Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

monna19

chce odejsc od meza alkoholika

Polecane posty

Witam. Przepraszam jeżeli dodaje temat nie tu gdzie trzeba (jestem tu pierwszy raz). Mam problem w sumie to moja siostra, jest mężatką od 17 prawie 18 lat jej mąż od jakiś 5 lat pije i to z roku na rok coraz wiecej i czesciej. Mają trójkę dzieci córkę 17l, syna 13, syna 4 lata. Moja siostra postanowiła odejsc od męża ma już dosyć tego życia z nim i jego piwem od kilku lat upija sie coraz czesciej i zaczyna być agresywny krzyczy ciągle na dzieciaki szczególnie obrywa sie corce na nic nie pozwala dziewczyna nie moze nigdzie wyjsc jak jakies gestapo. ostatnio była sytuacja ze wyrwał jej telefon i go rozbil bo wyjela go podczas burzy(mieszkaja na wsi i wedlug niego telefon sciaga pioruny) tym bardziej ze ona mowila ze nigdzie nie pisze ani nie dzwoni sprawdzala tylko godzine to nie poskutkowalo telefon zostal przez niego rozbity, któregos razu popchnał moją siostre bo cos powiedziala nie po jego mysli. a musze dodac ze zawsze wszystko musi byc tak jak on chce i zawsze musi byc jego racja on zawsze ma racje nawet gdy jej nie ma sama nie raz z nim gadalam i bylam przekonana ze nie ma racji ale jemu sie nie da tego przetlumaczyc on bedzie wpieral ze wlasnie on ja ma. Moja siostra 3 lata temu zaczeła prace jakos po roku pracy ktoregos wieczoru otrzymala sms od znajomego z pracy typu Kocham Cie i oczywiscie traf chcial ze jej maz go przeczytal, oczywiscie nic nie pomogly tlumaczenia ze ona z nim nie pisze nie dzwoni a to ze on sie zakochal to nie jest jej wina od tamtego momentu stal sie chorobliwie zazdrosny caly czas sprawdza jej telefon nawet spisuje licznik w samochodzie ile przejechala kilometrow, z pracy nie moze wrocic nawet 5 minut pozniej wiec wyjscie na zakupy czy nawet na pizze z kolezankami odpada jezeli sie spozni jest awantura ze jezdzi do kochanka. On zeby poczuc sie ze go nie zdradza proponuje jej co noc seks no a nie oszukujmy sie nikt nie jest w stanie co noc uprawiac seksu a szczegolnie gdy np. wroci o polnocy z pracy i jest na prawde zmeczona( praca fizyczna) wiec zdarzy sie ze odmowi wtedy on jej wypomina ze pewnie z kims innym sie bzyka i juz z nim nie chce, tak wiec seks uprawiali mniej wiecej co drugi dzien nie powiem bo troche na odczepnego sie zgadzala czasem. Wieczne awantury i alkohol wydzieranie sie na dzieci doprowadzily do podjecia decyzji o odejsciu. Wiec dalej moja siostra juz kategorycznie postanowila odejsc powiedziala mu o tym znalazla stancje i po niedzieli ma sie przeprowadzac razem z dziecmi i tu sie zaczyna. Bo gdy wyszlo na jaw ze szuka stancji (tesciowa podsluchala rozmowe siostry z dzieckiem) to ona juz kategorycznie zaprzestala sypiania z nim i odzywala sie służbowo. on po 1 tygodniu bez seksu nie wytrzymywal juz psychicznie i zaczal z nia rozmawiac ze dlaczego ona mu to robi ze chce odejsc przeciez on nic takiego nie robi, ( on nigdy nie widzial problemu z alkoholem u siebie i ani grozby ani prosby nie pomagaly aby przestal pic a na poproszenie aby poszedl na terapie odpowiadal ze jak masz problem to idz) w koncu po rozmowach stwierdzil ze on zaczal pic bo ona mu odmawiala seksu i nie kochali sie codziennie ( a uwierzcie mi on miał do niej nawet pretensje ze okres u niej trwa 7 dni bo tyle nie powinien trwac sugerowal jej ze oszukuje). Zaczął gadać dzieciom ze matka ma kochanka i ze on zawsze im cos kupuje itp. Gdy zobaczył ze na nia to nie dziala i dalej robi swoje czyli szuka stancji szykuje sie do odejscia to zaczal jej mowic ze sie zabije i ze nie musi isc na stancje bo bedzie mogla tutaj mieszkac i dzieci beda mialy zapewniony byt bo beda mialy po nim rente. i tak jest do tej pory chodz juz tak czesto nie wspomina o samobojstwie. niedawno stwierdzil ze on bedzie walczyl o dzieci bo ona dobrze dla nich nie robi zabierajac ich z tad. siostra przepisla dzieci do innych szkuł w miescie gdzie beda sie przeprowadzac i od poniedzialku beda tam uczeszczac poinformowala go o tym to on stwierdzil ze on pojdzie we wtorek i zabierze je spowrotem. doszlo nawet do tego ze zajechal do jej szefa i powiedzial zeby ja zwolnil bo jak nie bedzie miala srodkow do zycia to sie zastanowi i siadzie na d**e. Cały czas twierdzi ze robi to wszystko dla dobra dziecka. wszystkim w rodzinie i znajomym gada ze ona chce odejsc bo ma kogos ze bedzie mieszkac z jakims chlopem a wieczorem dla niej gada ze ja kocha zeby jeszcze sprobowali zeby sie przytulili i wyplakali i bedzie dobrze. Ja ze swojej strony wiem ze siostra nikogo nie ma poprostu ma dosc takie zycia ciagle klotnie i szpiegowanie na kazdym kroku, ja to wszystko przeroslo i nie wyobraza sobie juz zycia z nim. Starsze dzieci chca sie wyprowadzic sredni syn sam ktoregos razu poprosil ja zeby cos z tym wszystkim zrobila bo on juz nie wytrzyma. Tylko ze dzieci sie go boja i jak oststnio zapytal sie czy dzieje im sie tu krzywda to powiedzieli ze nie pozniej powiedzialy mamie ze powiedzieli tak bo nie chcieli juz sluchac bo wiedzieli ze sie zacznie gadanie i moze ze gdyby ona jeszcze byla w domu to powiedzili by prawde. Ona bardzo sie boi o to ze jak juz sie wyprowadzi to on bedzie tak ich ciagal z tymi szkolami i bedzie stwarzal tylko problemy ale decyzje juz podjeła. zapytala sie tez dzieci czy ta decyzja im odpowiada ze sie przeprowadzą i ze beda chodzic do innej szkoły i dzieci powiedziały ze tak. nie wie tylko co ma robic jak on zacznie wlasnie przenosic dzieci spowrotem do innej szkoly ( bo dyrektorkapowiedziala jej ze on ma takie samo prawo) bo on teraz uparcie twierdzi ze ona robi na niekożyść dzieciom że zabiera im ojca i zmienia srodowisko że robi dobrze tylko sobie i nie patrzy na dzieci i nie pomaga tłumaczenie ze ona nie zabrania mu kontaktu ze bedzie mogl sie widywac i wogole zabierac dzieci do siebie na troche oile beda chcialy. Mi sie wydaje ze on sie boi ze dzieci nie beda chcialy sie z nim widywac bo on nie potrafi sie z nimi pobawic czy pozartowac po prostu byly dzieci w domu to byly widzial je codziennie i juz. a ostatnio syn sredni zapytal sie siostry czy jezeli tato przyjdzie po niego do tej nowej szkoły to czy on może powiedziec ze on z nim nie chce isc. sama nie wiem jak pomóc mam siostrze czy na prawde ma powody do obaw. moze ktos z was byl w podobnej sytuacji. z gory dziekuje za kazdy komentarz. i przepraszam ze tak sie rozpisalam krocej sie jednak nie dalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnialam jeszcze dodac ze ktoregos razu jak pojechala na kawe z najmniejszym synem i to do rodziny to napisal jej sms jak juz sie p**********z to przyjedz moze drzwi beda otwarte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy twoja żona była dziewicą do ślubu? I dzieci dopiero po ślubie robiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce se odejść, to niech se odchodzi. Ciekawe gdzie. A ty czego sie wp..asz w nie swoje problemy? Nie masz swoich??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie mam swoje. ale siostra mi sie zwierza chciałabym jej pomóc m.in opowiedziec jak inni ludzie radzili sobie w podobnych sytuacjach... ale wcale nie potrzebuję takich porad jak Ty mi dajesz gość. I nie wtrącam się tylko jej wysłuchuje a to już jest dużo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce odejść od męża alkoholika i nie wie jak? Siostra musi jej pomagać?? Czy twoja siostra jest debilem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie zwracaj uwagi na te idiotyczne komentarze, bo żeby zrozumieć sytuację to trzeba to przeżyć ba własnej skórze. Czytałam i poczułam się jakby ktoś odpowiedział moją historię. Siostra z dziećmi powinna jak najszybciej odejść i wiem, że to mimo wszystko bardzo trudne, ale jedyne rozwiązanie. Jeśli będzie mieć wsparcie urodziny to da sobie radę, co prawda trochę to potrwa, ale warto. Wiem co mówię, bo przeszłam taką gehennę, ale teraz jestem szczęśliwa, widząc moje dzieci wyciszone, uśmiechnięte i bezpieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeti37
Mam ten sam problem. Mąż przeszedł terapię. Utrzymał abstynencję 2 miesiące. Znowu pije. Nienawidzę go. Zastrasza dokucza ubliza. Przygotowuje się do odejścia. Mamy synka. Widać nie kocha nas skoro woli wódę. Jest tak cięzko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby nie wóda, to budżet tego kraju już 100 lat temu byłby 100 metrów poniżej mułu. Chcecie 500+? Ktoś musi te akcyzy płacić . Wasi mężowie, kochankowie, ojcowie. Chociaż możecie przecież same zacząć pić i odciążyć tych odpowiedzialnych za kraj mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłoś go do najblizszej komisji interdyscyplinarnej ds przemocy domowej i alkoholizmu zanim s*******n zlamie dzieciom psychike lub kogos powaznie okaleczy. Wniosek o zwolanie c***a i adres znajdziesz w necie. Mozesz to zrobic online i anonimowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Autorko. Rada na przyszlosc: jesli juz piszesz to uzywaj PRZECINKOW. Naturalnym odruchem podczas czytania jest branie wdechu gdy jest przecinek. Twoje "zdania" czy to cos, co sklecilas, sprawily, ze sie zapowietrzylam. Wszystko na wydechu czytalam! Klekajcie narody! Nauczcie sie ludzie pisac, bo oczoplasu i migreny mozna dostac... Teraz jak juz wylalam jad (przepraszam, ale mnie bulwersuje jak nie moge normalnie tekstu przeczytac) to mam rade, mysle, ze baaardzo pomocna. Pomoz znalezc siostrze adwokata, radce prawnego... Kogos, kto w kwestiach prawnych pomoze jej przejsc przez rozwod (bo to chyba oczywiste, ze dla wlasnego i dzieci zdrowia psychicznegi i fizycznego powinna odejsc) Czesto mozna sie zalapac na bezplatna pomoc. Samej bedzie jej trudno, a prawnik siedzi w takich przypadkach i wie co i jak. Oprocz tego siostrze sie przyda psycholog lub po prostu bardzo dobra i oddana przyjaciolkoa, chocby Ty autorko. Zycze, zeby sie ulozylo i apeluje raz jeszcze: PRZECINKI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyganiał kocioł garnkowi!!! A co to, qrwa, jest: " przyszlosc, pisac, oczoplasu, zalapac, prawnik siedzi w takich przypadkach ...." ?? W jakim języku TY piszesz? Nieuku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, tym "nieuku" to nieźle pokazalas klase O.o Nikt nie musi, ja nie muszę, Ty nie musisz pisac idealnie, z polskimi znakami, z zachowaniem jak najpoprawniejszej logicznosci zdan... To nie jest słownik ino forum. Ale wypadaloby pisac chociaz przecietnie zrozumiale... A brak przecinkow to juz kompletna przesada. Jasne? Nie jestem kociolem, co przygania garncowi, bo choc nie pisuje idealnie, to jednak jestem kilka poziomow wyzej :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim powinnaś odwiedzić dobrą kancelarię adwokacką, np. http://kancelaria-wylag.com/. Oni na pewno wszystko ci wyjaśnią, pomogą. Takie wsparcie jest naprawdę bardzo ważne. Szczególnie w trudnych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×