Jak przeżyć Wszystkich Świętych i nie ZWARIOWAĆ?

już za niecałe 2 tygodnie dzień Wszystkich Świętych. Pewnie jeszcze niewiele z was o tym myśli, ale cmentarny szał zbliża się szybciej niż się spodziewacie. Już pewnie widziałyście półki zastawione zniczami do sufitu... macie jakieś sposoby, żeby przetrwac ten długi zimny dzień...

A moze spotkac sie w gronie rodziny i powspominac tych, ktorych juz nie ma. I cieszyc sie takimi spotkaniami - za rok, dwa moze bedzie juz brakowac kogos z aktualnie obecnych. Pamietam jak przed laty chodzilam z ojcem na grob matki - teraz jej tez juz nie ma, brat tez juz nie zyje. Lezka w oku, wspomnienia, refleksje.