Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Juz tylko rozwod? Jak go na nowo zdoby?

Polecane posty

Gość gość

Witam. Otóż mam dosyc duzy problem. Pol roku temu wyrzuciłam meza z domu. Ot, zwykła kłótnia. Było to w kwietniu. W czerwcu był z kolezanka z pracy na wycieczce w jednym z europejskich miast. Pod koniec czerwca wrocil do mnie, przyznał ze chciał ułożyć sobie z nia zycie. Po dwóch dniach znowu sie wyprowadził, pod jej wpływem. W międzyczasie mielismy kontakt, ja bardzo emocjonalnie podchodzę do sprawy, zdarzało sie płakać, robic awantury... W sierpniu był z nia na kolejnej wycieczce... Stwierdził, ze zakończył ta relacje , bo dopadły go emocje i wspomnienia dotyczące naszego malzenstwa. Wrocil na poczatku wrzesnia. Zablokował ja. Byków porzadku , chociaz twierdził ze jest wyprany z emocji. Że nie wie czy to ma sens, ze nie wie czy mnie kiedys pokocha (chcociaz ja czułam te milosc codziennie). Jego definicja milosci to motylki w brzuchu, stan zakochania... Ja twierdze, ze nasz milosc dojrzała. Ze przy dziecku, po 6 latach, milosc okazuje sie codziennymi gestami... Teraz wyjechał do babci, gdyż jest chora... I nie wiem czy wroci. Odblokował kontakt z kolezanka - podobno to zwykły "pakt o nieagresji", nie widzi w tym nic złego i twierdzi , ze nie chce z nia nic tworzyć, ze jest nikim... Smsami jesst atakujący , nieprzyjemny. Kiedy sie widzimy jest innym człowiekiem. Miłym , uśmiechniętym... Kiedy mowie "kocham Cie" odpowiada... Jest normalnie.... Widze w nim ciągły zal za wyrzucenie go z domu... Chce naprawic nasza relacje, kocham go całym sercem. On twierdzi, ze naprawi sie "samo", ze niczego ode mnie nie chce i nie potrzebuje. Boje sie, ze stoi za ta zmiana kolezanka (ktora swojego czasu wysyłała mi zdjecia, gnębiła, wydzwaniała nocami) Boje sie , ze to wszystko sie powtarza... Ze znowu mnie zostawi. Ze znowu do niej wroci. Co robic? Chce ratowac nasze malzenstwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie jestes 40letnim pasztetem jak Dorota Welman. Faceci takich nie chca, ciało juz nie to, przykro nam mamuśko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On bzykal inna a ty chcesz jeszcze zlizywac jej wydzeliny z jego penisa? Olej typa, przy "glupiej" klotni nie wywala sie z domu, musialas miec go juz dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walcz o malżeństwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro masz 24 lata to pewnie on tyle samo jesteście niedojrzali do związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twierdzi, że nigdy z nią nie spał. A to była bardziej przyjacielska znajomosc. Ale uważa, ze emocjonalnie mnie zdradził. I z tym sobie nie radzi. Walczyc chce, ale jak? Jak sprawić zeby na nowo mnie pokochał i zapomniał wszystkie zle rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli faktycznie z nią nie spał (w co nie wierzę) to walcz o małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie wierzę w to , że z nią nie spał. Ja - jego żona. Chcę walczyć ale jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 lata to młodziutka jesteś, powinnaś się teraz bawić i iść na studia. Dziecko?? Tak to jest jak niedojrzali gówniarze się bawią w małżeństwo. Nie porównuj tego do lat 30 w tył, wtedy ludzie szybciej dojrzewali . 30 lat temu 20 letnia kobieta była kobietą, dziś jest dzieckiem niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studia skonczylam. Bestia imprezowa nie jestem. Dziecko juz jest - nic z tym niestety nie mogę zrobić. Cieszę sie , ze je mam. Ale fakt, wszystko troszke za szybko. Ale mleko sie rozlało. Jest dziecko, jest malzenstwo. Najbardziej boli mnie to, ze ta kobieta jest po trzydziestce, a zazwyczaj faceci uciekają do młodszych i atrakcyjniejszych.... A ona? Nic szczególnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypraszam sobie, ja mam 20 lat i jestem odpowiedzialną kobietą. Wychowuję dziecko, studiuję, załatwiam sprawy administracyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się nie zgadzam z tekstami o wieku. Wiek nie determinuje dojrzałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ciebie Nie chce I Nie mowie tego zlosliwie. Jakbys dala mu spokoj pewnie by sie po kosciach rozeszlo. Boi sie decyzji podjac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie ma rad jak ratowac malzenstwo w takim przypadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj nie ma co ratować. On Ciebie nie kocha. Miej godność i daj sobie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowi , ze kocha. To moze tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mloda jestes i on tez.w tym wieku naprawde sie potrzebuje motylkow w brzuchu (zwlaszcza facet, emocjonalnie ty masz 24 lata a on 18, czesto 30 latka jest dojrzalsza od 40 latka) a nie troski o drugiego i pielegnacji w chorobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie małżeństwo było by skończone w momencie w którym żona wyrzuciła by mnie z domu. Co on, jaj nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy jestes wstanie go na nowo zdobyc , napisz do mojej wrozki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli masz 24 lata, to ja obstawiam, że Twój facet zwyczajnie chce się jeszcze w życiu wyszaleć, bo będąc od 6 lat w związku raczej nie miał okazji tego zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniani
Na ten moment jesteś tylko jedną z dwóch... i to pewnie się nie zmieni. Interesuje Cię taka relacja? Mnie by to kompletnie odrzucało. Zakończ to raz a porządnie i tyle. Sprawa rozwodowa, dobry prawnik i szukaj osoby, dla której będziesz tą jedyną. Jeśli chodzi o rozwód, polecam Pana Budrewicza- mojemu bratu w podobnej sytuacji bardzo pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak odzyskac milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×