Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyrywanie płaczącego 3 latka przez panią w przedszkolu

Polecane posty

Gość gość
A ty gdzie wtedy byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ale ja się pytam czy ona miała prawo w taki potworny sposób upokarzać moje dziecko! Skąd mam wiedziec czy ona nie wyrwała mi tego dziecka, jak jakaś chora psychicznie, a nastepnie nie rzuciła go gdzieś w kąt jak niechcianą zabawkę! Jak można się tak mścić i znęcać nad kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wpisu powyżej. Po co myśleć o niani? Dziecko ma matkę :) Wymądrzacie się tu, oprócz chyba jednej osoby, a guzik wiecie o psychologii. Powtarzacie dyrdymały rozpowszechniane przez przedszkola, że krótki buziak, nie ważne czy płacze itd. Tak jest wygodniej dla przedszkolanek, ale tak nie jest lepiej dla dzieci. Psycholodzy dziecięcy mówią coś zupełnie innego niż Wy tu trąbicie: dziecko w przedszkolu musi się poczuć bezpiecznie i dopiero może zostać samo, a 3 latki nie powinny być dłużej niż 5 godzin. A gotowość emocjonalna u większości dzieci nie jest wcześniej niż przed 4 rokiem życia. I co z tego, że w podręcznikach jest edukacja od 3 roku życia? To chyba normalne, skoro do przedszkoli chodzą dzieci już od 2,5 roku życia, że podręczniki traktują o edukacji 3 latków. Pierwszymi nauczycielami dzieci powinni być rodzice! Chyba, że Wy tylko płodzić umiecie (bo i z samymi porodami już gorzej, jakieś cc na życzenie, a później nawet latacja Was przerasta :P ) Za grosz nie macie empatii, a Wasze dziec***ewnie tak jak Wy przepychają się przez życie łokciami. I jak można 3 lenie dziecko zostawić pierwszy raz na 8 godzin??? Czego jednak się spodziewać po kafeteriankach, na siebie chuchają, dmuchają, a dziecku zimny chów, niech też będzie kiedyś pozbawionym empatii chamem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś GŁUPI PODSZYW. Sytuacja jest opisana inaczej przez Autorkę. Jakie te podszywy są irytujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Spadaj głupia ździro z tymi PODSZYWAMI. Kretynka. Nie umiesz nic wnieść do tematu, to przynajmniej nie zaśmiecaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:55 tego czy autorka płakała to nie wiesz, no ale trzeba sobie dośpiewać swoją historyjkę żeby było bardziej rasowo i żeby łatwiej było do szufladki z etykietą wsadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płakałam i tuliłam w ramionach synka bo on też łkał. A ona bezpardonowa podeszła do nas, syknęła mi nad uchem i zaczęła mi go wyrywać! Nawet nie zdążyłam się pożegnać! Krzyczał "Mamusiu nie odchodź, kocham Cię" a ona wywrzeszczała mu do ucha że ma się jej słuchać i ciągnęła go ręce do sali. Synek wił się z płaczem i krzykiem. Ja ostatkiem sił oparłam się o futrynę, serce mi się wyrywała i wyłam z płaczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Nie rozpuszczaj się tak nad swoim dzieckiem, bo ci żyłka pęknie. Tak? Rozpacz, to cichy płacz? Chyba cię pogięło i nie znasz definicji. Miałaś płaczące dziecko, nie rozpaczające. Szczerze? Dwutygodniowy okres adaptacji, gdzie możesz być z dzieckiem na sali tak? Największa głupota jaką można zrobić jeśli chodzi o zasady. Jak myślisz, co czuje reszta dzieci, które mam przy sobie przez te 2 tygodnie nie mają? Druga sprawa, że dziecko ci się przyzwyczai do twojej obecności w przedszkolu i dopiero wtedy będzie rozpaczać, jak po dwóch tygodniach powiesz, że ci wejść nie wolno. Przedszkolanki w takich sytuacjach dobrze wiedzą co mają robić. I wiesz co? Masz rację z tym wypisem dziecka z przedszkola i puszczeniem go za rok. Bo ty nie dojrzałaś do tego, aby twoje dziecko chodziło do przedszkola, może za rok ci się odmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wy sie cackacie niektore ...masakra. Nawet jak dziecko placze na poczatku przedszkola to nic mu nie bedzie. Musi jakos odereagowac stres...zmianaotoczenia to zawsze stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumyslow
Zastanawiam sie co to za przedszkola gdzie matka moze zostac z dzieckiem.na sali? Jak mozna pozwolic na takie egoistyczne zachowanie? Co z innymi dziecmi które sa w tym czasie same? Dla mnie to jest chore .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:24a nie pomyślałaś że opisalam sytuację która widziałam u siebie w przedszkolu. Ciężko włączyć szare komórki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że 2-3 latka można stopniowo przygotować do pójścia do przedszkola. Gdy syn miał około 2,5 roku odsłuchiwalismy płyty cd pt. Pora do przedszkola i Dobre maniery czyli savoir vivre dla dzieci + czytanie opowieści w wersji książkowej. Kilka razy w tygodniu. Naprawdę Polecam. Czytalismy ksiazki z serii Zuzia... idzie do przedszkola, do dentysty, do fryzjera, do lekarza. Dzięki temu syn oswoił się z codziennymi sytuacjami. We wrzesniu Jako 3,5 lalek rozpocząl swoja przygodę z przedszkolem. Pozytywnie wypowiadamy się o przedszkolu i nauczycielkach, kucharkach, pani woźnej. Opowiadamy synowi nasze historie związane z przedszkolem, czasem śmieszne innym razem pouczające. Syn uczestniczył w kilkudniowych spotkaniach adaptacyjnych pod koniec sierpnia. Obejrzał przedszkole i wszystkie zakamarki, plac zabaw, porozmawiał z panią kucharką. Nigdy nie płakał, chętnie wstaje rano, chodzi do przedszkola z radoscią. Dlatego uwazam że solidne przygotowanie może dac dobre efekty. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jejuu jaka wrazliwa autorka i dziecko powiela ta histerię. autorko to po co wgl zapisalas dziecko do przeddszkola? skoro takie uposledzone umysłowo i psychicznie?? nie rob z niego kaleki ok? wiadomo ze dziecko zrobi wszystko odstawi kazdy cyrk i teatr byle nie ppokjsc do przedzszkola byle się matka zlitowala. idac twoim tokiem myslenia prawidkowe zacjowanie wszystkich to|? dziecko ryczy i histeryzuje,pani nie ma prawa dotknac ani wziac za rekę, matka kleczy i przytula dziecko w nieskonczonosc i sytuacja trwa do g. 17 kiedy to trzeba dzieci juz żegnac. czyli kazdy ma skakac nad twoim dzieckiem bo takie wrazliwe emocjonalnie i nieprzystosowane. autorko jelsi zapisalas dziecko do przedszkola nawet prywtnego licz się ztym z eoni nie beda cackac się tylko nad jednym dzieckiem skoro tych dzieci mają kilkadzisiat. i jakby wszysztkie dzieci tak robiły? a zobaczy ze się zlitowali nad jednym to wszystkie zaraz beda cyrk odstawiac byle tylko do domu mamusia zabrala. skoro dziecko ma chodzic do przedszkola to ma się dostosowac i nikt nie bedzie sikał nad jednym dzieciakiem i jego rozhisteryzowaną mamuską. jak mnie denerwują takie idiotki ktore myslą ze jej dziecior to pępek świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Płakałam i tuliłam w ramionach synka bo on też łkał. A ona bezpardonowa podeszła do nas, syknęła mi nad uchem i zaczęła mi go wyrywać! Nawet nie zdążyłam się pożegnać! Krzyczał "Mamusiu nie odchodź, kocham Cię" a ona wywrzeszczała mu do ucha że ma się jej słuchać i ciągnęła go ręce do sali. Synek wił się z płaczem i krzykiem. Ja ostatkiem sił oparłam się o futrynę, serce mi się wyrywała i wyłam z płaczu. hehehe dobre!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka. Acha, to mam się przejmować, że inne dzieci są bez mam, że im może przykro, a nie przejmować swoim dzieckiem, że się boi? Sytuacja wygląda tak, że te inne dzieci były już po 2-tygodniowej adaptacji, żadne już nie płakało. Moje dziecko było nowe, bało się. Zresztą niewiele było małych dzieci, większość kolejne lata i tylko kilkoro doszło maluchów. To przedszkole z grupami mieszanymi wiekowo, więc 3 latki razem z 6 latkami. Dziękuję za normalne wpisy, przywracające wiarę w człowieka. A te jakieś krótkie co jakiś czas niby moje, to podszywy. Cierpiące dziecko, rozpaczające dziecko, to wcale nie musi być wrzeszczące dziecko. Cierpieć można nawet w ciszy, głośność płaczu nie jest wyznacznikiem bólu, a ni strachu. Świat nie jest taki prosty, że jak ktoś głośniej płacze to bardziej cierpi. Może jeszcze jak ktoś wykrzykuje swoje argumenty, przy okazji postara się ośmieszyć, to może ma racje? Upraszczacie, spłycacie, bagatelizujecie - po prostu brak empatii. Dobrze Ktoś napisał, jak to inaczej się na coś patrzy gdy dotyczy nas osobiście, naszego własnego dziecka, a inaczej, gdy dotyczy to kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* "ani strachu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn chodził do żłobka mając rok z kawałkiem. Też płakał. Gdy chciałam go oddać Pani nie chciał mnie puścić. Pani dosłownie zrywala mi go z szyi a ja odczepialam jego małe rączki z mojego karku. Płakał max 15 minut. Ja płakałam za drzwiami dopiero. Stałam i nasluchiwalam czy już się uspokoił. Po miesiącu czasu radosnie wbiegal do sali czasem nawet mi nie pomachal tak się cieszył :) Krzywda żadna mu się nie stała ani traumy nie ma. Dzięki temu, ze się nad nim nie trzese teraz w wieku 4 lat jest radosnym samodzielnym dzieckiem. Mogłam go posłać na angielski i bez problemu zostaje w sali podczas gdy inne dzieci nogami się zapieraja i nie chca wejść. I wie, ze mama go kocha i na pewno nie czuję się odrzucony. Jego radość na mój widok i krzyk "mamusia" jest najlepszym dowodem na to, ze więź ma ze mną bardzo silna. Przychodzi sam tuli się siada na kolana. Wszystko ze mną chce robić w domu. Nic mu się złego nie stało. Gdybym go trzymała nie wiadomo ile w tym żłobku na rękach i próbowała oddać Pani milion razy to byłoby jeszcze gorzej potem w sali bo takie zachowanie matki tylko potęguje w dziecku stres. A po co to ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja najmłodsza (trzecia) latorośl właśnie zaczęła przygodę w przedszkolu. Płacz, krzyki, błagania, przekupstwa i obietnice (jej, że zrobi wszystko tylko żeby jej nie zostawić ) są już za nami. Zdarzaja sie jeszcze gorsze dni (poniedziałki) ale ogólnie szybko poszło. Napisz mi autorko jak sobie wyobrażasz tę długą adaptację ? Jak sobie wyobrażasz przebywanie z dzieckiem na sali przez pierwsze dwa trzy tyg? Co to da, o moim zdaniem niewiele. Odwleczesz nieuniknione. Jeżeli chodzi o wyrywanie dziecka to jestem absolutna przeciwniczką!!!!! Nie było i nie będzie mojej zgody na przemoc, bo inaczej nazwać tego nie można!!!!!! Rada jest na to jedna. Rozmowa z dyrektorem, tyle w temacie wyrywania dziecka. Powodzenia dla Ciebie i dziecka w tym trudnym jakby nie było dla Was czasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wyrywanie? Pewnie nauczycielka chciala zabrac dziecko a autorka histeryczna nie chciala oddac mlodego. Niektóre matki zachowuja sie jak wariatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli będzie możliwość to moge przecież siedzieć z dziecmi w sali aby synek mnie widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wyzyc Sie?? Kazda tu piszaca ma dziecko.Chyba kazda zna tzw.wyjca.Rodzic rozsadny przetrzyma cos takiego.Bedzie stanowczy i konsekwentny i bedzie mowil o przedszkolu bardzo dobrze.Szybki buziak i pani odbiera dziecko placzace czy nie.Wychosujcie sobie same te pepki swiata.Juz widze podobne autorce wsrod ludzi czy na placu zabaw.Moje cudo ok moj synus super a inne dzieci by zdeptaly.Wez ten swoj skarb i siedz z nim w domu i nie truj d**y przedszkolnkom i innym wokolo bo sadze po wpisach ze jestes histeryczka i pewnie zrobilas juz tej bzbie z przedszkola odpowiedni"piar"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Skończ z tymi podszywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj Maly poszedl w tym roku do przedszkola nie majac jeszcze 2 lat! Zabijcie mnie matki histeryczki Jest najmlodszy wsrod ponad 30-stu dzieciaczkow (2 i 3 lata) Fakt, od poczatku nie mialam z nim problemow, jesli chodzi o relacje spoleczne Jak go zaprowadzam, szybkie przebieranie, wbiega do klasy Nawet buziaka nie chce dac Ja sie zwijam w sekundzie i mnie nie ma! A nie stercze patrze przez szybke I powiem Wam raz tak zrobilam, po prostu zerknelam tylko on mnie zobaczyl, mama mama , nie plakal Rozwyl sie tylko jak przyszla jakas mama z dzieckiem chorym i strasznie placzacym Teraz jestem z drugim w ciazy, za miesiac rodze I jak będę miala mozliwosc w wieku 2 lat to tez ja daje do przedszkola Z synkiem poszlam do pracy jak mial 5 miesiecy Moja sasiadka ma corke 2,5 roku jest 24/ dobe To jest jakas masakra Nigdzie doslownie nigdzie nie moze sie ruszyc bez niej, wszedzie ja bierze Nie ma kontaktu z innymi dziecmi, chyba ze z moim jak sie spotykamy na kawe, albo dziecmi siostry swojej Myslicie ze to ok?? Moj Maly chodz najmlodszy sam je, pije chodz wiadomo jakie to jest Czasem jest zbyt cicho w domu, i mnie cos dziwnego ogarnia, ale jak bede miala corcie to juz wypelni sie dom Takie jest zycie!! Jestem mega zadowolona z mojego malego Moja znajoma plakala tydzien jak dala swoje dziecko do przedszkola zPrzykro mi, uwazam ze to problemy emocjonalne matek Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AutorkaWątku
To ja Autorka. Ktoś dobrze się tu bawi, wypisując podszywy, a Wy myślicie, że to wszystko to moje wpisy. Nie połykajcie tak tych podszywów :) A jeśli ktoś ma podobną sytuację, to niech zaznacza, że nie jest Autorką wątku :) Nie jestem histeryczką, przy dziecku byłam opanowana, o przedszkolu i paniach do dziecka mówię dobrze, a dziecko do przedszkola przygotowywałam już wcześniej. Dziecko zostało wyrwane, a nie wzięte za rękę i odprowadzone, w efekcie czego zaczęło się bać przedszkola jeszcze bardziej. Co zaś do pytania jak sobie wyobrażam taką adaptację. Dokładnie tak, jak opowiadał dyrektor przedszkola przed naszą decyzją o zapisie i tak, jak przedszkole opisuje na stronie. Rodzic miał mieć możliwość obecności na sali tak długo, aż przedszkole nie będzie już obcym miejscem dla dziecka, zaufa nauczycielom i zostanie bez łez samo, ponieważ będzie się czuło bezpiecznie. I ta adaptacja tam wychodzi, dzieci po tych 2 tygodniach z rodzicami nie płaczą, normalnie wchodzą teraz do sali. Z tego co wiem, płaczą te, których rodzice nie zdecydowali się na powolną adaptację. Dyrektor przedszkola wręcz namawia, żeby być z dzieckiem na sali tak długo, jak tego potrzebuje, że tak trwa to dłużej, ale jest skuteczniejsze itd. Że wychowawcy podpowiadają kiedy się wycofać, ale decyduje rodzic, bo to on zna swoje dziecko najlepiej itd. Przedszkole jest naprawdę przyjazne. Myślę, że ta konkretna nauczycielka po prostu złamała zasady, wg których to przedszkole ma funkcjonować. A to nauczycielka z długim stażem. Nie wiem dlaczego, ale tak się stało. Obecność rodzica na sali w tym przedszkolu polega na tym, że jest sobie gdzieś z boku, może wykonywać jakąś pracę na sali (zleconą przez wychowawców, np. coś tam wyplata, czyści itd, żeby nie skupiać się na dziecku), może sobie po prostu być i obserwować. I widzę, że to działa. Już wcześniej wybrałam to przedszkole głównie ze względu na taki rodzaj adaptacji. Chciałam uniknąć wyrywania dziecka, o czym słyszałam, że się zdarza w wielu przedszkolach. A tu niespodzianka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Odezwała się i jeszcze ludzi wyzywa Patolka. Nie widziała, nie przeczytała ze zrozumieniem, ale wie najlepiej jak było. Denerwują mnie takie babska jak Ty. Jakie cackanie się? Jakie inne dzieci? Pojęcia nie masz o czym piszesz. Może jeszcze kary cielesne wprowadźmy za płacz w przedszkolach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak to twoje przedszkole to patologia. Takie jak ty autorko to egostyczne suki...myslisz tylko o sobie a dziecko masz w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:33 dobre z tymi karami cielesnymi, jestem za! Zacznijmy od bachorow tych wrednych suk z tego forum. Niech sobie tresują te swoj****chory jak chcą i się odczepia od normalnych rodzicow. Wyrywanie dziecka to jest przemoc i tyle. Skoro twoje dziecko nie jest gotowe na przedszkole to nie pozostaje ci nic innego jak odwlec to w czasie. Jeżeli się tak zanosi zostawiając go tam na siłę z panią która go szarpie poczuloby się po prostu odrzucone przez ciebie i ta łatka gdzieś tam zawsze by sie podświadomie za nim ciągnęła. Rok szybko minie, dziecko dojrzeje i tyle. 8 godzin dziennie to większość jego malutkiego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mamy która tak cieszy się z tego, że jej dziecko biegnie w podskokach do sali i nie daje jej buziaka. Porozmawiaj z psychologiem, bo to nie jest normalne i zdrowe zachowanie 2 latka w pierwszych dniach przedszkola. A tak w ogóle co to za przedszkole gdzie jest grupa 30 dzieci, coś ci się chyba kobieto pokręciło. To jest przechowalnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.02 tak tak lepiej zeby dziecko wylo tak jak bachor autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, lepiej żeby wyło. To jest zdrowy odruch. Wszystko zależy ile będzie wyło, i jak mocny jest lęk separacyjny. Jesli dziecko w tym wieku w ogóle nie ma potrzeby pożegnania sie z matka to mądra przedszkolanka będzie obserwowała dziecko, ale zaznaczam MĄDRA i z doświadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×