Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

znacie to jak ktoś kto mało pomaga Wam przy dziecku ale ciągle mówi co jest źle?

Polecane posty

Gość gość

Niestety ja mam taką osobę w otoczeniu. Nie pomoże prawie w niczym, za to buzia pełna porad i co najgorsze, połajanki "myślę, że źle go trzymasz", "no trzymasz go tak że on się źle układa, źle pije z piersi", "za bardzo ma głowę odchyloną do tyłu!", "on nie powinien tak tu leżeć w ten sposób" - w pewnym momencie mówię "to ty noś/ty zrób". Wkurza mnie jak ktoś kto g..wno pmaga, jeszcze mnie uczy co jest źle. To niech zrobi lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa o dziwo mniej, ale głównie MĄŻ :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje pseudo moja sprawa
A chciałabyś żeby ta osobi Ci pomagała czy wyręczała? Radę przyjmij, podziękuj grzecznie nawet gdybyś miała z niej nie skorzystać. Możesz też spróbowac innego sposobu. Poproś tę osobę o to żeby Ci POKAZAŁA jak trzymać itd. żeby było dobrze, zamiast pretensji że nie pomaga a dokazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mój mąż też jest taki. Jak zaczyna swoją akcje to od razu robie awanturę. Troche sie ucisza wtedy ale ciągoty ma cały czas by mnie pouczać, krytykować a samemu siedzieć z boku tego wszystkiego i zajmować sie swoimi sprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, moja babcia i mama- nie pomagają mi przy dziecku, bo nie mieszkam w Polsce, zresztą jak mieszkałam to też ich nie angazowalam, bo wychodzę z założenia, że moje dziecko to moje obowiązki. Ale systematycznie słyszę, że co dla dziecka ugotuje, to jest bleh, co robimy, jak się bawimy, jak go w wyglupach nazywam, jak ubieram, ze jeszcze nie uczę siadać na nocnik, że nie kolysalam do spania, ze karmilam moim mlekiem ale z butelki, to i i jeszcze milion innych rzeczy- wszystko źle, wiec mam w d***e, przestalam dzwonic i słuchać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak znam. Teściowa. W końcu jej powiedziałam - Proszę się odpierd...ić. i przestała przychodzic. Nie ubolewam z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2016.10.11 nie jestem tesciową a taką samą synowa jak ty.Gdyby w przyszłosci moja synowa użyła takiej terminologio jaką ty używasz wobec swojej to by dostała tak w ryj żeby pamiętała do końca swoich dni. A dni byłby bardzo krótkie bo nigdy by nie weszła do mojego domu a wnuka mogłaby sobie ........ Rozumiem ze wasze domy t patologia bo twój mąz to kolejne dno,który zezwala na takie słowa wobec swojej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czułam że to mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż przy kryzysie laktacyjnym (noworodek) powiedział a raczej krzyknął, że dziecko nie może być ciągle przy piersi. W nocy kazałam mu wstać do dziecka i uspokajać, nosić na rękach i usypiac, bo przecież nie może być ciągle przy piersi. Po godzinie miał dość. Od tej pory nie wtrąca się, ewentualnie delikatnie sugeruje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×