Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gachna

Moja 7 latka wraca do domu smutna ,łobuz z klasy dokucza dzieciom. Macie tak?

Polecane posty

Gość Gachna

Witam, mam 7 latkę w drugiej klasie. Poszła do szkoły jako 6 latek. W klasie jest problem z jednym chłopcem. Tzn generalnie kilku chłopców jest urwisów ale po upomnieniach od Pani rodziców, jest choć chwilowa poprawa. Ale z tym jednym. Dzieci się skarżą że bije, rzuca co ma pod ręką, pluje. W trakcie lekcji np. ma kaprys i się pakuje, nie chce juz siedzieć w szkole i robic lekcji. Przy tym przeszkadza innym dzieciom. Każdego dnia (nie przesadzam każdego Pani po lekcjach prosi rodziców do siebie i mówi co robił, zwraca uwagę). Inne panie z którymi maja lekcje na zastepstwie też po lekcji szukają rodziców i się skarżą. Uwagi do zeszytów nie działają, skargi Pani, skargi rodziców wprost do jego rodziców. Moją córkę często zaczepiał popychał i na to się skarzyła. Ale dziś przyszła i powiedziała że chce się przepisać. I nie jest tak że się tylko nad nią znęca, ale ogólnie jest taki ..... Mam wrażenie że Pani już nie bardzo wie co zrobić. Macie jakieś rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ty zamiast iść do małego drania i go dobrze nastraszyć / podnieść / wp******ic jak nikt nie widzi (a niech sie skarży, nie ma świadków, nic sie nie wydarzyło) to piszesz temat na kafeterii... Dlatego biznes terapeutów i dziecięcych terapeutów ma sie dobrze :D wychowujecie ciamajdy i beksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapisz corke na treningi Judo albo innych sportow obronnych. przyda sie tak czy owak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam taki problem, 7-latka się skarżyła, ja chciałam najpierw zadziałać "pedagogicznie"- iść do szkoły. Nie zdążyłam :P, jej 16-letni brat po szkole wszystko załatwił i 'agresor' nie tylko zaczął moją córę omijać szerokim łukiem, ale po prostu się wyciszył wobec wszystkich. Nie jestem zwolenniczką przemocy, ale w niektórych przypadkach słowna reprymenda nic nie da. Podejrzewam, że rodzice tego chłopca nie mają zbytniego wpływu na jego zachowanie- pewnie pojęczą nad uchem i się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gachna
he he , z tym potrząśnięciem to mi na myśl przyszło, tylko na zebraniu był poruszany że nie wolno bezpośrednio do dziecka się zwracać i go upominać. Wkurza mnie, że taki gnojek psuje całą lekcję, a dzieci jak dzieci zamiast pisać np. z tablicy to się patrzą i potem w domu muszą nadrabiać albo nie wiedzą co zrobić. Zastanawiam się ile to potrwa. Może są jakieś sposoby psychologiczne, bo np. ośla ławka nie działa, a Pani mówi że już ławek nie ma żeby go przesadzić gdzie indziej np. pod okno albo drzwi. On i tak tam nie usiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczanie indywidualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gachna
Nauczanie indywidualne, ale to jego rodzice się muszą zgodzić ? A w to wątpie. przecież to takie zdolne dziecko, tylko trochę trudne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym nie wytrzymała i dzieciaka nastraszyła, tylko nie osobiście, za 50zł każdy nastolatek z chęcią podejdzie do małego terrorysty i załatwi sprawę, nosz k******a będzie rozpuszczony bachor siał terror w klasie.... jeszcze czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawa nie jest taka błaha jak się wydaje. Wszyscy wysyłają komunikat dzieciom również Twojej córce, że nikt nie załatwia sprawy. Nikt dzieci nie broni, nie broni skutecznie. Jak w szkole ktoś może nękać innych? W szkole dziecko ma czuć się bezpiecznie. Idziesz do nauczycielki i mówisz, że Twoja córka nie chce chodzić do szkoły z powodu zachowania tego 7-latka. Nie ma czegoś takiego jak brak możliwości poradzenia sobie z takim zachowaniem. Jak nauczycielka nie daje radę to zgłasza to dyrektorce i psychologowi szkolnemu. Jeżeli nauczycielka nie zareaguje to idziesz do dyrektorki i do psychologa. Do psychologa koniecznie z dzieckiem. Myślę, że na tym etapie zakończy się sprawa i będzie interwencja. Jeżeli nie będzie zgłaszasz to do kuratorium. W każdym większym mieście mają swoją siedzibę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"he he , z tym potrząśnięciem to mi na myśl przyszło, tylko na zebraniu był poruszany że nie wolno bezpośrednio do dziecka się zwracać i go upominać. " A on inne dzieci moze byc ? Niech posmakuje swojej zupki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to kurde znaczy nie wolno bezpośrednio do dziecka sie zwracać ? Jaja sobie robi baba ? Niech rozwinie swoją wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wolno go upominać .... jego mamusia taka madra ? :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkrotce inne dzieci beda robily to samo... Glupie te przedszkolanki... Sory, 'nauczycielki' wczesnoszkolne :D Najgorsze tepaki, imprezowiczki i ciichodajki ucza dzieci jak sie zachowywac a same nie umieja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moją córke od zerówki steruje co ma robić jak ją jakiś gnój zaczepi. Kopa w jaja i wytargać za łeb. Nieraz były na moją córkę skargi ale mam to w d***e. Nikt jej nie będzie bił. Teraz chodzi do szkoły gdzie też jest paru delikwentów którzy często wszczynają bójki i innym uprzykrzają życie. Córka wie że ma ode mnie przyzwolenie i będe jej bronić w razie wylądowania na dywaniku u dyrektora. Pare dni temu jeden z tych oprychów walnął moją córke książkami po głowie. Ona w odwecie zaczeła go bić i przywaliła tak solidnie że ten się pobeczał a klasa go wyśmiała że oberwał od baby :) Mam nadzieje że sie na jakiś czas odczepi. Ja pamiętam w klasie też miałam takiego terrorste. Zawsze byłam spokojna i nieśmiała. Ale wyobraźcie sobie jak mnie wkurzył że wziełam go za fraki i rzuciłam nim o szafki które mało na niego nie spadły. Zaczełam okładać po twarzy.Też sie klasa z niego śmiała bo wołał wszystkich na ratunek. Ale przynajmniej miałam potem spokój. Rozmową nic sie nie zdziała.Trzeba wpierdziel spuścić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debile nie rozumieja, ze sie innych nie szarpie, agresja na nich dziala, ucza sie szacunku Mamusia mu na duzo pozwala skoro maly taki smialy i mysli, ze on nie oberwie, ze jest lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zebraniu zwroc uwage jego matce , zeby przeniosla swoja patologie do szkoly specjalnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz dyrektorce ze zgłaszasz sprawe na policje,poniewaz szkola nie zapewnia bezpieczenstwa twojemu dziecku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co prawda nie w klasie u moich dzieci, ale w szkole był taki przypadek, choć w nieco starszych klasach. Chłopiec z aspergerem z zachowaniami agresywnymi a także pod kątem seksualnym (przypominam to podstawówka) Wszystkie dzieci w szkole się go bały :O Rok rodzice tylko się skarżyli, ale byli wyrozumiali. W następnym roku dzieci już nie chciały chodzić do szkoły i rozpętała się burza, było zebranie, gdzie pani psycholog poleciła, by wszystko załatwiać w formie pism, podań i petycji, bo jak jest na papierze nie da się tego zamieść pod dywan. W tym roku dzieciak został przepisany już do odpowiedniej szkoły. To na przyszłość, jakby twój problem narastał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojej córki było to samo identyczne sytuacje,córka w końcu nie chciała chodzić do szkoły,napisałam pismo do dyrekcji,podpisali wszyscy rodzice ,szkoła nie widziała problemu u tego dziecka chociaż marnowane były całe lekcje na zachowania tego dziecka,powiedziałam że zgłoszę sprawę do kuratorium,od razu było zebranie na którym wydało się że przyjęli dziecko z zaburzeniami neurologicznymi bez wiedzy rodziców dzieci zdrowych i ogólnie wyszło jeszcze parę niefajnych sytuacji,także dyrekcja się na tym zebraniu pograzyla totalnie i nie mieli wyjścia musieli dziecko przenieść do szkoły dla takich dzieci i zapanował spokój.czasami trzeba wstrząsnąć dyrekcją by coś zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"z tym potrząśnięciem to mi na myśl przyszło, tylko na zebraniu był poruszany że nie wolno bezpośrednio do dziecka się zwracać i go upominać" Bo niby co? Nie ma sankcji na interwencje obcej osoby, byle nie były pozaprawne. Jest za to życiowa zasada, że jeśli nie wychowujesz dziecka, to inni ci je wychowują. Wychowaj tego gnoja. Jak nie to, to skargi do szkoły, potem na szkołę, i tak do skutku. Niech szkoła wnioskuje o kuratora dla tej rodziny, skoro sobie nie radzi i nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa dzieciom. Jesteś to winna córce. Dodam, że mój mąż twierdzi, że nic tak nie działa na takie małe g****o, jak jego ojciec który przyszedł do domu pobity i mówi że to przez owe g****o, bo nie umiał go wychować... Coś w tym jest. No ale na to trzeba prawdziwego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez uwazam ze swoje trzeba wylatac. Chodz na skargi wszedzie gdzie sie da co raz to do wyzszych instytucji w koncu bachora ucisza nawet w sposob dyplomatyczny dostanie skierowanie do szkoly specjalnej na nauczanie specjalnej troski i wtedy bedzie z niego i z mamusi polewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to teraz widzicie czym jest aborcja czy nie lepiej takie zero niedorozwiniete spoleczne wyskrobac?;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, jestes mameja samopoczucie jakiegos aspergera czy zwyklego poyebanego dzieciaka jest wazniejsze od tego , zeby twoja corka nie przychodzila do szkoly smutna ? w szkole mojej corki byl taki specjalny swir to powiedzialam corce zeby mu tak wj***la zeby nie wstal z podlogi, byl mniej smialy do mojej corki, rodzice latali na skargi (nie dalo to za wiele), jego mamusia sie skarzyla ze nie akceptujemy jej biedniego dzieciaczka :D Ze znajoma z klasy poszperalysmy o jego matce, tak jej dowalilysmy na zebraniu przy wszystkich ze poplakala sie , wstala i wiecej sie ten gnojek w szkole nie pojawil Ta glupia nauczycielka probowala ja bronic , ale znam ja i tez duzo na jej temat wiem, wiec ta samotna matka , ktora nie mogla zdac egzaminow na studiach , cicho siedzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jak zaczął chodzić do podstawówki to miał w klasie takiego chłopaka (on nadpobudliwy,mnóstwo papierów miał od lekarzy)i ten chłopak też lał i zaczepial wszystkich ,nawet starszych,i kiedyś się wkurzylismy, mąż go przed szkołą dorwal i powiedział że jeszcze raz tknie syna to go zapakuje do bagażnika i wywiezie do lasu,tak się wystraszył że nagle bardzo chciał się przyjaźnie z synem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha! Dokładnie dopaść gnoja w szatni i wyszeptać mu do ucha coś co go zmobilizuje do poprawy zachowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys tych chorob aspergerow nie bylo Za to byli gnojki i dziwaki Nie usprawiedliwiajcie niskiego IQ dziecka , patologii w domu i paskudnego charakteru "zaburzeniami" Jesli mozna zmotywowac aspergera do zmiane zachowania przez nastraszenie i dobry wp*****l to znaczy , ze na nic nie jest chory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się.Moja ciocia jest przedszkolanką i miała takiego mini s*synka w grupie,który dokuczał dzieciom a rodzice ślepi,głusi.Nic nie pomagało.I skończyło się na tym ,że ją o bicie oskarżył.Musieli skonfrontować.Podobno na niektórych gówniarzy chociażby polewano kwasem nic nie zadziała.Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpuszczony , nie dosc , ze sam bije to innych o bicie oskarza jak mu sie zwroci uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie jest
Miałam taka sytuacje u mojej córki w szkole klasa druga.Nie pomagały, prośby, grozby, zgłoszenia do dyrekcji i wychowaczyni. Mąż załatwił szybko.Od tej pory moja córka ma spokój,łobuz omija moje dziecko szerokim łukiem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1-kolejna ofiara rządu PO i twojej autorko głupoty .6 latek jest EMOCJONALNIE (ok. 60% dzieci ) niedojrzały do szkoły . Posłałaś to masz ! :( Za 15 lat córa wykrzyczy ci że jej zjebałaś dzieciństwo ...:( . 2.NIC nie zamiataj pod dywan -pismo do dyrekcji i odpowiedź maja dać .Zmobilizuj pozostałych rodziców -jak nic szkoła nie zrobi postrasz belfrów kuratorium . Nauczyciele to podła /roszczeniowa i leniwa grupa dopiero jak ich brać za łeb to coś zrobią . 3.Ostrzegam przed "action directe" wobec patologicznego bachora .Możesz mieć GRUBE problemy ...To ostateczność .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×