Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chcę zakończyć pewną znajomość

Polecane posty

Gość gość

Witam. Znam się od kwietnia z pewnym znacznie starszym ode mnie facetem, który jest żonaty. Poznali nas nasi wspólni znajomi. Byliśmy całą ekipą kilka razy w górach i to nas zbliżyło; okazało się, że mimo różnicy wieku mamy wiele wspólnego ze sobą. Bardzo się polubiliśmy i później byliśmy we dwójkę dwa razy w Tatrach (pomysł wyszedł z jego inicjatywy). Obydwa wypady były koleżeńskie, do niczego nie doszło między nami, ale nie powiem, bym czuła się dobrze z tym, że pojechałam z nim. Starałam sobie wytłumaczyć, że nie robię nic niemoralnego, ale i tak miałam wyrzuty sumienia. Potem spotkaliśmy się jeszcze dwa razy i podczas tych spotkań zrozumiałam, że jemu wcale nie chodzi o przyjaźń, tylko o coś więcej. Powtarzał mi, że jestem piękną kobietą, o której marzy niejeden facet, stale zmierzał do mówienia o seksie, przygodzie itp. Poczułam się okropnie. Od tej pory myśle o zakończeniu tej znajomości. Boję się jednak, że za daleko to wszystko zabrnęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zacznij powoli sie wycofywac, odpisuj zeby tylko ale krotko, nie pisz pierwsza, nie dzwon, mow ze jestes zajeta i powinien zrozumiec. Powinno sie zatrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
seks bede miec z danielem. ty w*********j do swej starej pokraki lakmusie. skonczylo sie babci sranie. granie na zawolanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oby tak było. Staram się go unikać jak tylko mogę, ale on nie pozwala mi o sobie zapomnieć. Najbardziej dobija mnie w tym wszystkim moja mała asertywność. Kilka dni temu zadzwonił z informacją, że chce zwrócić moje książki. Poszłam do kawiarni obiecując sobie, że zaraz po odebraniu książek stamtąd wyjdę, ale kiedy zaproponował kawę głupia zostałam. Przyjęłam też płyty, które mi przywiózł... Jestem na siebie wściekła :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To postaraj się unikać przebywania z nim w cztery oczy. Wymyślaj jakieś wymówki. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będę musiała. Zwrócę mu te płyty i już więcej nie będę się z nim spotykać sam na sam. Facet wyraźnie szuka młodej kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja szukam ciepłego faceta który będzie za mną szalec. sorry :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu że nie mieszasz się z kimś kto już jest w związku i dalsza znajomość nie ma dla ciebie sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza888
Myślę, że rada pierwszej osoby jest najlepsza. Ale też, autorko... sprawa jest dla Ciebie problemem, bo ty też chciałabyś czegos więcej, tylko wiesz, że nie powinnaś. Inaczej nie pisałabyś "za daleko to zabrnęło'. gdybyś niczego więcej nie chciała, bez trudu i z klasą, grzecznie byś się z tego wycofała. Facet wprost mówi o seksie, przygodzie - to znaczy, że chce romansu, a nie niczego więcej. Bardzo jasno daje to do zrozumienia (chociaż tyle - uczciwy jest). Decyzja należy do Ciebie. Ale, sama wiesz, jeśli do czegoś dojdzie, będzie trudniej niż teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Zauroczyłam się tym mężczyzną. Nigdy nie miałam chłopaka i może dlatego tak bardzo spodobało mi się, że w końcu ktoś się mną zainteresował. Macie jednak rację - nie ma sensu dalej w to brnąć. Boję się, że facet potem zwali winę na mnie, że ja się zalecałam, a to nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę,nie chcę..., a może jednak! :D.Baby to jednak mają zryte berety,chociaż nie wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj wykorzysta i zostawi tacy sa faceci zonaci tym bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boisz sie, ze potem zwali winienia ciebie? Nie cierpienia - swojego i tego, które sprawisz jego żnie, jedli to sie wyda, tylko tego, ze on ciebie obarczy wina? Ty moze sie obudź i sama siebie poczytaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl jak Cie może później obsmarować skoro macie wspólnych znajomych.... ;/ skończ zanim cokolwiek zabrnęło za daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kończ teraz bo później bedziesz skazana na poważne rozterki i cierpienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś biedna i głupia. Trzeba założyć temat na kafeterii po raz drugi lub jeszcze następny , bo płacą i trzeba o czymś pisać. Zryty beret to właściwe określenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna osa
Wyjeżdżasz na weekendy z zonatym facetem i dziwisz się ze on pobąkuje o seksie. Czego ty się spodziewałam, że będziecie o butach rozmawiać i o nowym płaszczu na zimę. Ma cię za łatwa i taka która raczej się nie szanuje. Przespisz się z nim kilka razy i znajomość sama się zakończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza888
Na kafeterii wrzuty jak zwykle na najwyższym poziomie. Może zrzucić winę na Ciebie, ale to nie jest największy problem. Tzn nie wiem, ale wydaje mi się, że problemem jest to, że on chce tylko romansu, a Ty wydajesz się już w jakimś stopniu zaangazowana. Jeśli to starszy mężczyzna, ma poukładane życie, daje jasno do zrozumienia, że chodzi o romans, to... chodzi o romans. Czyli coś, co nie bedzie trwało długo, coś, co nigdy nie bedzie dla niego na pierwszym miejscu... Męczyłabys się podczas trwania tej 'przygody' - bo to wcale nie jest takie różowe być tą drugą, a może nawet jedną z wielu naraz, jeśli to taki typ, nie mieć prawa do wyłączności, ani nawet za bardzo do czułości... A na końcu zostałabyś sama ze złamanym sercem. To znaczy, różnie bywa w życiu, ale to jest, niestety, bardzo prawdopodobny scenariusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×