Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tylko pare miesiecy jestem z facetem a juz mysle o slubie

Polecane posty

Gość gość

Hej jestem w zwiazku z facetem dopiero pare miesiecy a mimo to mysle juz o slubie z nim fakt ze juz mieszkamy razem. Czy cos ze mna jest nie tak? a moze ktoras z Was tak miala?nie patrzcie na moje bledy jestem za leniwa by poprawiac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak miałam. I mam . Minęły 11 mc, wciaz mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowe, przeczekaj a za 2-3 lata ci minie i będziesz szukać innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj napewno nie minie.. za dlugo na niego czekalam poza tym nie chodzi o niego tylko o fakt ze juz mysle o slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha! Czyli zamieszkanie z nim, bycie de facto zona i pelnienie wszystkich obowiazkow zony jest w porzadku ale myslenie o slubie jest glupie i nie normalne, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak się z tobą nie ożeni, bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcę ci obrzydzac, ale najpiękniejsze w zaręczynach jest tylko myślenie o nich ;) ja dostałam po 1,5 roku pierścionek (bylam wręcz chora od chęci posiadania go na palcu), a teraz gdy już prawie rok go noszę... data ślubu, sala itd wszystko jest załatwione, a dalszych przygotowań po prostu mi się nie chce ogarniać... mieszkamy ze sobą od niedawna i jakoś tak wszystko zrobiło się szare i bure. brak jest wielu emocji, takich jak tęsknota za sobą. oczywiście, brakuje mi go, gdy jest w pracy i chcę by wrócił do domu cały i zdrowy. sprawa jest taka, że nie ma już kłotni przykładowo o brak smsa. gdy oboje jesteśmy w pracy, często nie mamy ze sobą żadnego kontaktu. no chyba, że chodzi o kupno chleba do domu ;) widzimy się rano i wieczorem i tyle... fajne są chwile na początku związku, tęsknie za tą niepewnością, za stresem, strojeniem się. a dzisiaj? on odsypiał nockę, ja zrobiłam pranie, chodziłam po domu tylko w staniku i majtkach. chciałam wzbudzić w nim jakikolwiek "instynkt" do seksu. wiesz co zrobił? wyszedł z pokoju parę godzin temu i siedzi tak na kanapie grając w plejkę. dostał obiad, kawę i nie raczył nawet się umyć. takie jest "małżeństwo". nie spieszno mi chyba do tego, a zostało niewiele czasu... jestescie krótko ze sobą, serio przemyśl to. ja nawet zapominam w ciągu dnia, ze noszę pierścionek. przypominam sobie o nim dopiero, gdy oczko przesunie mi się na spód dłoni i coś nim zarysuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm powiem Ci ze ja juz czuje taka rutyne troche bo codzienne obowiazki trzeba wykonac wiadomo ale mimo wszystko jest dla mnie wyjatkowym czlowiekiem na ktorego dlugo czekalam :) moze nie w kazdym zwiazku musi byc tak kolorowo wazne zeby na sb mozna bylo polegac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x Jedna mądra, bo z doświadczeniem. Autorka jeszcze nie wie co ją czeka, myśli że to co czuje teraz będzie trwało wiecznie i nic się nie zmieni. Marzenia mają to do siebie że gdy są tylko w głowie to są super, ale zrealizowane marzenia są zwyczajnie nudne, przewidywalne i mało ekscytujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mam taka nadzieje :) a czesc mojego najwiekszego wlasnie sie spelnilo i jestem bardzo szczesliwa niewiem skad pomysl ze spelnione marzenia musza byc nie fajne itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam ze mam za soba dluzszy zwiazek niz ten a nie czulam tego przy tamtym tego co przy obecnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile masz lat autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od pierwszej randki z moim mężem wiedziałam,że się pobierzemy a miałam tylko 18 lat....mąż mnie zaskoczył z zaręczynami po 5 miesiącach bycia razem....teraz jesteśmy 13 lat szczęśliwym małżeństwem...gdybym mogła cofnąć czas zrobiłabym tak samo,niczego bym nie zmieniła....pewnie dużo tu zależy od faceta,jaki jest,jak traktuje kobietę,czy naprawdę kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest wazne ile mam lat bo wiek nie swiadczy o osobie tylko to co ma sie w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma zapewne nie więcej niż 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz, ja uważam, że mam coś w głowie, a mam 23 lata. pewnie jesteś w podobnym wieku, więc jesteśmy gówniarami, a i tak we łbie mamy siano- oczywiście porównując się do ludzi starszych i doświadczonych życiowo. czemu negujesz to, co ktoś chce ci przekazać? ile ja się naczytałam przed "tym dniem" a propos zaręczyn. i wszystkim tym ludziom przyznaję rację. najlepszy jest okres wyczekiwania i kilka dni radości z pierścionka. tak jak mówię, aktualnie zapominam, że go mam, nie zwracam na niego uwagi. kąpie się z nim, śpię, gotuję i podcieram dupę. jest bo jest, jest to oznaka kolejnego levelu w moim związku i jest dla mnie ważny. no ale co ty myślisz, weźmiecie ślub i będzie wszystko "supcio"? daj spokój... :) nie mów, że już wiesz co to jest rutyna. ja ze swoim jestem 2 lata, mieszkamy ze sobą od niedawna. nie życzę ci źle i nie mówię, byś go zostawiła, bo byłabym hipokrytką, która sama nie wdraża tego w swoje zycie. po prostu daj sobie czas, nie ciśnij go i siebie. oświadczy się to się oświadczy i tyle. te miesiące, to przecież nic. nie znasz człowieka, nie poznałaś jeszcze samej siebie. mówię jak stara babcia, a sama jestem w krótkim związku, ale po prostu chcę ci doradzić, ze nie zawsze należy kierować się impulsywnością i nakręcać się na rzeczy, które mogą zmienić twoje życie na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o to ze go naciskam na niego czy cos takiego. sama mu powiedzialam ze jak cos to najmniej po 3 latach slub bo musimy sie lepiej poznac (choc podobno cale zycie czlowiek poznaje drugiego). przytocze historie z filmu shrek z czesci 5. shrek byl znuzony codziennoscia a mimo tego zrozumial ze ma najcenniejsze rzeczy w zyciu (wiem ze to tylko bajka ale istnieja zwiazki dlugoletnie gdzie sie sie ciagle kochaja) wydaje mi sie ze to zalezy od ludzi jak powiedza sb po slubie "ach juz jest moja to sie starac nie bede" a to trzeba caly czas o sb dbac itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plejka? Chodzi ci o playstation? Jeśli takie coś macie i nie macie jakiegoś 20 latka to albo znaczy że sami macie tyle lat albo jesteście umysłowo niedorozwinieci. Ja nawet takiego słowa jak plejka jeszcze nie słyszałam. A mój facet na szczęście tego nie ma. A jak on siedzi na kompie to ja wyleguje się na kanapie i go zagaduje. I sam wybiera ciekawsze rzeczy. Nie ma przy mnie czasu na takie głupoty :D :D :D nara pustaku gimg****obazo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plejka? Chodzi ci o playstation? Jeśli takie coś macie i nie macie jakiegoś 20 latka to albo znaczy że sami macie tyle lat albo jesteście umysłowo niedorozwinieci. Ja nawet takiego słowa jak plejka jeszcze nie słyszałam. A mój facet na szczęście tego nie ma. A jak on siedzi na kompie to ja wyleguje się na kanapie i go zagaduje. I sam wybiera ciekawsze rzeczy. Nie ma przy mnie czasu na takie głupoty :D :D :D nara pustaku gimg****obazo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×