Chujnia z ciotka

Witam, moim problemem jest wkurwiająca ciotka, której nienawidzę. Jestem jedynakiem, mam 20 lat i mieszkam ze starymi. Ciotka jest bezdzietna i dość bogata i dzieci również nie ma. Problem rozbija sie o to ze wpierdala się w moje życie. Odkąd pamiętam mówi mi ze przepisze mi pole warte 1,5 mln,które mijam jak codziennie dojeżdżam do szkoły i swój dom bo bardzo mnie lubi bo z nikim w rodzinie nie ma tak dobrego kontaktu jak ze mną. Te obietnice sprawiły ze myśli ze ma prawdo do wszystkiego związanego z moim życiem. Jest fanatyczka religijna. Zaprasza do domu moich starych świadkow jechowy, i innych religijnych zjebow po to zęby mnie nawrocili(jestem ateista). Przyjeżdża do domu rozpierdala mi wszystko w pokoju według swojego uznania bo myśli ze ma do tego prawo. Sprowadza do domu starych brzydkie córki swoich koleżanek i napuszcza je na mnie. Dzwoni do mnie prawie codziennie i pierdoli mi o swoim zjebanym życiu a ja jestem miły z wymuszenia bo nie widzę żebym miał inny wybór. Zablokowałem jej wszystkie numery na swoim telefonie to dzwoni na telefony moich starych. Oni karzą mi żebym był dla niej miły bo mi pola nie przepisze i kasy nie da. Do tego najgorsze jest to ze oni ja jak by wspierają i moja ubaw z tego co ona robi z moim życiem. Ale ja mam jej kurwa tak dość. Ona ma koło 60 lat wiec jeszcze sobie trochę poczekam zanim ona umrze. Setki razy myślałem żeby wypierdolić stąd gdzieś na drugi koniec Polski albo z kraju, ale studiów jeszcze nie skończyłem i mam nawet nieźle płatną pracę jak na swój wiek i trudno mi z tego zrezygnować tylko dlatego ze mam w rodzinie socjopatów.