Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego faceci tak mnie traktują?

Polecane posty

Gość gość

Byłam tylko w jednym związku,bo poza tamtym chłopakiem trafiam na dwie grupy facetów: 1. Tych atrakcyjnych, którzy próbują tylko zaciągnąć mnie do łóżka. 2. Tych, którzy są totalnie dla mnie nieatrakcyjni, mają niskie poczucie własnej wartości, chcą od razu poważnego związku mimo,że się nie znamy, chcą od razu zapewnień o miłości i błagają mnie, żebym się z nimi umówiła. Kiedyś jeden się popłakał,bo nie chciałam się z nim umówić. Czyli desperaci. Jestem dość atrakcyjną dziewczyną, mam duże powodzenie, jestem pewna siebie (nie mylić z naburmuszoną księżniczką), jestem normalna, można pogadać ze mną o wszystkim. Teraz mam tylko jednego fajnego kolegą,z którym się całuję,ale nic więcej,widuję się się z nim sporadycznie i tak już od kilku miesięcy,bo on nie chce związku.Nie ze mną,a w ogóle. No i czemu tak jest? Dlaczego nie poznaję jak inne dziewczyny przystojnych facetów,którzy starają się o dziewczynę i chcą się z nią związać? Jak jest przystojny to chce tylko mojego ciała. A jak chce związku to już tylko desperat. Czasem nawet jak zaczynam pisać z jakimś przystojnym facetem to zaraz rozmowa schodzi na temat seksu i jak ja mówię,że nie jestem zainteresowana przygodami to dalej rozmowa brzmi w stylu -"Ale nie pomyśl,że mi chodzi tylko o seks" -"Trochę to tak zabrzmiało,ale skoro nie to dobrze" -"Ale ja to na serio lubię taki seks,to może się umówimy?" No i gdzie ja mam szukać kandydata na stałego partnera? Mam już 22 lata i za sobą jeden króciutki związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och jestem taka wspaniała, faceci nie są mnie warci. Och dlaczego losie okrutny, dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22lata i chcesz juz powaznego zwiazku? poznaj zycie, wyszum sie a nie od razu powazny chlopak, za 2lata slub, potem dzieciak a przed 30stka rozwod i powrot do punktu wyjscia czyli szukania kolejnego faceta na tatusia dla dziecka. Daj na luz, to nie XIX wiek zeby wychodzic za maz przed 25 rokiem zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
estem dość atrakcyjną dziewczyną, mam duże powodzenie,>>top stoi w sprzecznosci z punktem 1 wiec cos zle postrzegasz alboi ich albo siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Tom
Temat podejścia mężczyzn do relacji damsko- męskich jest w obecnych czasach bardzo spłycony. Wszystko sprowadza się do namiętnych, intymnych chwil w łóżku oraz szczęśliwego i cudnego związku wynikającego z miłości od wejrzenia. Taki obraz serwują nam media, środowiska społeczne oraz utrwalone przekonanie, że tak właśnie musi być. Nie chcę tu bronić mężczyzn, których spotkałaś, wręcz przeciwnie. Tylko te słowa wstępu są niezbędne by wyjaśnić Twój problem. Takie spłycone postrzegania, utrwalają sobie młodzi chłopcy, przyjmując je bez zastanowienia i bez próby szukania samemu sensu i idei miłości. Niestety przez to pojawiają się takie zachowania jak opisałaś, albo szybki numerek, albo szybka miłość. Nie ma żadnej innej drogi. Jesteś młodą osobą i sądzę, że na pewno spotkasz jeszcze mężczyznę, który będzie podążał trzecią opcją. Póki co możesz tych jednoznacznych i zdesperowanych porządnie potrząsnąć, choćby pokazując jak bardzo na Ciebie nie zasługują ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o ślub, nie chcę wychodzić za mąż wcześniej niż w wieku 25-28 lat,ale też chcę mieć mniej niż 30-stkę, nie chcę być podstarzałą panną młodą. Dzieci też nie planuję ani teraz ani w najbliższym czasie. Ale żeby wziąć ślub to moim zdaniem trzeba być kilka lat w związku,a nie kilka miesięcy. Tylko,że wszystkie moje koleżanki są już w wieloletnich związkach, od czasów licealnych, niektóre nawet gimnazjalnych.Niektóre już wyszły za mąż,urodziły dziecko.Ja nie chcę już męża i dziecka,ale przynajmniej chciałabym zacząć budować jakiś fundament do tego.Tylko jak mam to zrobić, skoro jak mi się któryś podoba to traktuje jak jakąś lalkę barbie-zabawkę,z którą może się zabawić i zostawić,a jak odmówię to i tak zostawi. A jak już któryś chce związku to zazwyczaj jakiś podstarzały grubawy karzełek :D Albo taki desperat,że aż czuć to na odległość. I wcale nie twierdzę tak jak tutaj niektórzy zrozumieli,że ja jestem jakimś ósmym cudem świata,tylko wiem,że podobam się facetom, niestety trafiam tylko na takich jak mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jedna i wielu facetów których znałaś czy znasz. Nie wychodzą związki, więc coś nie tak z tymi wieloma czy z Tobą jedną? Zresztą po co pytam, wiadomo co odpowiesz. Ty wspaniała a wszyscy wokół niegodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Tom
Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć dlaczego Twoim koleżankom udało się wejść w długotrwałe relacje, będące podstawą do związku, a Tobie ta sztuka nie wychodzi. Po prostu trafiasz na takich mężczyzn, którzy tak postrzegają relacje ( o czym wspomniałem wcześniej). Wiesz atrakcyjność ma to do siebie, że przyciąga wielu, i bardzo często w gęstwinie tych małowartościowych, można odnaleźć tych wartościowych. Osobiście uważam, że czasem trzeba znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie, ale to zwykle bywa niezależnie od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:31 Nie chodzi o to,że oni nie chcą związku, oni nie chcą związku w ogóle, chcą tylko zaliczyć. A ci, którzy chcą związku nie podobają mi się,więc czy twoim zdaniem mam związać się z kimś na siłę,kto w ogóle nawet trochę nie pociąga mnie fizycznie? To może wynikłaby z tego przyjaźń,ale do miłości potrzebna jest też namiętność. Tom, dziękuję za odpowiedzi.Sensownie mówisz :) Wiesz,trafiałam też na facetów,z którymi zaczynałam się spotykać,a wkrótce przyznawali mi się,że tak naprawdę są w wieloletnich związkach albo są żonaci ale i tak chcieli się ze mną spotykać (jeden nie mógł się zdecydować,drugi chciał mieć dwie naraz),dwóch z nich rozważało nawet zostawienie dla mnie swojej obecnej partnerki,ale jeden szybko się otrząsnął, drugiemu powiedziałam,żeby tego nie robił,no bo to bez sensu.Czasem jest też tak,że poznaję kogoś fajnego,ale jestem dla niego tylko koleżanką.. np. teraz,fajny chłopak,ale jest tylko moim kolegą od miesięcy,całujemy się,bo ciągnie nas do siebie,ale on nie chce związku,bo za bardzo się kiedyś zawiódł,ale ten chociaż jeden nie próbuje mnie w żaden sposób wykorzystać... przynajmniej fizycznie,bo niestety emocjonalnie trochę czuję się wykorzystywana,bo jak mu się jakaś spodoba to leci za nią,a potem do mnie wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
Wiesz,trafiałam też na facetów,z którymi zaczynałam się spotykać,a wkrótce przyznawali mi się,że tak naprawdę są w wieloletnich związkach albo są żonaci ale i tak chcieli się ze mną spotykać (jeden nie mógł się zdecydować,drugi chciał mieć dwie naraz)>>masz zryta psychike ze sie w takie rzeczy pakujesz to raz, a dwa jak sie mozna z kims spotykac i nie wiedziec ze kogos ma. spotykasz sie z ludzmi ktorych kompletnie nie znasz i tu widze cos co mozna zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co w tym dziwnego, że młodzi, dwudziestoparoletni faceci, którzy są przystojni i chcą szaleć, póki są młodzi, chcą seksu z atrakcyjną laską i nie chcą się wiązać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×