Płacze...moj byly sie zeni i bedzie ojcem. A mnie zdradzil i porzucil, jak psa..

Wybacz. Inaczej będziesz uwiązana emocjonalnie i nie będziesz mogła szczęśliwie żyć. Módl się modlitwą o wybaczenie przez 30 dni do skutku. Znajdziesz je w necie.

Dziekuje za odpowiedzi. Od razu mi lepiej. Wiem, ze mi przejdzie i zapomne w koncu.

Myśl tak że On poprostu nie był Ciebie wart :-) i późnej by Cię zdradzał i wcale nie byłabyś z nim szczęśliwa... ja chyba w taki właśnie sposób się wyleczyłam :-)

Autorko...ja też na studiach poznałam faceta i była to moja pierwsza miłość. Byliśmy zaręczeni,mieszkaliśmy razem,pracowali i pomału zaczynał się rozmowy o ślubie(wtedy myślałam,że myślimy o tym oboje). Nagle z dnia na dzień on powiedział,że nie wie co czuje,ze potrzebuje PRZERWY...po czterech latach. Przypadkiem dowiedziałam się,że ta ''przerwa'' ma żeńskie imię i jest do mnie nawet podobna I,ŻE JUŻ OD DAWNA z nia jest,prowadził równolegle dwa związki obok siebie...WYPROWADZIŁ się, przypuszczam,że do niej. Po paru miesiącach ciszy odezwał się,chciał wrócić...nie wiedział,że ja wiem o tamtej...stwierdził,że sobie wszystko ''przemyślał''iże mnie kocha,chce ze mną być,bla bla. Pogoniłam dziada choć serce mi krwawiło... .mogę jeszcze długo o tym pisać( teraz już mogę zrobić to ze spokojem) ale myślę,że nie ma takiej potrzeby. Z perspektywy czasu wiem,że on nie był wart nawet jednego dnia jaki mu poświęciłam ,rozstanie było najlepszą decyzją. Nie warto poświęcać życia komuś dla kogo jesteśmy tylko jakąś tam opcją. Ty też kiedyś uśmiechniesz się i powiesz''dobrze zrobiłam''. pozdrawiam ciepło. Uszy do góry.