Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy naprawde polscy ojcowie, mezowie sa tacy beznadziejni? Moj maz obcokrajowiec

Polecane posty

Gość gość

Mój maz jest obcokrajowcem, mieszkamy w Polsce, mamy dwoje dzieci - dwuletnie blizniaki. Mój maz prawie codziennie zabiera dzieci sam na długi spacer, na plac zabaw, pograc w piłke na bezpiecznym boisku do kosza, na basen itp - ja mam wtedy czas dla siebie. Poza tym od urodzenia zajmuje sie nimi w nocy, potrafi zrobic wszystko, po prostu wszystko w domu i przy dzieciach. Ma wymagajaca prace na kierownicznym stanowisku w miedzynarodowej firmie, wiec nie obija sie zawodowo, ale jest w stanie pogodzic i prace, i opieke nad dziecmi. To był dla mniej do tej pory standard i zupełna normalnosc. Ostatnio jednak maz wrocil ze spaceru z dziecmi i powiedzial ze od jakiegos czasu ciagle spotyka sie z uwagami pełnymi szoku i podziwu (od kobiet spacerujacych w tym czasie z dziecmi, na placu zabaw itp) ze jak to, ze on sam, facet, radzi sobie z dwojka dzieci naraz?I to jeszcze jak dobrze, ze dzieci szczesliwe, bezpieczne, czyste? (Maz rozumie polski i troche sam mowi - uczy sie od lat). To samo moje kolezanki, zdumione jak do nas przyjda ze maz gotuje, sprzata, bawi sie z dziecmi, kapie tylko on itp. Czy faktycznie to jest takie niezwykle wsrod polskich mezczyzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to żaden ewenement ani cud. Ja też jestem mamą 4 letnich bliźniaczek i mój mąż jest rewelacyjnym, kochającym i opiekuńczym tatusiem dla swoich córek. Więc pytanie skieruj do mam z tego placu zabaw gdzie chodzi Twój mąż. Polscy ojcowie w niczym nie są gorsi od obcokrajowców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż też gotuje,sprząta i bawi się z synem. Robi zakupy i wcale nie musze mu przygotowywać listy, wie ze skończył się proszek czy płyn do naczyń, co prawda denerwuje mnie jego sposób sprzątania bo szmatką z kuchni która używam do blatów to on by cały salon wysprzatal i wytarl jeszcze coś rozlanego na podłodze wiec ciągle o to się mu "czepiam" jak to on uważa, gotuje tez dość ciężko, sosy,tłuszcze itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko , tutaj zaraz odezwą się same "szczęśliwe" które maja "wspaniałych" mężów i ojców Polaków :-D:-D:-D tyle że pełno tu tematów o tym jaki to mąż drań , jak zdradza , nie pracuje ,nie pomaga w niczym :-P wystarczy przejśc się na jakikolwiek polski plac zabaw z dziećmi-tatusiów na palcach jednej ręki można zliczyć za to stadami przykładne cierpiętnicze matki polki się uganiaja za swoimi dziećmi ,potem wracaja po drodze robiąc zakupy a w domu pędusiem obiad gotują swojemu panu i władcy-tak jest w 90 % polskich rodzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jacy maja byc, jak mamusie wychowuja ich na ksieciuniow , ktorrzy paluszkiem nie rusza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Ja tam się ciesze, że trafiłam na mojego, bo jest taki jak twój, ale znam mnóstwo przypadków, gdzie mąż ani pralki ani odkurzacza "nie potrafi" obsłużyć, a zrobienie herbaty to wyczyn godny nagrody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha , przeklejam z innego tematu-wasz dzień z dzieckiem czy to taki kierat? kobieta opisała swój dzień z dziećmi w wieku 2 i 8 lat-pomoc męża ogranicza sie do odebrania syna ze szkoły-poza tym kobieta przy tych dzieciakach od rana do nocy: Ja mam 2latkę i 8l. Syna Mój dzień 8.00 pobudka -przygotowane śniadania 8.30-10 kłótnia-zabawy dziec****isk (" ona mi rusza zeszyt!!!" "nie ruszaj" "pić!" "siku"! "oddaj mi lale!" Aaaa! Itp) ja im tłumacze a w międzyczasie biorę prysznic 10.00- szykowanie drugiego śniadania do szkoły 10.15- " mamo zapomniałem ci powiedzieć, , że potrzebuje piórka i ziarna słoneczniku na plastykę!" 10.20- ubieramy się i idziemy do sklepu 11.00-wracamy bierzemy plecak i śniadanie,córka chce drugie śniadanie daje jej do ręki bułkę z szynką i biegniemy do szkoły 11.20- syn już w szkole usmiech.gif 11.20-13 spacer i zakupy 13.15- wracamy ,gotuje obiad lub odgrzewam 14.00 obiad 14.20- sprzątanie po obiedzie ,mycie podłogi,córcia wylała zupę pomidorową z ryżem 15-15.30 "mamo nuda" zabawa z córką 16 -mąż wraca z pracy idzie po syna do szkoły 16.30-18.30 odrabiamy lekcje ,uczymy się modlitw na komunie św 19-21 zabawa- kłótnia dzieci 21-kąpanie ,bajka,dzieci- Spać usmiech.gif 22. Relaks dla rodziców 23 padam na twarz! 24 córka woła eeeee! Siku!wstaje :/ 24.30 zasypia- padam na twarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie- większość polskich facetów bez względu na wychowanie jakie wynieśli z domu jest w gruncie rzeczy zapatrzonymi w siebie egocentrycznymi i egoistycznymi prostakami , po ślubie uważają że żona to taka urzędowo poświadczona własność która musi im nadstawić tyłka na każde zawołanie ,urodzić zdrowe i zdolne dzieci , dobrze je wychować i jak najszybciej wrócić do pracy, no bo przecież pan maż nie będzie pracował na całą rodzinę :-P Kwestię gotowania codziennych obiadków ,prania ,prasowania ,sprzątania pomijam bo wiadomo że w naszym patriarchalnym społeczeństwie to zajęcia wyłącznie kobiece a jeśli już od wielkiego dzwonu szanowny małżonek zabierze sie za którąś z wymienionych czynności to z automatu oczekuje że mu się rodzinny pomnik postawi a żona z wdzięczności będzie przez kwartał zaspokajać go oralnie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to akurat nic nadzwyczajnego. Mój partner (nie jesteśmy małżeństwem) zajmuje się bez szemrania dwójką naszych dzieci. Sam z siebie, nie dlatego, że trzeba. Zabiera je na spacery, wycieczki, na rower, ze starszą odrabia lekcje, z młodszą godzinami budują klockami na dywanie. Wracając z pracy zawsze dzwoni zapytać, czy nie trzeba czegoś kupić do domu, często pyta mnie wieczorem co bym zjadła na obiad nast dnia, to coś zrobi. Problem ma tylko z obowiązkami typowo domowymi typu sprzątanie, odkurzanie itd, bo tu mu muszę palcem pokazać co ma zrobić (tak mamunia wychowała jedynaka) ale jest ok, bo jak już mu powiem co ma zrobić, to robi to na błysk i bez zająknięcia. Oczywiście ma swoje wady, duuuuużo wad ale w tych kwestiach nie mogę złego słowa powiedzieć. I w ogóle muszę Wam przyznać, że zauważyłam miłą tendencję w tych tematach. Ostatnio spotkałam się z dawno niewidzianą przyjaciółką - ma tak samo, mąż jest takim samym kucharzem, sprzątaczem, pokojówką i rodzicem jak i ona, w takim samym stopniu. U mojej siostry tak samo. Albo więc demonizujemy albo po prostu częściej słychać te smutne opowieści o mężach - legatach, bo gdzieś się te kobitki muszą wygadać przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze polscy faceci sa tak w polowie rankingu jesli chodzi o Europe. Mieszkam poza Polska od ponad 10 lat, mam duzo znajomych z calego swiata i nie sadze zeby Polacy zle wypadali na tle Niemcow, Szwajcarow, Wlochow, Hiszpanow czy Brytyjczykow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż podobnie- od zawsze wstawał do dzieci w nocy,kapał *****awił sie z nimi, wychodził na spacery itp. Dodatkowo tez ma prace na wysokim stanowisku, jest bardzo zaradny i samodzielny, lubi dla nas wszystkich gotować i w ogóle jest super mężem i ojcem. Natomiast jego brat przeciwnie- niezaradny życiowo, w domu nic nie robi, na garnuszku matki albo kogoś innego z rodziny, matka przynosi mu obiadki do domu ( żona je w pracy, dzieci w szkole). Chowani w jednym domu. I jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem autorko. Ty mi powiedz jakim twój ojciec Polak był dla ciebie ojcem, a twoja matka ci powie jakim jest mężem to może dzięki temu weźmie on udział w badaniach statystycznych na temat który cie interesuje a jak zwiedzisz kraj swojego męża to tam możesz chodzić po ludziach i zadawać pytania dot mężczyzn tak mieszkających. Wtedy może uzyskasz względnie miarodajne odpowiedzi na twoje pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorko , tutaj zaraz odezwą się same "szczęśliwe" które maja "wspaniałych" mężów i ojców Polaków smiech.gifsmiech.gifsmiech.gif tyle że pełno tu tematów o tym jaki to mąż drań , jak zdradza , nie pracuje ,nie pomaga w niczym xx Gdyby nie było tych "szczęsliwych" kobiet, mających "wspaniałych" mężów Polaków, to nie byłoby też tych tematów o draniach, bo każda by myślała, że mąż gnojek to normalka i że faceci tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa do tej pory zrozumieć nie może, ze jej syn, a mój maz jest dla mnie przyjacielem i partnerem, nie miga się od obowiazkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam za granica i mam meza stad, ktory zajmuje sie dziecmi. ALe mimo iz jest to kraj bogaty i rozwiniety a wiekszosc kobiet praucje do rana do wieczora, to i tak w wiekszosci kobiety zajmluja sie domem i dziecmi po pracy. Np moj tesc nie zajmowal sie domem, czasem dal butelke z mlekiem dizeciom ale wszytko ogarniala moja tesciowa. U moich rodzicow tata robil z nami wszystko, tylko gotowac nie potrafil wiec odgrzewal nam obiady przygotowane przez mame lub przynosil menazke ze stolowki zakladowej. Wiec nie podniecajcie sie tak tymi zagrnaicami bo wszedzie jest podobnie a polscy tatusiowie sa bardzo zaangazowani w wychowanie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym związku to ty robisz za beznadziejnego polskiego ojca:) bo maz robi wszystko za ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój brat robi takie rzeczy wiec wiem , ze sa facesi którzy zajmują się domem i dzieckiem, mój maz nie robi w domu i przy dziecku nic, a jako ,ze jestem w ciąży to ostatnio kazałam mu wstać do corki w nocy bo jestem bardzo zmeczona, a maz odparł mi tak: z jednym dzieckim sobie nie radzisz, niedługo będziesz miała dwoje i jak dasz rade?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz nie pomaga przy dziecku nic, chyba ze zdenerwowana wyjde z domu i trzasne drzwiami , wtedy musi. Ale nigdy sam z siebie z przyjemnoscia nie spedzil z synem czasu, nigdy, a syn ma 4 latka. Chcialam miec duza rodzine przynajmniej 2 dzieci a moze nawet troje, ale po tym jak zobaczylam jakim beznadzienym mezem jest moj maz dalam sobie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my sie dzielimy obowiazkami. Mamy dwoje dzieci. Maz ma stresujaca prace, czesto wraca wieczorem. Nie wymagam, by wstawal w nocy, bo przeciez on tez nie jest robotem, musi byc wyspany do pracy. Natomiast weekendy naleza do niego i dzieci, poswieca im maximum uwagi, i rowniez wykonuje obowiazki domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec też nic a nic nigdy nie pomagał mojej mamie a maja teraz jeszcze 4 letnie dziecko nawet czapki jelop mu nie umie założyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nie wszyscy ale tak z 90% Polakow to beznadziejni ojcowie i partnerzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wychowujcie swoich synów tak żeby to zmienić. A nie wyręczajcie ich we wszystkim i nie każcie córkom za nich sprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×