Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy zycie naprawde jest takim cudem? czy jestescie zadowoleni ze sie urodzilisci

Polecane posty

Gość gość
Nie !!! Wolalabym, zeby mama mnie wyskrobala. Serio ! Moje zycie to ciagle problemy, klopoty zdrowotne, finansowe, mieszkaniowe. Czasem mam dosc, ale nigdy nie mialam odwagi popelnic samobojstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ja sie życiem nie ciesze, mialam kiepskie dziecinstwo, z ojcem alko w tle, przemoc i te sprawy w zyciu doroslym zamiast sie odkuć, to dość powaznie zachorowałam, do dzisiaj mam ograniczenia, mam fatalna prace za grosze, dzieci miec nie planuje, ucze sie na błędach mojej matki;) a błędami byly wlasnie te dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak byłam młodsza uważałam to za cud, a teraz wcale nie żałowałabym jakby mnie nie było, po latach jak widzę, że liczy się tylko kasa, kasa i nic więcej, jak niby wielcy katolicy a myślą tylko jak tu bliźniego oszukać, dokopać mu, wykorzystać itp. To lepiej żeby na świecie nie było ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja żałuję ,urodziłem się bo mój ojciec był desperatem latającym za matką,mimo,że wkurwiał ją strasznie,zwiewała wręcz przed nim,życie i rodzina nasze nigdy zle jakoś nie było,można trafić gorzej chociażby materialnie,ale to wszystko było i jest jakieś straszne dziwne,toksyczne,popieprzone,te nerwy z powodów nad którymi nikt zdrowy psychicznie by się nie zastanawiał,te ciągłe napięcia które powinny w najgorszym razie powinny zakończyć jedną awanturą,tą obcość aż widać we wrodzonych cechach z genów chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy życie jest cudem? Może dla kogoś kto jest religijny i w cuda wierzy...a czysto biologicznego punktu widzenia to instynkt taki sam jak u zwierząt , rozmnażamy się by podtrzymać gatunek, choć nasz gatunek-homo sapiens-nie jest zagrożony wyginięciem , mamy ponad 7 miliardów ludzi na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem szczerze, że zyje bo trzeba, trzeba jakoś dociągnąc juz do końca skoro się urodzilam, ale w zyciu żadnych dzieci miec nie bede!! musieliby mnie siła zmusić, chociaz jestem dobrze po 30stce, zycie to nic cudownego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo w zyciu piekne sa tylko chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd, tylko narzekać potraficie, jesteście na tle zdrowi fizycznie i psychicznie aby funkcjonować na tym swiecie więc wymyslacie sobie problemy, często ludzie w gorszej sytuacji od was potrafią się nim lepiej cieszyć niz wy. Mamy takie możliwości... a wam ciągle mało. Codziennie życie przynosi nam coś nowego, chcielibyscie to ominąć? Tak najłatwiej, jestescie leniwi i dlatego tak mówicie. Otrząśnijcie się i doceniajcie to co macie, spróbujcie zauważyć pozytywne aspekty! Jesteś dorośli, wolni, sami decydujecie lub już zdecydowaliście jak wygląda wasze życie. A to marzenie o niestnieniu i tak się spełni, wszyscy umrzemy to nieuniknione, naprawdę aż tak tego wyczekujecie? :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to,że ten związek moich rodziców był wymuszony z desperacji widać chociażby we wrodzonych cechach charakteru,moje siostry mają w 90-100 procent charakter ojca,i ich relacje z matką to dziwna mieszanina prawdziwej rodzinnej miłości z jakimiś dziwnymi kompleksami,irytacją,że ktoś taki jak ta matka żyje i istnieje,jak ona więc ojca musiała irytować,ale latając za nią,udawał,że jest wszystko o.k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam tak że nie wiem po co istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby tak, tylko w tym całym zgiełku bardzo trudno te chwile uchwycić. I czy na prawdę warto żyć tylko dla chwil. Bez sensu to życie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś taaa? zycie codziennie cos nowego przynosi? ostatnio moja babcia w szpitalu wyladowała, zawał matka straciła prace i boi się jak sobie poradzi, jest znerwicowana az sie nie moge doczekać kolejnych wrazen z codziennosci, az sie boje rano wstać, zeby dostać nową dawkę tego "nowego" w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no i co z tego ? Ja mam to w dooopie. Egzystuje po to zeby umrzec i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czym ja mam się k/u/r/w/a cieszyc? codzienny zap*****l od rana do wieczora, zeby przetrwać, zjesc i miec w co sie ubrac!! jestesmy dorosli i mozemy o sobie decydowac? haha przeciez nawet ciaży usunac nie mozesz bo kler wie lepiej od ciebie, podatki musisz placic, do roboty MUSISZ chodzic, wielkie mi decydowanie o sobie, jak z góry wszystko masz narzucone, jak niewolnik, nawet eutanazji w tym kraju nie ma, żeby zdechnać po swojemu, trzeba cierpiec i umierac w mękach na raka, taki masz wybor ze szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, cieszę się że żyję. Jestem zdrowa, względnie sprawna, mąż również, dziecko też, tak jak i reszta moich najbliższych. Kochamy się. A na świecie jest mnóstwo pięknych rzeczy i cieszę się że mogę je oglądać albo ich doświadczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie uważam.Generalnie jakby mnie nie było, nie urodziłabym się może byłoby wygodniej:) Mam trójkę dzieci i chciałabym żeby były bezwarunkowo szczęśliwe i aby miały jak najmniej kłopotów...Nie wiem jak odpowiedzieć na pytanie. Teraz muszę być.Są wesołe i super chwile. Generalnie nie oceniam kobiet usuwajacych ciaze.To ich sprawa.Zreszta pecherzyk bez nawet ukladu nerwowego to ma byc dziecko? Jednak to jest zawsze ciezka decyzja i ja nie feruje wyrokami. To nie nam oceniac. Przestancie stawiac sie w roli Boga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdziwisz sie, ale nie ma zadnego Boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktos jest zdrowy i mu sie powodzi to soe cieszy zyciem. Ja mam marne zdrowie, do tego chore dziecko i zyje tylko i wylacznie ze wzgledu na nie. Pracowac nie moge, wiec laczymy koniec z koncem ale jest chwilami ciezko. Zdecydowanie wolalabym sie nie urodzic, ale jest jak jest i trzeba sobie jakos radzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja generalnie do tych naszych dziwnych toksycznych relacji rodzinnych z desperacji mam stosunek taki jak do mamy,kiedy w młodości trzymała krótko i nie pozwalała imprezować,wyrzuty sumienia,że buntuje się przeciw czemuś w sumie dobre dla mnie,tak samo mogłem trafić gorzej o wiele,w sumie miałem farta,ale jak pomyślę jakie to wszystko było i jest dziwne nadal niestety,to tak zastanawiam się po co ojcu był ten związek z desperacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem wierząca i codziennie pytam Boga, po co powołał mnie do życia. Mam męża, dziecko, ale to nie jest dla mnie powód do chęci życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i cos odpowiedział Bóg ci ciekawego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i bełkot,ale piszę jak odczuwałem co mi w głowie siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie moje życie jest spoko - bez fajerwerków jeśli idzie o bycie człowiekiem sukcesu, nei mam gromady przyjaciół i znajomych, ale zawsze te parę osób jest :) Jednak jakby mnie nie było to skąd u diabła miała by się pojawić myśl "X Y żałuje, że się nie urodziła"? Przecież bym nie istniała, więc zwisałoby to, ze tracę coś tam. Tak samo jak matka by zrobiłą aborcje - mimo, że jesteśmy w konflikcie i tak bym jej nie potępiła. Nie uważam się za taki pępek świata jednak by a) za wszelką cenę tzreba było mnie rodzić b) bym miała kogoś osądzać bo zdecydował się mnie nie urodzić. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i swoją drogą - przydałoby się by w ogóle ludzi nie było. Bo ten cały syf na świecie - wojny, głód, niszczenie, okrucieństwo to ludzi domena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym sie nie urodzila, to bym nawet o tym nie wiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam fajne życie ale i tak nie widzę w nim sensu. I tak wszyscy skończymy w piachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd, tylko narzekać potraficie, jesteście na tle zdrowi fizycznie i psychicznie x pisz za siebie... ja się urodziłam chyba z aspergerem, nikt mnie przez to nigdy nie lubił, nie mam zadnych znajomych, rodziny tez prawie nie ostatnio, siedze całymi dniami w domu i patrze w sufit, rozwiodłam się, a syn jest niepełnosrpawny... super zycie, prawda.. pracy tez prawie nigdy nie miałam, zawsze ludziom nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×