Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak pragniecie faceta to myślicie o penetracji z nim?

Polecane posty

Gość gość
O penetracji to nie, ale o namiętnym seksie już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jest w tym dla Ciebie jakaś różnica? obawiasz sie tej penetracji tak czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba facet pyta. słowo penetracja nie podoba się kobietom, podobnie słowa pochwa, członek, kopulacja, odbyt. chodzi o nazwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt to fakt nie wazne jak to nazwiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
penetracja wydaję się być oderwana od czegoś znaczącego. Seks jest nie ważny gdy nie ma uczuć , szacunku, znaczenia itp. Lepiej się kochać wewnętrznie i wtedy zewnętrznie jest sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo seks to naturalna sprawa ale początkowo pragniemy go emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emocjonalnie? bez kija nie podchodź chyba że dziewczyna chce się zabawić i mało jesteś tarktowany poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emocjonalnie? Ja nawet jak nie znam dobrze faceta, ale mnie kręci fizycznie to sobie fantazjuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogą się narzucić jakieś myśli ale bardziej bym ceniła i chciała czegoś więcej no jeśli się nie da to można się zabawić. O czym myślę? Nie wiem różnie. Przecież nie facet jest najważniejszy. Staram się nie myśleć ograniczająco, gotuję, uczę się pracyuje, jem. Nie ma co za dużo myśleć o czymś na co się nie ma wpływu niech si e rozwija lub niech się dzieje i niech wpływa kto potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, oczywiście jak pragnę to pożądam i myślę o penetracji z nim codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o pociag fizyczny to wiadomo mogą się pojawiać fantazje ale u kobiet to chyba rzadko występuje. Ja mogę pragnąć faceta , ale emocjonalnie..Mogę pragnac jego obecności, chlonac każde słowo, gest, takie wieczne nienasycenie nim,ból odrzucenia w tym przypadku jest okropny, wszystko jest takie intensywne :O no i seks tez pewnie gdzieś krąży w myślach , ale większość kobiet nie lubi seksu taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
03:18 nie lubi? chyba kobiet po 50 r.ż. napisałam to jako kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 20 lat i koleżanki w różnym wieku, większość nie lubi, robi to żeby utrzymać związek , chodzi mi o to ze nie myslimy o seksie w ten sposób co faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajebiście sformułowane pytanie :) tak, choć samej penetracji tak dosłownie nie wyobrażam sobie zbyt obrazowo. bardziej namiętny seks, tak jak ktoś wyżej napisał, choć wiadomo, że penetracja jest jego częścią. w każdym razie o seksie na pewno. zdarzyło mi się być tak... hm, opętaną? namietnością, że non stop myślałam o seksie z nim, nie mogąc kompletnie nic zrobić, skupić się na codziennych obowiązkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do gościa z 03:44 dziewczyno!!! młoda jesteś dziecko, życia nie znasz. uwierz, większość lubi. też polubisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba żadna nie skumała watku, ale zrozumiałe jest co piszecie dla młodych lasek "penetracja" brzmi jak masakra jakaś (widomo że mają jeszcze niedostosowane ciało, nie wiedzą jak reagują, i mają inne przyzwyczajenia zupełnie zwiazane z tymi rzeczami, dla nich samo pobudzenie to już dojsie, itd:-) starsze wiedzą że to za mało wiec wchodza w to bardziej PROBLEM w tym że nie ma szans na bycie spełnioną bez takiego ryzyka... nawet fizjologia bardziej złożona niż facetów powoduje że to wymaga mega wysiłku fizycznego i nastawienia. Sama fizjologia jak współczesnie wiadomo pobudzenia, nabrzemienia to dopiero wstęp, A ZNACZIE pozniej pojawia sie naturalny odruch tego wypełnienia,nie kazda to lubi. Jednym słowem musi mieć niezły odlot zeby pojsc na pełne wypełnienie z facetem i liczyć na dojscie, bo przeciez az tak się nikt nie poswiecie zeby facet miał mega przyjemnie a Ty nawet nie wiesz czy dojziesz:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze im sie zle kojarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pragnę emocjonalnie, myślę o rozmowie, wspólnym spedzaniu czasu, dotyku etc. O penetracji nigdy! Nie lubię penetracji. A i mam po 30-stce, żeby nie było że jestem małolata która nie zna swojego ciała. Nie lubię, nie lubiłam i raczej nie polubie ;) I wiele razy słyszałam opinie innych kobiet, które też penetracji nie lubią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz jakis powód? fizyczny czy psychiczny bardziej? dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety mysla ciagle o kopulacji. Chca byc pokryte przez niecywilizowanego samca niekoniecznie homosapiens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do którejś która powiedziała że kobiety nie lubią seksu. Wydaje mi się że wiele kobiet nie zaznało dobrego seksu. O to nie łatwo musi być odpowiedni facet, spełnione potrzeby wewnętrzne potem może być dobry seks. Kobieta myśle ze ma blokadę jeśli jest zły facet i orgazm pochwowy może być nie możliwy. Chyba że czuję się zaspokojona na tym dobrym poziomie a zabawia się z byle kim. Przede wszystkim kobieta musi znać swoją wartość i nie ignorować swoich potrzeb. Dobry facet da poczucie spełnienia i gdy wszystko wokół jest zgodnie z pragnieniem i gdy widzimy to co jest. Trudno mi to wyjaśnić. Widzenie w jasnych barwach. Straty też można zamienić na korzyści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co odpowiada za orgazm pochwowy. Wiem że są faceci którzy podniecą tylko wstępnie ale są też tacy którzy podniecają "cały dzień" i w trakcie stosunku podniecenie nie ustaje że kobieta staje się sucha. To jest dopasowanie wewnętrzne, uczucie błogości, bliskość, beztroska, świadomość że wszystko jest na miejscu, spokój, bezpieczeństwo. Do niedawna sama nie wierzyłam w pochwowy orgazm do póki nie zaczęłam pisać z adwokatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest magiczne. Sama zgłupiałam przy nim Dał mi dowody na coś co do tej pory- żyłam w złudzeniu- do tej pory nie istniało. Aż się zaczęłam bać duchów. Tak zgłupiałam że nie wiedziałam co jest prawdą i jak odbierać rzeczywistość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ogólnie: a czy przy padkiem nie masz jednej z tych osobowiści co wpadaja w tzw. sfere wewnętrzna limob jak w filmie Incepcja czy Inni? np. przez jaką formę intuicji czy innych tego typu potrzeb? XXXX co do wątku głównego jest proste rozwiązanie tego problemu, to wielofazowość orgazmu, chociaż to pewnie etap przed nim.. przecież pobudzenie kobiece tych miejsc nie jest jeszcze dojsicem do czegokolwiek Problem to następny etap? ciekawe ile go odróżnia w ogóle, bo faceci nie mają z tym problemu.. być moze to kwestia złozonych hormonów W kazdym razie konieczna jest jakakolwiek mimiwolna zmiana ułożenia tzw. pochwy, żeby lepiej się dostosowała itd i żeby łatwiej załapać te skurczę, bowiem łechtaczka tylko powoduje nabrzmienie organów (jak wzwód u faceta), a tu jeszcze jest potrzebna taka "strefa dojścia" tuż przed orgazmem Jest jeszcze inne podejscie, zwłaszcza przy pozycji od tyłu bo czasami sama pochwa się jakoś dostosowuje tak że obejmuje w 100 procentach czlonka tak że facet czuje mega przyjemność ale nie wystrzeli wczesniej bo pochwa tak sie dostosowała. Wówczas sama fizjologia powoduje orgazm pełny Jeszcze mozna usłyszeć o takim pobudzeniu łechtaczki, ale to nie daje aż takich faz; jest jeszcze taki sposób że facet kłada środkowy palec i reszta wyprostowanych że dochodzi do wytrysku u dziewczyny i czasami łacznie z orgazmem.. Tylko jakie szanse na to:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubię tego uczucia wypełnienia, to wręcz przeszkadza w dojściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak sama to robisz to nie masz takiej potrzeby? każda ją ma? robienie tego tylko na zewnątrz jest jakieś niedojrzałe chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18,33 Miałam problem z dojściem pochwowym. Tam jakby nic nie czułam myślałam że to mit. Ze tylko przez łechtaczkę można a i tez słyszałam ze wiele kobiet ma taki problem. Więc chyba nie jestem nienormalna. Tzn. tam coś czułam ale nie to co związane jest z orgazmem (taki inne łaskotki niż orgazm łechtaczkowy). Wydaje mi się że to też nie chodzi o to żeby za bardzo skupiać się na seksie tylko na was, odczuciach, czuć się dobrze i kochać. Nie tylko próbować sobie wmówić że wszystko jest ok. tylko tak ma być wszystko poukładane w środku, świadomość spełnienia i właściwy facet. Nie musi być przystojny ale w środku (głowie) musi być poukładane i zgodne z potrzebami kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do tej mojej dezorientacji i jego pokazywania że coś nie jest prawdą dowodzenia że jest tak jak mój umysł sobie wił że to nie możliwe. Nie wierzyłam mu że mu się podobam nie wierzyłam w wiele a On i jego "wszystko" wskazywało / dowodziło że mu się podobam. Przekonał mnie że jest dobrze i że może być dobrze, problemy odeszły gdzieś daleko. Przy nim zniknęły dałam się wkręcić w to że na wszystko jest czas teraz relaks potem nauka i ze wszystko jest dobrze. Dałam się wkręcić ? Nie wiem jak. Przy nim poczułam się całkowicie na swoim miejscu, całkowicie bezpieczna, całkowicie tak jak ma być, że wszystko jest dobrze a to co ma być w swoim czasie odeszło na swój czas. Wszystko się ułożyło, byłam w niebie, beztroska. Nie to ze sobie wmawiałam. Co ciekawe zniknął mi trądzik, zmniejszył się apetyt, zmienił zapach moczu na bardziej intensywny. Nie zmienił się świat ale zmieniło się widzenie to co było krzywe, straszne stało się proste i bezpieczne. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Tak samo ale odbiór inny. Nastawienie. Zmiana scenariusz wszystko widziane obiektywnie a może nawet lepiej Wszystko widziane z lepszej lub najlepszej perspektywy a ta straszna codzienna zniknęła, taka bolesna, rutynowa, gonitwa, obawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym drugim postem, a moze jest tak że u Ciebie były problemy ale w Tobie.. a nie obiektywnie, więć ten facet wkręcił Ciebie i drugi raz wkręcona "wykręciłaś" swoje własne problemy, których obiektywnie nie było? X to z orgazmem to skomplikowana fizjologia +wcześniejsze dośiwadczenia, czyjesz wtedy coś jak patyczki od ucha po prysznicu, takie dziwne uczucie? być moze problem coś z hormonami.. bo łapiesz przez łechtaczkę, szybko sie pobudzasz ale NIE mozesz przejśc dalej.. :-( bo przez jakieś powody, pochwa jest jak była i nie dostosowuje się do pełnego orgazmu; Lechtaczka tylko pobudza wszystko, ale nie "przestawi" pochwy w nowe ułożenie.. żeby dostać pochwowy na full.. ps. próbowałaś od tyłu? i to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×