Napisalam do faceta w ktorym się zauroczylam, nie mielismy kontaktu jakis czas i

Po krotkiej wymianie zdań już potem nie odpisywal. Wiem ze ma mnie w d***e.... i nawet nie wiecie jaka teraz odczuwam ulgę. Ze zrzucilam to z siebie. I ze po oczywistym olaniu mogę isc dalej. Bo teraz juz mogę ! Wiem na czym stoję. Wiem ze to absurdalne i niedorzeczne ale usmiech mi nie schodzi z twarzy! :-D bylo mi to potrzebne i co odwazniejszym polecam taki sposob rozwiazywania spraw! :-)

Znam to uczucie, prawdziwa ulga!

Tez kiedyś do niej napisałem tylko że miałem gorzej bo w ogóle nie odpisała .

ja tez pisalam do niego ale nie odpisal.

A kiedy napisalas?

Ja bym sie zalamal a nie cieszyl.. to bylo plytkie uczucie a nie miłośc u was obojga.

juz dawno

ja tez kiedys napisalam. i odpisal ze tez mu sie podobam. wtedy dopiero sie zaczelo. wolalabym zeby mnie wtedy olal niz wiedziec ze mu sie podobam. bo to i tak nie mohlo sie udac.