Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobić z takim facetem?

Polecane posty

Gość gość

Kiedy miałam 20 lat poznałam faceta przez internet. Obecnie mam 29. Wbił mi się przez lata bardzo w glowę. Mielismy kontakt przez wiele lat tylko przez internet. On przez ten czas nie mówił mi całej prawdy o sobie. Nikt z nas nie spodziewał się, że ten kontakt przez tyle lat przetrwa. Prawda ta wyszła gdzieś 2 lata temu. Odezwał się pewnego dnia do mnie na internecie właśnie wtedy kiedy odkrył jej zdradę. Był w związku, który już 2 lata temu chylił się ku upadkowi, bo kobieta go zdradzała. Rozmawiał ze mną i został z nią ze względu na syna. Wiedzialam już wtedy, że nic z ich związku nie będzie, ale ok. W tamtym roku postanowił się 1 raz ze mną spotkać. Wszystko było fajnie super, aż po 3 dniach mnie zostawił. Zabrał walizkę i odszedł. Płakałam przez niego kilka miesięcy. Byłam na niego zła , że nie dość przez lata mi motał w głowie - rozkochiwal mnie nie mówiąc mi prawdy a jak co do czego wyszło szydło z worka po tylu latach. Byłam w innym związku jakieś kilka lat temu, ale zawsze gdzieś do poki go nie poznałam w realu rok temu nie potrafiłam się zakochać i nie kręciłam się przez kilka lat za facetami. Pozbierałam się po nim kiedy mnie zostawił po naszym pierwszym spotkaniu. Chociaż cięzko mi było. Skończyłam studia , zajęłam się sobą . On po 3 miesiącach znowu się pojawił w moim życiu. On pisał a ja zlewałam to strasznie. Miałam fochy, randkowałam , kilka miesięcy temu wyjechałam na 2 mies z domu. Przez ten czas on zrobił porządek w swoim życiu. Rozszedł się z tą kobietą. Nie mieli ślubu. Kilka tygodni temu się z nim spiełam i wygarnęłam mu wszystko co przez te lata się we mnie nagromadziło z żalu. Zadzwonił do mnie czemu mu tak robię? Bo zasłużył i rzuciłam słuchawką. Uważałam, że jeżeli mnie zostawił rok temu nie wiedząc czego chce, a teraz ze mną ma kontakt, ale nie napisze wprost o co chodzi to nie ma już nic. . Nie licze się dla niego i wypadało by to raz na zawsze po tylu latach zakończyć. tyle, że pisząc mu ten cały wywód nie wiedziałam, że się z nią rozstał. Powiedział mi to pózniej. Nie miałam do niego sentymentów. Strasznie go wyzwałam. Miesiąc temu wydawało mi się, że po tym jak mu wygarnęłam będzie na tyle miał w sobie dumy, że zapomni o mnie i da mi żyć moim życiem. Minelo moze 10 dni. Zadzwonił do mnie. Niby miał mnie tylko ochrzanić o jedną rzecz którą mu wygarnęłam. Z tego wszystkiego rozmowa przeciagneła się do półtorej godziny. Potem jedna , druga , trzecia rozmowa i tak się ze mną pogodził. Powiedział mi, że w sumie wie, że mnie skrzywdził, że należą mi się przeprosiny etc. Chce bym z nim była, wyjechała do niego za granice i z nim zamieszkała. A ja nie wiem czy to ma jakiś sens. Niby powinnam być szczęsliwa, że w końcu facet na którym mi zależało przez tyle lat będzie mój. Ale już nie pałam do tego takim optymizmem gdyż, moja mama go nie akceptuje ze względu na jego zachowanie w stosunku do mnie przez tyle lat. Znajomi go nie zaakceptują. Dzieci mi nie da bo nie może mi ich dać ot taka jego decyzja na całe życie, że ma 1 i mu starczy. Nie wiem co do niego już czuje, czy chce z nim być czy nie po tym wszystkim. Tyle czasu mi zajęło po latach! by się po nim pozbierać i ułożyć jakiś prowizoryczny plan na życie. On teraz w końcu kiedy się stamtd rozszedł chce bym ja była w jego życiu. Nie wiem pachnie mi to jakąś desperacją z jego strony przed samotnością...powiedziałam mu by sobie kogoś znalazł. Powiedział, że nie chce. Może to wynika z tego, że napatrzył się na polki za granicą i nie ma do nich szacunku. Nie wiem. Jestem skołowana. Mam swój już wiek. A co jesli nie wyjdzie nam gdy będziemy razem? Przecież chyba mu nogi z tyłka powyrywam. PEwnie, że fajnie, że przez rok każde z nas poukładało sobie swoje sprawy nic nas nie ogranicza - on jest w końcu sam , ja wiele spraw sobie poukładałam, ale przez to, że tak się zachował nie wierzę mu do końca. Nie wiem czy go kocham czy nie. Czy chce z nim całe życie spędzić czy tylko kilka miesięcy - a on czasami jak ze mną rozmawia robi takie plany jak bysmy mieli być ze sobą na zawsze do końca życia. Dodam , że facet grubo po 30 , czasy zabaw i głupot ma już za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj dziewczyno, na własne życzenie zmarnowałaś sobie 9 najlepszych lat, żyjąc mrzonkami. Zastanów się czy chcesz spędzić następne 9 lat w konkubinacie z człowiekiem który będzie latami flirtował przez internet? To dojrzały człowiek, swoje przyzwyczajenia ma, wiodła byś dokładnie takie życie jak jego dotychczasowa konkubina, tylko na dziecko już nie możesz liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie robic. Zostawic i uciekać do przodu. Traktował Cię jak kolo zapasowe w potrzebie, a Ty na to pozwalałaś. Egoista. Kłamca. Co to znaczy, że on ma dziecko, i jedno mu wystarczy? A jakakolwiek kobieta ma pozbawiać się macierzynstwa, bo jemu wystarczy?? Może i jest desperatem, choć raczej mi wygląda na wyrachowanego. Twoja Mama ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem polega równiez na tym, że tyle lat to trwa , że ja nawet nie potrafię mu teraz odmówić. Nie umiem się z tego wycofać... jaos tak dziwnie. Co do dziecka to jest sprawa pogmatwana. On mi nie da bo się zabezpieczył zabiegiem, a ja nie wiem tez czy mogę bo z przyczyn zdrowtnych powiedzmy może mi się pogorszyć zdrowie, więc też nie wiem czy kiedy kol wiek się zdecyduje na dziecko z jakimś facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On chciał mieć jedno dziecko i już je ma. Na więcej dzieci się nie zdecyduje. I to mi tez ryje głowę strasznie, że gdybym chciala to znowu się pożremy ja go zostawię i znajde sobie wtedy innego. I znowu wyjdzie jakie to kobiety są złe i niedobre szmaty i d******** ale to już by była grubsza bajka bo powiedział mi, Słuchaj - nie widzi mi się , że cię zyciowo ogarnę wyjdziesz na prostą a potem mnie zostawisz. Tyle razy mu mówię by sobie kogoś znalazł w swoim wieku ..., to nie. Uparł się na mnie bo mnie zawsze był pewny... ja już pewna tego nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie on mieszka i z jaką kobietą ma to dziecko? Zdajesz sobie sprawę że ono cały czas będzie w waszym życiu? Poczytaj sobie co to znaczy być drugą i macochą, jesteś na to gotowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszka za granicą. Z Polką. Ale powiedział, ze już z nia nie będzie. A ona "podobno" ty dzieckiem się nie interesuje, dlatego został z nim. Mi powiedział, że on matke już ma i ja za matke tego dziecka robić nie będę wiec w sumie mnie ten fakt nie wiele interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy, że on Cię życiowo ogarnie? To Ty jesteś jakaś patologia czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomijając fakt , że jest to dziecko... Nie wiem co nim motywuje własnie teraz ze zachciało mu się ze mną być. Ale nie nalezy on do typów szukających przez internet- wtedy jak mnie poznał siedział z kumplem i on go wkręcił w ten czat i tak mnie poznał. On sam też miał wtedy moment , że nie pracował i tak ze mną pisał. Z tego co wiem przestało go bawić poznawanie kobiet przez internet bo uważa , że są tępe i głupie nie mają do siebie szacunku itd. A ja ja wtedy byłam słodka , dziewczeca urocza niegłupia i teraz już nie ma takich kobiet jak ja byłam wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz mieszkać z dzieckiem którego matka poszła w długą i piszesz że ten fakt cię nie interesuje? Kobieto gdzie ty się wychowywałaś że życia nie znasz a pranie, sprzątanie, gotowanie to jak myślisz kto będzie robił? Ile lat ma to dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie jestem patologią żadną. Ot przez kilka lat nawartsiwło się w moim domu sporo problemów o których on wie,... Muszę sobie zarobić na swoje mieszkanie. On chce mi w tym jakś pomoóc bym tam wyszła na prostą i zaczęła odkładać kasę pomijajac to czy z nim będę czy nie. Powiedział , że tu w PL nigdy sobie na to nie zarobię. Do jakiej pracy chcesz iść? Za te drobniaki w Polsce? Kpisz sobie? Nie zastanawiaj się już bo na zastanwianie się miałaś tyle lat. Ile mam tu na ciebie czekać czasu? Pakuj się i przyjeżdzaj a nie mi jakieś farmazony będziesz gadać. Powiedziałam mu , że to on mnie zostawił nie ja jego. Na co on możemy do tego nie wracać???? Oczywiście powiedział, że wie, że mnie zranił. Należa mi się tam przeprosiny jak przyjadę etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On się zajmuje tym dzieckiem sam bo wychował je na bardzo samodzielne. A tak poza tym on mu robi wszystko od posiłków po rzeczy w domu jak pranie etc . Posłał go do najlepszej szkoły itd. Niedługo będzie nastolatkiem. O to, że miała bym gotować czy prać mnie to nie przeraża... jakoś bym przywykła do tego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany boskie, Ty chcesz pominąć dziecko? Dobre. Facet został sam z dzieckiem, szuka na gwałt kobiety do pomocy w jego wychowaniu a tej się wydaje że to wielkie love. Naprawdę dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robi mi problemów fakt, że ma syna. Gadałam z tym dziciakiem. Lubie dzieci bo w mojej rodzinie też są dzieci i się z nimi dogaduje. Nie sadzę by to by był problem dla nas, że on ma syna. Ja nawet do tego przywykłam. Moja postawa wynika z tego, że ten facet nie nalezy do jakiś p**dowatych typów , że potrzebna mu jest kobieta do wychowania syna. On nie zabrania jego matce się kontaktować z dzieckiem - to ona nie chce za bardzo z dzieckiem mieć kontaktu z uwagi na fakt, że dziecko ją wyzwało od dziwek. Bo z tego powodu rozleciał się ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robiła bym za matkę tego dziecka bo matkę już ma. Gdzie się wychowałam? Cóż w mojej rodzinie takich związków już jest kilka. Są kobiety co mają dzieci, i wychowują je nie z ojcami swoich dzieci bo były rozowdy brak zgodności charakterów i nie jest to dla mnie zjawisko jakieś niecodzienne. Żadna z tych matek nie obciązą swoich obecnych partnerów wychowaniem nie swoich dzieci. Ba i ojcowie tych dzieci też są w innych związkach i mają dzieci z innymi kobietami, więc przywykłam już do takiego obrazu rodziny, więc nie robi mi to problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak MATKĘ wyzywał od dziwek to jak myślisz co powie do Ciebie? Bez urazy ale pchasz się w patologie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem krotko:nic dla niego nie znaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nie wyzwie od dziwek bo ja się nie łajdaczyłam , nie przerobiłam tabunu facetów. Poza tym jest róznica być z facetem i mieć z nim dziecko i chodzić na bok, a nie być z facetem być wolną kobietą i umawiać się na randki. Jakbym nic dla niego nie znaczyła to by zakończył tą znajomość ze mną i znalazł kogoś nowego. Ile razy zresztą mu powtarzam by sobie kogoś znalazł. Powiedział, że nie chce, że chce mnie. Wiem, że wygląda to pogmatwanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak miał nazwać matkę swojego dziecka kiedy on pracował by ona miała wszystko - a ona w tym czasie szla sobie do jakiegoś typa do łozka. Bo jej się w głowie poprzewracało z nudów i siedzenia w domu. Teraz w końcu poszła do pracy jak ją wymeldował z domu po tym jak syn powiedział, że nie chce by ona z nimi mieszkała. Zaczeły się kłótnie w domu, na ulicy i jakiś cyrk z tego co wiem. Dlatego po jakimś czasie dał sobie z nią spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od poczatku kiedy mi o tym powiedział prosiłam go by przemyślał sprawę i by z nią był. I był dla syna. Ale nic z tego nie wyszło. Nie cieszyłam się z tego, że mu się nie ułożyło. Broniłam jej, że to zawsze będzie matka jego dziecka by starał się z nią dogadać. Stawałam po jej stronie. Mineły dwa lata i jak widać ona nie zrozumiała błędu a on nie chciał już z nią żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×