Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem niespelniona, nie kochana mężatką, potrzebuje kogoś...

Polecane posty

Gość gość
11:46 Dlaczego mam się zamienić z Tobą i zastanowić co napisałam? Nie jestem nieszczęśliwa :) Podtrzymuję tylko nadal, że tyle wiesz o małżeństwie nie będąc w nim, co księża o wychowywaniu dzieci (z wyjątkiem swoich;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
księża to o życiu małżeńskim i seksualnym wiedzą więcej niż panny i mężatki, nawet książki o tym piszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam powiem tak,zadną ku... nie jestem tak jak to napisała pewna panna!! i dla Twojej wiadomości mam już dziecko i pracuję i gotuję,zajmuję się swoim męzem bo wszystko ma podane na tacy,mimo tego nie potrafi docenic tego co ma,i wiecie co kiedyś on był inny,spędzał ze mną dużo czasu dzisiaj już widocznie go nie potrzebuje i ja dbam o siebie nadal a on już przestał!!a wiesz panno dlaczego??bo wie ze mnie ma na wyłączność,tylko ze ja już tak nie mogę kochać i nie mieć nic w zamian!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11;09 czytaj uważnie!! Jakbym pisała tu jako kobieta szukająca wrazen z pewnością wyglądałoby to inaczej,napisałam bo potrzebuję kogoś bliskiego i nie koniecznie chodzi tu o faceta!! przyjaciółka?ktoś kto mnie wysłucha bo niestety nikogo takiego nie mam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inna mężatka
Autorko, a czy nie jest tak, że właśnie starasz się za Was oboje i kochasz podwójnie? Może spróbuj przestać się starać zanadto, tylko tyle co potrzeba w zwykłej relacji małżeńskiej. Powiem Ci tak, nigdy nie usługiwałam swojemu mężowi. Na początku małżeństwa zaczęłam go wyręczać w czynnościach, które do niego należały, pokazałam że potrafię coś przykręcić czy naprawić itp. I to był błąd, szybko się oduczyłam ;) Za dużo być może z siebie dajesz. Zajmij się więcej sobą, wychodź z domu, spełniaj się na innych płaszczyznach. Masz hobby, jakieś zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.04 I tutaj chyba dostrzegam Twój błąd :( Wymagałaś od siebie nie wymagając od niego. Podawałaś wszystko na tacy, dopieszczałaś i tak odebrałaś mu motywację do starania się o cokolwiek :( Dziś zbierasz owoce "kochania za bardzo" :( A życie WE dwoje nie równa się ZA dwoje, to nie ma szans na sukces. Nie rozdzieraj dzisiaj jednak szat a próbuj to zmieniać małymi kroczkami, jeśli nawet się nie uda, to będziesz miała poczucie, że chciałaś i coś robiłaś. Nie myli się tylko ten, co nie robi niczego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko Szukasz kogoś kto wybawi cię od nudnego życia. Od ciebie zależy jak twoje życie wygląda. Co robisz na co dzień? Jakie masz zainteresowania? Wiesz, interesujący mężczyźni nie szukają nudziary, która uwiesi się na ich ramieniu. Może uda się coś zmienić w twoim małżeństwie? Czy twój mąż wie,że czujesz się niespełniona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wie bo rozmawialiśmy na ten temat ale było dobrze tylko na chwilę i faktycznie jest tak że ja robię wszystko za niego nawet ściany maluję bo nie ma komu, bo przecież ile można prosić, ale to było od początku małżeństwa, jak urodziło się dziecko nie miał kto nawet herbaty podać, on tylko oczekuje nic nie dając w zamian, dodam tylko że moja teściowa też lata koło teścia, ale na dłuższą metę już się nie da, a trwa to już 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inna mężatka
No to utknęłaś kochana w g...wnianej relacji. Ciężko coś poradzić nie znając dokładnie sytuacji. Jakie duże jest dziecki? Masz kogoś do pomocy przy nim? Na poczatek wyznacz sobie czas raz na tydzień, dwa na wychodne, tylko dla siebie. Masz na pewno jakieś bliższe koleżanki, a nawet jeśli nie, to zapisz się gdzieś. Jakiś kurs, joga, fitnes, cokolwiek byle sprawiało Ci przyjemność. Wychodź z domu i zacznij żyć też dla siebie. Zdrowy egoizm to podstawa. Szkoda, że też za późno to zrozumiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to nie jest tak że ja siedzę i czekam aż samo się zmieni ja naprawdę walczę chociaż dla dziecka, i nie jestem nudziara, bynajmniej kiedyś nie byłam teraz mam wrażenie że gasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko przeważnie pilnuje jego mama ale mam też swoją, owszem mam koleżanki ale ja żeby móc wyjść muszę się tłumaczyć jak małe dziecko i prosić o to żeby mi ktoś dziecko popilnowal bo męża nigdy nie ma w domu a jak jest to albo śpi albo ma jakieś inne zajęcia, czasami czuję się jak w klatce i mam tego dość, ale boję się że sama nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długa droga przed Tobą, ale uwierz, że da się zadbać o siebie. Nie musisz się tłumaczyć, że wychodzić, wystarczy że zwyczajnie zakomunikujesz to mężowi czy mamom. Nie daj sobie wmówić, że musisz się ze wszystkiego spowiadać. Nie musisz! Każdy czasem potrzebuje gdzieś wyjść i to jest normalne. Dobrze, żebyś zapisała się na jakieś cykliczne zajęcia, ustaliła na wtedy grafik kto jest z dzieckiem i się tego konsekwentnie trzymała. Zrób coś, bo zwariujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujesz, czy siedzisz w domu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję i całe szczęście bo już całkiem bym zbzikowala, ale z drugiej strony przez to nie wychodzę tak z domu bo nie chcę wiecznie zostawiać dziecka samego z dziadkami bo na męża naprawdę nie ma co liczyć, on ma tylko swoje sprawy nawet finansowo zbytnio nie pomaga, zastanawiam się nad rozwodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie jest jedno i Ty sama na nie sobie odpowiedz czy dalej chcesz walczyć o Was czy już to jest skreslone bo jeśli go kochasz to może jakaś terapia, tylko że tego muszą chcieć obie strony a z tego co czytam on nie jest zbyt chętny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko Sama swoimi checiami i staraniami związku nie utrzymasz. Jeśli terapia małżeńskaka nie wchodzi w grę, to pomyśl o rozwodzie. Jednak pamiętaj,że drugi facet cię nie wybawi. Z jakiegoś powodu w swoim małzęństwie jestes na takiej pozycji na jaką "zapracowałaś". Przeanalizuj swoje błędy, dlaczego on odpuścił? Może robiłaś byt wiele. Kogoś kto za nic daje z siebie wszystko się nie ceni. Czysta biologia mózgu. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:04-To było tak na początku się staralam za nas dwoje, to ja namawialam na wyjazdy do pizzeri bo tam najdalej mnie zabierał, zakupy czy wyjazd na kilka dni ze mną i z dzieckiem go nudziło z resztą do teraz, potem jak ja odpuscilam przestał się odzywać, była rozmowa, poprawa też ale na chwilę, teraz przestałam ja się starać bo w końcu ile można tak? Oczywiście obiad, posprzatane, wyprane jest bo on nawet łóżka po sobie nie zascieli, ja idę do pracy i po powrocie dopiero to robi i na nic moje uwagi, ale jeśli chodzi o wyjazdy czy nawet łóżko to odpuscilam skoro ja nie mam żadnej radości z tego małżeństwa to dlaczego on ma mieć i to bez starań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nandisl@wp.pl napisz do mnie porozmawiamy normalnie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie takie małżeństwo nie ma sensu, dla dzieci nie warto bo one kiedyś wyleca z gniazda a Ty zostaniesz sama z kompletnie obcą Ci osobą osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość  j
Autorko postu!! A czy z twoim mężem jest coś nie tak, że nie daje ci tyle zadowolenia uczuć i ciepła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam podobne problemy. Poradziłam sobie i zaczęłam pomagać innym w postaci warsztatów . Samo nie przejdzie. Możesz temu zaradzić. otworzyć i nie bać odrzucenia! Szczegóły: na email: klubrozwojuosobistego@gmail.com. Porady na forach służą tylko wygadaniu się i są niefachowe. Pomogę! Napisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16;47 Już sama nie wiem co z nim jest nie tak czasami mam wrazenie jakby on w ogóle nie dorósł do bycia męzem bo bycie tatą wychodzi mu lepiej ale tez nie całkiem,mieszkamy z teściami mimo ze ja mam mieszkanie,małe ale swoje,dla niego dzień zaczyna się rano o 10 wtedy wstaje,potem siedzi na podwórku sa koledzy,jest piwko a do domu przychodzi jak zgłodnieje,praktycznie nie widzimy się,wieczorem przypomina sobie o rodzinie,nie wiem może to moja wina ale wydaje mi się ze robie wszystko co powinna zona nieraz nawet wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cię serdecznie,ja mam podobny ,jak nie taki sam problem.Już niestety nie czuję się kochana i potrzebna.Mam partnera od 13 lat,mamy 7 letniego synka,i mam wrażenie że tkwimy w tym związku jedynie ze względu na Niego.Weszłam na kafeterię aby poznać bratnią duszę z którą można pogadać.Wiesz ciężko jest mieszkać pod jednym dachem z kimś komu na tobie nie zależy,który nie patrzy na ciebie z miłością,a czasami mam wrażenie,że z odrazą.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Serdecznie wszystkich i blagam was z calego serca o podarownie dla mnie zywnosci ktora mi sie nie zepsuje bo nie posiadam lodowki oraz odzieszy i Obuwia mam nr 44 dla mnie za co z calego serca bardzo wszystkim dziekuje i prosze przeczytajcie cala moja wlasna prozbe jest Tutaj cala moja wlasna prozba do przeczytania i dziekuje za kazda pomoc www.proszeprzeczytaj.webnode.com Tu reportaz o mnie w t v p 1 youtu.be/Pmy9mgq4g0I DZIEKUJE ZA KAZDA POMOC I PRZECZYTANIE MEJ PROZBY POZDRAWIAM WSZYSTKICH MARIUSZ.... LISTA MEDALISTÓW kat babighton niepelnosprawni.pl/ledge/x/3672 muj mejl odpisze jak bede w swietlicy srodowiskowej pomocdlamariusza@gmail.Com moje dane adresowe mariusz kaczmarek ul. W ę g i e r s k a 6 m 28 0 2-3 1 9 warszawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko mozna zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16;23 Powiem Ci ze ciężko było mi na początku bo to już trwa dłużej ,teraz to mi przestało zalezec i nie wiem co bym zrobiła gdyby nagle się zmienił,chyba niewiele,nie mam z kim porozmawiać i się doradzić,boje się zaczynać wszystko od nowa ale meczyc się??czy warto?skoro ja teraz jestem nieszczęsliwa,mam wrazenie ze jestem mu potrzebna tylko do gotowania,sprzatania czasem seksu takie małżeństwo na pokaz,tylko ile tak można?chciałabym być wolna ale boje się zmian...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taam a Twój mąż- czy jest szczęśliwy, spełniony, zadowolony? Może też szuka, bo żona wiecznie z gradową miną, w łóżku do niczego, w rozmowach do niczego i w życiu też- tylko czeka na jego kasę. Macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Cię dobrze rozumiem u mnie jest taka rutyna,rozmawiamy ze sobą tylko o dziecku.Nie mamy już wspólnych tematów,jesteśmy obok siebie,ale już nie ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam ochotę odejść,nawet nie wiesz jak bardzo,ale się boję,a poza tym jest jeszcze nasz synek którego nie chciałabym skrzywdzić.Nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:04 jestem kobietą uśmiechnięta, musi być naprawdę źle żeby zobaczyć gradowa minę u mnie, tak mamy dziecko, a co do kasy to nie mam na co czekać bo on jej poprostu nie ma, to moja wypłata ratuje nam tylki bo on ma kredyty jeszcze z przed ślubu i je spłaca, a co do spraw lozkowych owszem ostatnio jest inaczej, rzadziej ale trudno kochać się z kimś kto mi nie pomaga i śmierdzi alkoholem bo to też jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×