Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kama94kamila

Czy to mój błąd?

Polecane posty

Spotykałam się z pewnym facetem, wówczas jemu bardzo na mnie zależało, zapraszał mnie do kina, na mecze, chciał sie jak najczesciej spotykać. Ja wtedy byłam po rozstaniu ale spodobał mi się,więc POWOLI zaczęłam odpowiadać na jego ''zaloty''. Po dłuższym czasie bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Ciągle się przytulaliśmy, całowaliśmy, było cudownie. Do momentu gdy on poszedl na wesele z kolezanka z roku u ktorej nocował. Byłam bardzo zazdrosna i obraziłam się na niego, on zapewnial ze do niczego nie doszlo, ze nie chce mnie stracic przez to ale juz dawno sie zgodzil i glupio mu bylo odmowic. Po jego przeprosinach ''wybaczylam mu''. Po jakims czasie zaprosil mnie na wesele. Zgodzilam się, chociaz jeszcze mialam uraz po ostatniej sytuacji. On zaprosil mnie do domu na noc, poznałam jego rodzine, znow bylo cudownie. Spedzilismy dwa dni razem u niego, pozniej odwozl mnie do domu i poznal moich rodzicow. Wszytsko pieknie się zapowiadalo. Pozniej juwenalia, rowniez spedzilsimy razem. Nocował u mnie dwa razy. Za drugim razem doszlo do ''czegos wiecej'' Ja po tym chcialam miec pewnosc, ze jestesmy razem jednak on zaczal sie ''migac'', powiedzial, ze jak bedzie pewny to mi powie. Nie chciał absolutnie pozniej juz o tym rozmawiac, unikala tego tematu. ORAZ SPOTKAŃ. Pytałam go wiele razy, mowil że po prostu nie ma czasu i zebym nie doszukiwała się niczego, ze mu zalezy ale nie ma czasu. Zaprosil mnie na kolejne wesele, ja niechetnie znow, bo nie chcialam sobie robic nadziei, poza tym bylam zla , ze nie chcial sie spotkac, jednak ostatecznie zgodziłam się i poszłam. Znów było pieknie, nocował u mnie, byl bardzo czuły caly czas mnie przytulal, calowal, chcial sie kochac jednak ja powiedzialam, ze bez zwiazku do niczego nie dojdzie. Jego zapal sie ostudzil. Nastepnego dnia zapytalam czy obejrzymy razem mecz Euro a ja cos ugotuje i odpoczniemy. On napisał, ze przeprasza ale umowil sie z kolegami juzwczesniej, napisałam tylko ze rozumiem i poszlam spac odespac to wesele. On pozniej zadzwonil, czy jednak przyjde do nich, bo byl tylko kolega z narzeczona. Poszłam. Pozniej mnie odprowadzil, rozwiniez bylo milo, zostal do 1 w nocy. Oczywiscie pozniej znow nie widzielismy sie okolo miesiaca... mielismy kontakt, pisal codziennie. Zaprosił mnie na trzecie wesele. Ale sposob w jaki to zrobil mnie bardzo rozczarowal. Tydzien przed wyslal mi snapa czy pojde z nim na wesele w weekend. Pozniej gdy pytalam gdzie to wesle itd nie odpisywal, poprosilam aby zadzwonil, powiedzial ze nie i ze jak nie chce to niech nie ide i narazie. I nie poszlam. Poszedl sam. Trzy dni po weselu sie odezwal. Jakies snapy. Ja napisalam ze mi go bardzo brakuje. On na to, ze SAMA TEGO CHCIAŁAM i moge miec zal tylko do siebie, ze nie poszlam na to wesele. Ja kocham go i nie wim co robic, pare dni temu napisalam mu ze tesknie i kocham go on nic na to nie odpowiedzial. Jezeli ktps dotrwal do konca i przeczytal, dzekuje i prosze o rade, co mam zrobic? CHCE GO ODZYSKAC :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, ale jak mozesz odzyskac cos co nigdy nie bylo twoje. Facet fie chcial przeleciec i mu sie udalo. A ty jestes naprawde taka naiwna czy udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TO PO CO ZAPRASZAŁ MNIE NA KOLEJNE WESELA I PISAŁ ? To co ja mam zrobić ? :( Po co w takim razie pisze, że to moja wina, że tak wyszło i sama tego chciam ? Zakochałam się, może jestem naiwna i rozum mi odebrało. Piszesz, że nie ''było moje'' ale... to on pierwszy wyznał mi miłosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×