Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uległy chłopak

Polecane posty

Gość gość

Facet, z którym się spotykam, bez szemrania dostosowuje się do mnie. Gdzie idziemy, co robimy, on nigdy sam nic nie zaproponuje. Proponuje głównie same spotkania. Zasugerowałam, że mógłby mieć konto na fejsie (tak naprawdę to było tylko zdziwienie, że go nie ma, choć sama mam je ze względów praktycznych) - założył je, jeszcze mnie znalazł i zaprosił jako pierwszą do znajomych. Powiedziałam że jest mu dobrze w czarnym - albo mam zwidy, albo często się w czarne ciuchy ubiera, mimo że wcześniej ma różne (ale to akurat może być pozytywne). Jak gdzieś idziemy, zamawia to samo co ja. Ostatnio zachowałam się nieodpowiedzialnie i trochę piliśmy - a ja nie powinnam ze względu na dość spore problemy żołądkowe. Oczywiście jestem dorosłą osobą i sama powinnam o to dbać, ale jeszcze dzień wcześniej narzekałam mu na złe samopoczucie, miałam na nowo zacząć specjalną dietę (zalecaną przez lekarza) - a on bez szemrania kupił alkohol, od razu. Żadnego nawet przytyku 'nie powinnaś pić przecież'. A teoretycznie jest czuły, opiekuńczy. Ale to już jest 'opcjonalne' i wiąże się z tym, że w każdym aspekcie jest tak uległy Mam wrażenie, że on by zrobił cokolwiek, co ja chcę JA go często pytam, staram się mu chociaż dać wybór, skoro sam nie jest w stanie nic zaproponować - idziemy tam czy tam? Masz ochotę na to? a on że mu obojętne. Albo robię lekkie przytyki, aluzje do uległości - i on to zmienia, tylko że wyłącznie wtedy i w tym momencie, kiedy ja robię tą aluzję, w innym przypadku nadal zachowuje się jak ja. Jak robot. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyliłam się - zdarzyło mu się może ze 2 razy coś zaproponować,. Zgodziłam z chęcią, więc nie wiem czemu potem już nic nie proponował. Ale to tylko tyle. Nie jestem jakąś heterą, on owszem jest spokojniejszy ode mnie, ale nie jakoś znacznie. Nie starałam się nim rządzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z takim czlowiekiem nie powinnas zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i uległy ale rozum swój ma i niepozwoli wejść sobie na głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niech to pokaże :) ja go traktuję z szacunkiem i nie mam zamiaru przekraczać pewnej granicy, ale chcę, żeby bardziej wyrażał siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproponuj, że zerżniesz go w pupę ogórem w prezerwatywie. Jak się zgodzi, tzn. że twoje podejrzenia są słuszne i jest uległy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co masz na myśli pisząc o szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie fajnie kogos takiego mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup mu różową koszulkę i każ w niej chodzić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słaby hardkor :D. Ale w różu wyglądałby okropnie, oj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stul pysk ulegly kundlu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×