Mój kolega z grupy rowerowej ma dziwny sposób na podryw

Jak się mu jakas kobieta sposoba to beka albo pierdzi przy niej na cały glos, jeszcze glupio się ciesząc. Probowałam mu wytłumaczyc, ze nie tedy droga, ale on ciagle swoje. Ma chłop juz 35 lat i ciagle sam. A na domiar zlego myje sie raz na tydzień i to czuc. Poza tym to fajny kumpel, ludzie się przyzwyczaili do niego i smieją sie z jego bekania, ale jak pojawia się ajkaś nowa dziewczyna to wcale jej nie do smiechu. Poradźcie co zrobić z takim "wesołkiem"

zdejmij siodelko...prawo hydraulika...co nie wypierdzi to wybzyka...

jakie denne prowo nastepnym razem bardziej sie wysil

dlaczego prowo? takich facetów jest wbrew pozorom wielu :(

Niekoniecznie prowo. Miałem takiego znajomego. Może nie bekał, ale potrafił zachowywać się jeszcze gorzej. Jednak o dziwo kogoś sobie znalazł.