planowana wizyta u gina, czy na ten dzien dostane zwolnienie lek; do pracy

We wtorek mam wizyte u ginekologa na 10h rano. Na sama wizyte czekalam bardzo dlugo, bo do lekarki sa dlugie kolejki. Prace rozpoczynam o 8h do 16h. U lekarki zwykle jest poslizg i moge tam siedziec nawet do 12h. Czy za ten dzien, badz godziny, ktore spedze w przychodni moge dostac L4 czy musze brac urlop? Dodam, ze nie ide tam dla przyjemnosci a na leczenie wysokiej prolaktyny itp.

Owszem, będzie L4, tylko trzeba o tym wspomnieć lekarzowi ;)

Bedzie na caly dzien czy tylko w godzinach gdy bylam w przychodni?

A to zależy od lekarza. Mój nie daje zwolnien na wizyty. Nie ma takiego obowiazku.

up

prosze o wypowiedzi osoby ktore dostaly badz nie l4 za wizyte u gina, ktora wypadla z dniu pracujacym

nie sądzę aby lekarz dał ci jednodniowe chorobowe tylko z powodu wizyty. nie jesteś w zasadzie chora więc w celu wizyty musisz wziąć urlop.

ok, ale jesli jest to wizyta z powodu problemow ze zdrowiem to chyba powinno byc zwolnienie?

to zależy od przypadku i od lekarza. Jeśli poszłabyś do niego np. z zapaleniem przydatków, albo pękniętą torbielą to może by Ci wypisał, ale jeśli to zwykła wizyta to na 99% nie dostaniesz zwolnienia tylko z tego powodu, że masz wizytę w godzinach pracy.

Zwolnienie oznacza niezdolność do pracy. Gdyby twoje problemy zdrowotne oznaczały niezdolność do pracy, dostałabyś zwolnienie, proste. O zwolnieniu w przypadku planowanej wizyty- poza ciążą- jeszcze nie słyszałam. Bo jak to sobie autorka wyobraża? Wczoraj byłą zdolna, i jutro będzie, ale dzisiaj- nie?

A doradzam myk- po wizycie u lekarza idź oddaj krew, przysługuje Ci za to wolny- płatny- dzień w pracy.

Niestety nie moge oddawac krwi bo mam niedoczynnosc tarczycy.

Trudno- zostaje urlop bezpłatny, urlop płatny- planowany, urlop na żądanie, odrabianie godzin w innych terminach jak masz możliwość. Nie ma ustawowego "wolnego na badania", to by stwarzało za dużo opcji kombinowania, jakby nie było, większość lekarzy jest w naszych godzinach pracy, co za problem iść do dentysty jak nas szef wkurzy... Jeśli jesteś zdolna do pracy, żaden lekarz zwolnienia nie wypisze.

Ja sie zgadzam, ale co poradze jesli ta ginka przyjmuje tylko od rana do max 13h ? Mam isc do innego i placic prywatnie 100-150zl? Jak pisalam wczesniej nie ide tam na wizyte kontrolna, ale na leczenie wysokiej prolaktyny itp

Zaden lekarz ci nie wypisze zwolnienia z powodu wizyty. A leczenie problemow z prolaktyna to nie powod do zwolnienia

No nie wiem, mialam rezonans i mam gruczolaka na 10mm a skierownie dostalam bo mialam mleko w piersiach i okropne bole glowy.

gruczolaka w mozgu

autorko a to jakis problem wziac poprostu urlop?

Wychodzi na to, ze bede musiala wziac. Problem w tym, ze pracodawca ( a pracuje w malej prywatnej firmie) narzuca nam kiedy mamy miec wolne. Przykladowo w 2 ostatnich tygodniach bylam zmuszona, zeby wzial 2 dni wolne nie z mojej winy czy checi. Gdyby pracodawca byl fair, to bym sie nie zastanawiala i wzielabym dzien wolny. W mojej sytuacji, jest mi po prostu szkoda wybierac.

Prywaciarz ci robi w plecy...

Lekarz może dać zaświadczenie, które jedynie zaświadcza, że tego i tego dnia byłaś tam na wizycie. Mi to na studiach uznawali - ale no to nie jest l4, nikt Ci za to nie płaci, po prostu papierek. x Jak masz problemy w pracy z braniem urlopu z dnia na dzień to wtedy Ci się może przydać. Ale no nie wiem, orientujesz się 3 dni przed badaniem a podobno już dawno się zapisałaś na wizytę. To co w d***e miałaś tyle miesięcy co to będzie jak wizyta we wtorek? Już dawno powinnaś mieć urlop na wtedy załatwiony :O I tak, też chodzę do takiego lekarza - wizyty mam na 9mcy przed ustalone, babki do niej z pracy biorą właśnie urlopy. I to się planuje minimum parę tyg przed wizytą

Pracodawca ma prawo narzucać wam kiedy macie mieć wolne, do pewnego stopnia. Natomiast nie ma prawa wam narzucać brania urlopu na pojedyncze dni.

Mi wlasnie narzuca w pojedyncze dni i co mam zrobic? Do kogo isc na skarge? Pracuje u prywaciarza, ktory kazdego dnia daje mi do zrozumienia, ze na moje miejsce jest kolejna innych bezrobotnych. Nie mam juz tam sily pracowac, ale co zrobic skoro nie ma pracy w moim miescie?

Autorko wspolcZuje,ale nie rób z siebie znowu takiej ofiary. Bierzesz urlop i tyle w temacie