byłam 2 razy...a dlaczego by ktoś miał wychodzić ze swojego mieszkania na balkon albo na klatkę. to jest ich mieszkanie a ty się powinnaś dostosować a jeśli ci nie pasuje to nie przychodzę do nich, proste? proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego jak można dobrowolnie zgadzać się na trucie takiego maleństwa i siebie samego. To tak jakby nie reagować na to, że ktoś podaje nam truciznę do połknięcia, nie wiem, np. w formie tabletki. Jeżeli ktoś chce siebie samego truć to niech to robi, ale nie naraża na to inne osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papapapapaap
Matko ale zyebane podejscie. Masz dzieci i masz w d***e wszystko? Chcialabys zeby ktos przy twoich dzieciach przeklinal albo rozmawial o seksie jak bedzie u kogos w gosciach albo zeby dal jedzenie na brudnym talerzu i powiedzial : nie pasuje to nie przychodz?? Dla mnie kobieta ciezarna jest w stanie blogoslawionym, w niej rozwija sie dziecko ktore jest bardzo wrazliwe i czemu mam mu szkodzic skoro jest u mnie gosciem. Gdy mam ochote zapalic wychodze na balkon albo do innego pokoju bo mam kulture i wiem ze nie kazdy chce to wdychac. Troche kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale autorce przeszkadza również palenie w innym pomieszczeniu i na balkonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie spotkalam sie z takim zachowaniem:| jak bylam w ciazy zawsze wszyscy odchodzili ode mnie,gdy chcieli zapalic,a i tak pytali czy mi nie przeszkadza,ze zapala,nie mowiac o tym,ze nie znam nikogo kto by w domu palil:| wszyscy na balkonie albo przed klatka ale mam kolezanke,cala ciaze palila jak smok- minimum paczke dziennie,corke urodzila z powazna wada serca,mala,drobna,nie przybierala na wadze. Dzisiaj dziewczynka jest po dwoch operacjach,ma ponad rok,wazy troche ponad 7 kg,a ona pcha ja w wozku i leci z papierosem w reku i caly dym na mloda... Bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na balkonie mi nie przeszkadza. W innym pomieszczeniu owszem. Ktoś pali np. w innym pokoju, wychodzi się na przedpokój i cały ten przedpokój jest w dymie papierosowym. Drzwi wewnętrzne nie są tak szczelne aby zatrzymać ten dym w jednym pomieszczeniu. Poza tym dym osadza się na kanapach, firankach itd., my tego już nie czujemy ale cały czas wdychamy to paskudztwo. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie rozumie jak możecie narażać siebie i dziecko na taka truciznę. zamknijcie się w sterylnym mieszkaniu aby przypadkiem idąca chodnikiem osoba nie chuchnęła na was dymem papierosowym albo przypadkiem nie wdychać oparów z jadących samochodów...nie rozumiem tego, przeszkadza mi jak ktoś pali w mieszkaniu a jeszcze ide do niego i mam pretensje ze pali przy mnie. jak mi cos nie pasuje to tam nie ide, proste. a pretensje autorko możesz mieć sama do siebie, bo wiesz, ze tam pala i jeszcze sama tam idziesz i to ty sama pozwalasz aby twoje dziecko to wdychało i ty je narażasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poszłabyś do mieszkania osób z najbliższej rodziny? Np. matki/ ojca/ brata? Mają balkony więc to nie jest problem żeby wyjść na dwie minutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym miała takiego świra jak autorka to bym nie poszła, ale całe szczęście jestem normalna a moja rodzina nie pali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ciąży bardzo mnie draznilo. Zwlaszcza na ulicy bo szczerze mowiac nie sposob uniknac. Wypraszalam tylko ze swojego domu. odwiedzając w ciąży kogoś kto pali w domu liczyłam się z tym ze będę siedzieć w dymie i ograniczylam to do minimum. Nie mam prawa mówić komuś co mu wolno w jego własnym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego traktujecie to jako jakąś fanaberie. To nie jest np. żądanie kupna 5 litrowej wody tylko jednej firmy, bo taką się pije, albo kupno 100 róż, bo lubi się na nie patrzeć. To jest zwykła prośba o nie palenie w mieszkaniu przed dwie, trzy godziny. Nie wierzę, że w tym czasie nie można raz wyjść na balkon zapalić, bo chyba częściej się nie pali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pasował mi zapach papierosów kiedy byłam w ciąży, ale jeszcze bardziej odrzucał mnie zapach palacza już po papierosie. Nie mam świra, jako bierny palacz wytrzymując tego jednego papierosa, bardzo sporadycznie, u innych, nie zatruję dziecka- codziennie chodziłam *****iwymi ulicami, czekałam na przystankach na autobus, wdychałam krakowski smog... Musiałabym upaść na głowę żeby oczekiwać że każdy kto mnie zaprasza będzie wychodził na balkon, we własnym mieszkaniu czy domu (albo przed klatkę- chyba żartujesz już), bo ja mam dziecko w brzuchu... Nie pasuje ci, boisz się- ok, każdy ma schizy ciążowe, ale to twój problem i zrezygnuj po prostu z odwiedzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Palenie przy osobach, które nie palą to jest zwykły brak jakiejkolwiek kultury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy np. poproszenie kogoś o herbatę czy kawę kiedy gospodarz zapomniał nam podać coś do picia jest fanaberią? Bo ja to na równi traktuję. Wydawało mi się, że jak się zaprasza kogoś do swojego domu to choć trochę ważny jest jego komfort a nie narzucanie czegoś co ktoś nie toleruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę uważacie że jak jesteście w domu palacza i ten wyjdzie do innego pomieszczenia zapalić (bo fakt, nie spotkałam żadnego dmuchającego niepalącym gościom w twarz), to jest on niegrzeczny? Tak, jak poprosicie o herbatę to nie jest niegrzeczne, ale jak zaczniecie kręcić nosem że biały cukier do niej, i czy nie może stewii skombinować, albo chociaż brązowego, może sąsiad ma albo na dole w sklepiku- to już by było chamstwo. Niezdrowe są też odświeżacze powietrza, podawane białe pieczywo, sosy czy zupy na kostkach- też byście to komentowały, czuły się urażone? Wychodziły z fochem bo maleństwu zaszkodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli porównujesz zjedzenie białego pieczywa do papierosów to nie ma o czym rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie, że po tym mieszkaniu biega też często dziecko 5 letnie. Jak ktoś wyjdzie do pokoju w którym go nie ma to myślisz, że to dziecko nie nawdycha się dymu papierosowego? Myślisz, że to jest bardziej zdrowe niż zjedzenie białego chleba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie, palenia przy pięcioletnim dziecku- właściwie jakimkolwiek dziecku w domu nie wyobrażam sobie i tyle. Mówię o dziecku- domowniku. Ale wśród moich znajomych i rodziny palacz wychodzi na balkon, taras, do garażu, przed dom czy gdzie tam mu pasuje, nie mam znajomych którzy trują niepalących najbliższych. Palą w mieszkaniach jedynie znajome pary- gdzie palą obie osoby, ale i tam gdzie są dzieci to wychodzą. Sama paliłam latami, również jak poznałam męża, ale palenie w mieszkaniu nie przyszło mi do głowy, wystarczyło że mój zapach znosił- teraz wiem jakie to ciężkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Papierosy papierosami, dym wdycha się tylko przez chwilę, okazyjnie można powiedzieć. Ja mieszkam we Wrocławiu i powoli zaczyna się sezon grzewczy i sąsiedzi zaczynają jak zwykle palić w piecach czym popadnie. Smród (szczególnie w zimę) jest praktycznie non stop. Myślę że dym z papierosów to pikuś przy takim palonym non stop plastiku :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w Krakowie też jest ten problem. Palą w piecach byle czym, jakby mały był smog w okresie jesienno-zimowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie patologią jest palenie w mieszkaniu. Nawet we własnym. Wszystko potem jest prześmierdnięte dymem, zapach w takim domu kojarzy mi się z brudasami. Ale jak ktoś chce śmierdzieć to jego sprawa. Po prostu nie chodź do takich znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja niezależnie od tego czy jestem w ciąży czy nie nienawidzę smrodu papierosów i jarania wszędzie gdzie popadnie. Ok, jak byłam młodsza i wychodziłam na jakąś imprezę (wtedy się w klubach paliło) to aż tak bardzo mi to nie przeszkadzało, ale to mogła być zasługa procentów. Dla mnie to masakra palenie w domach, na klatkach schodowych, przed wyjściem ze sklepów, na przystankach. W mieszkaniach palaczy śmierdzi okropnie:/ I żeby nie było: mój mąż też miał okresy, że palił papierosy. Ale sam nie znosił smrodu i palił poza domem. Jak się chce to się da. Szczerze: ja sobie nie wyobrażam odwiedzin u kogoś u kogo śmierdzi i kto "nie wytrzyma" tych 2-3 godzin bez palenia, albo na czas wizyty nie potrafi zrobić wyjątku i wyjść na balkon, albo na dwór. Smród z papierosów jest okropny i palacze mogą sobie tłumaczyć, że "wydziwiasz" - oni nie czują jak śmierdzą:/ A poza tym (OCZYWIŚCIE) bierne palenie szkodzi. I używałabym przy nich tego argumentu, że nie masz ochoty wdychać wyziewów z ich fajek i się truć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj też nie rozumie jak możecie narażać siebie i dziecko na taka truciznę. zamknijcie się w sterylnym mieszkaniu aby przypadkiem idąca chodnikiem osoba nie chuchnęła na was dymem papierosowym albo przypadkiem nie wdychać oparów z jadących samochodów...nie rozumiem tego, przeszkadza mi jak ktoś pali w mieszkaniu a jeszcze ide do niego i mam pretensje ze pali przy mnie. jak mi cos nie pasuje to tam nie ide, proste. a pretensje autorko możesz mieć sama do siebie, bo wiesz, ze tam pala i jeszcze sama tam idziesz i to ty sama pozwalasz aby twoje dziecko to wdychało i ty je narażasz. X Ty chyba już nie raz na łeb upadłaś i stąd takie głupoty gadasz:/ Pani wszystkiemu na przekór:/ Palenie przy dzieciach i/lub osobach niepalących jest zwyczajnie niegrzeczne. Nieważne czy palisz u siebie w domu, w biurze czy gdziekolwiek indziej. Niegrzecznym jest trucie gości, szczególnie dzieci. Czego w tym nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za zrozumienie. Nie nazwałabym takiego zachowania patologią, ale tak jak pisałam wcześniej, brakiem kultury. Mi też przeszkadzają palacze WSZĘDZIE, ale pisałam tylko o rodzinie u której jestem często. Na nich mam jakiś wpływ ale na obce osoby rzecz jasna nie. A najchętniej to wprowadziłabym bezwzględny zakaz palenia. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×