Po co ludzie uczą się jezyków obcych ? to bez sensu

do niczego sie to wam nie przyda

Chyba tylko po to aby potem tym szpanować przy każdej możliwej okazji.

No do pracy jako tłumaczka, a jak ktoś rozpocznie się uczyć 3-4 na raz to tym lepiej.

Bo są ciekawi świata.

W dzisiejszym swiecie wystarczy angielski w stopniu komunikatywnym i jakies podstawowe słowa, wyrazenia np we francuskim lub hiszpańskim i tyle. Naprawde nie rozumiem po co zwyklej osobie nauka po 3-4 jezyków jesli nie jest dyplomata, tłumaczem.

rownie dobrze mozesz zadać pytanie po co ludzie jeżdzą samochodami do pracy , przecież to bezsensu , rowerem jest za darmo ..a samochód służy tylko do transportu towarów i jest przydatny tylko ludziom którzy mają wlasny sklep z warzywami albo ciuchami Samochod który wozi tylko człowieka jest bezużyteczny lepiej od razu go sprzedać bo na siebie nie zarabia

jak ktoś napisał wyżej - aby potem się tym chwalić dziś podstawowy/średni angielski wystarczy aby dogadać się praktycznie wszędzie nigdy na mnie nie robiły czyjeś przechwałki ileż to ktoś nie zna języków itd. bo dla mnie to mało przydatna umiejętność i nie piszcie k***a o tłumaczach itd. bo to zupełnie co innego temat jest raczej o osobach, które uczą się języków ot tak sobie

nigdy na mnie nie robiły wrażenia*

Np po to zeby swoj specjalistyczny zawod wykonywac w pieknym kraju za 4 razy tyle kasy, ale jak chcecie to gnijcie w PL. Kazdy dokonuje wlasnych wyborow.

No wlasnie, po to zeby miec inna jakosc zycia. Serio myslisz ze to po to zeby imponowac debilkom z kafe hahaha

Bo moze lubia trenowac swoj mózg ? Poznawac nowe rzeczy ? Sa ciekawi innych narodowosci i kultur ? Moze lubia na wakacjach komunikowac sie w jezyku krajowym, a nie w łamanym angielskim ? Moze lubia czytac ksiązki w orginale, a nie czekac az zostana czasem idiotycznie przetlumaczone ? Moze uzywaja go w codziennej pracy ? Maja troche wieksze horyzonty niz ty ?

na mnie robią wrażenie tylko ludzie władakacy japońskim chińskim portugalskim oraz arabskim. no i obcokrajowcy z polskim.

Wow jaki swiatowiec. Od razu widac za nie znasz zadnych jezykow i nosa nie wystawiles za wlasna wioche.

Kolejny durny wątek.Nie ucz się jak siedzisz w koziej wólce.Ja znam dwa i zjeżdziłem pół świata.Ale skoro piszesz o szpanowaniu to pewnie masz kompleksy.Nie widzę nic szpanerskiego w rozmowach z ludzmi w ich rodzimym języku.

"Bo moze lubia trenowac swoj mózg ? Poznawac nowe rzeczy ?" No tak, bo nie ma innych sposobów na poznawanie nowych rzeczy i trenowanie mózgu i które w dodatku przydałyby się w przyszłości (w przeciwieństwie nauki języków w 90% przypadków) :D "Sa ciekawi innych narodowosci i kultur ?" Do tego nie jest potrzebna znajomość języka. "Moze lubia na wakacjach komunikowac sie w jezyku krajowym, a nie w łamanym angielskim ?" Tiaaa, ich nie-angielskie języki na pewno nie są "łamane" :D I uczą się ich pewnie co najmniej od 5 lat :D "Moze lubia czytac ksiązki w orginale, a nie czekac az zostana czasem idiotycznie przetlumaczone ?" Żeby dobrze przetłumaczyć (DOBRZE powtarzam, lepiej od tłumacza) książkę ile lat trzeba się uczyć danego języka? 5? 10? Mają się uczyć każdego języka w którym oryginale została napisana książka która im się podoba? O czym ty pieprzysz? "Moze uzywaja go w codziennej pracy ?" Bycie tłumaczem lub mieszkanie w innym kraju to zupełnie co innego i każdy kto ma IQ większe od ameby wie, że autor nie ma na myśli takich przypadków. "Maja troche wieksze horyzonty niz ty ?" Posiadanie szerokich choryzontów tyczy się poglądów/mentalności, a nie ilości poznanych języków, yntelygentko za dychę.

Znam angielski w stopniu komunikatywnym i nie widzę sensu poznawania innych języków skoro z moim angielskim potrafiłem dogadać się w każdym kraju. Wolę sobie książki poczytać lub pooglądać filmy zamiast uczyć się bezsensownie kolejnego języka, po to tylko by móc sobie go potem dopisać do CV, hehe. A wypowiedzi naskakujące na autora są żałosne - to, że nie widzi sensu w uczeniu się języków nie znaczy, że jest zacofanym matołem. Co ma piernik do wiatraka.

k

Mój tata miał zawsze dobra odpowiedź na takie pytania " Po to, żebyś się głupio pytał" . Ja nie rozumiem po co usilnie chcecie udowodnić, że nauka języków jest bez sensu. Nie chcecie to się nie uczcie, macie wybór. Znam wiele osób, które znając inny język niż angielski ( np norweski, duński) mają dobrą pracę w Polsce, w siedzibach tychże firm. I nie, wcale nie jako tłumacze. Osoby, które twierdzą, że podstawy angielskiego wystarczą, żeby dogadać się wszędzie na świecie udowadniają tylko, że nie wyściubili nosa Polskę.

UP

Znam angielski w stopniu komunikatywnym i nie widzę sensu poznawania innych języków skoro z moim angielskim potrafiłem dogadać się w każdym kraju. Wolę sobie książki poczytać lub pooglądać filmy zamiast uczyć się bezsensownie kolejnego języka, po to tylko by móc sobie go potem dopisać do CV, hehe. A wypowiedzi naskakujące na autora są żałosne - to, że nie widzi sensu w uczeniu się języków nie znaczy, że jest zacofanym matołem. Co ma piernik do wiatraka.

NO PRZYKRO ALE ERDOLŁEŚ JAK CHORY W KUBEŁ

O wiele przyjemniej sie dogadac w jezyku kraju, w ktorym sie jest, chocby w stopniu podstawowym. Np Francuzi nie lubia Angoli i lepiej sie tam z angielskim nie wychylać. Zreszta trudno przy byle okazji, przy kazdym napisie domyslac sie, jak to moze byc po ang. Wlosi, zwlaszcza z pólnocy mowia po ang. w takim stopniu, ze nie pogadasz. Chinczycy maja angielski w szkole obowiazkowy od 4 klasy, ale jak nie znasz podstaw chinskiego, to cie oszukaja na kazdym kroku, a w angielskim sa zresztą ciency. Angielski owszem , przyda sie w krajach skandynawskich, Holandii, Niemczech, ale gdzie indziej - slabo. A juz bez sensu rozmawiac po angielsku z innym Słowianinem.

Do osoby z godziny 22:07 No tak, bo nie ma innych sposobów na poznawanie nowych rzeczy i trenowanie mózgu i które w dodatku przydałyby się w przyszłości. Odp. Owszem sa inne sposoby, ale nauka jezyka jest jednym ze sposobow, dodatkowo dla niektorych bardzo przyjemnym. Poza tym znajomosc jezykow przydaje sie w pracy. Jak sie mieszka w pciumiu, to moze niekoniecznie, ale jak sie mieszka w duzym miescie, gdzie jest wiele firm z kapitalem zagranicznym, to owszem. Spojrz na statystyki, osoby znajace jezyki obca zarabiaja wiecej od osob ktore nie znaja jezykow obcych, typu ksiegowa z niemieckim wiecej od ksiegowej bez niemieckiego, informatyk z angielskim wiecej od informatyka bez angielskiego (statystycznie, wiadomo ze sa wyjatki od reguly).

1. Znajac obce jezyki mozemy ogladac filmy w oryginale, bez napisow. Wtedy dopiero widac jaka wartosc ma film. Wiekszosc filmow obcojezycznych ma tak zle tlumaczenia na polski, ze sie nie nadaja do ogladania (np. komedie nie sa smieszne; tlumaczenia wypaczaja sens i to mocno!) 2. Mozna czytac informacje z roznych krajow (dopiero wtedy rozumiemy swiat) 3. Mamy przyjaciol i kolegow na calym swiecie, mozemy do nich jezdzic 4. Mozna pracowac wszedzie gdzie sie chce (angielski komunikatywny to za malo!) i na dobrych i dobrze platnych stanowiskach, a nie na zmywaku czy sprzatajac 5. Mozna samemu podrozowac gdzie sie chce 6. Ten kto zna jezyki, bardzo dobrze zarabia, bo od 30 do 300% wiecej niz ten kto ich nie zna (zależy jaki jezyk i jak sie go zna), np. kto zna chinski, ten w Polsce obecnie zarabia minimum 8 tys zl. 7. Ludzie dobrze znajacy obce jezyki, zwlaszcza inne niz angielski, nie musza ciezko tyrać, latwo znajduja lekka ale dobrze platna prace.

ale to jest prawda . Dlatego , ja np chodzę do szkoły językowej ( jestem z warszawy a tutaj jest bardzo dobra szkoła językowa Pi school i uczę się niemieckiego ) . I słuchajcie tak , angielski umiem świetnie , skończyłam zreszta filologie , ale jak juz skończyłam te studia i zaczęłam się rozglądać za pracą , powiem szczerze ze bardzo wiele firm , wymaga język niemiecki , tzn właściwie poszukuje osób , które potrafią się tym językiem posługiwać . Byłam w szoku , dlatego ja poszłam na kurs językowy .

Problem w tym że pajace wymagają języków obcych tam gdzie nie powinno być takich wymogów-to jest obłęd. Ja dobrze znam tylko polski:P.I co frajerzy z tej nauki macie-pewnie pracujecie za grosze:D:P??Teraz trzeba umieć dobrze przywalić w łeb z gazrurki:D.

Nie rozumiem , dlaczego tak obrażacie tutaj ludzi, którzy uczą się języków obcych. Ja przynajmniej jadąc za granicę, nie jestem typowym polskim januszem, który nic nie potrafi. Dzisiaj jak ktoś umie dobrze chociaż jeden język obcy zaraz inaczej jest postrzegany w firmie. Nawet moje dziecko ma kładziony nacisk na język angielski w swojej szkole, którą swoją drogą bardzo polecam Niepubliczną Szkołę podstawową nr 49 przy ul, bacha w Warszawie. 

JO SIE UCZE NIEMIECKIEGO BO MIESZKAM W NIEMCZECH

Tylko angielski sie przydaje w tych czasach!

Nie prawda. Nie tylko angielski. Fakt angielski dzisiaj to jest podstawa jak idziesz na jakieś poważniejsze stanowisko pracy. Drugim językiem jest niemiecki i nawet nie ma o czym rozmawiać. Wartościowe języki dzisiaj to też hiszpański czy rosyjski. Co do szkół językowych to u mnie w Warszawie jest taka jedna jak Pi School. Ma bardzo dobrą renomę , swietnych nauczycieli cóż więcej chcieć