Chory kot

Witam. Mam 5,5 miesiecznego kota. Byłam dzisiaj z nim na spacerze w lesie po jakims czasie wrocilismy do domu. Kot zawsze biega caly dzien po podworku. Jak co wieczor so godzinie 20 poszlam zamknac koty i tego jednego nie bylo. Po jakims czasie znalazlam go na ogrodzie. Lezal i sie nie ruszal i wydawal jakies dziwne odglosy wzielam go do domu. Dalej sie nie rusza i caly czas lezy w jednej pozycji ale oddycha a z pyska jeci mu tak jakby woda i caly czas robi kupe. Do weterynarza o tej godzinie nie mam jak pojechac dopiero jutro rano. Czy ktos wie co to moze byc?

W Szczecinie swojego kocura leczę w lecznicy www.weterynarz-szczecin.info pod Pałacykiem gdzie mają świetne podejście do zwierzaków. Chodzimy na rutynowe szczepienia, ale ostatnio miał kamienie w pęcherzu i pomogli nam się ich pozbyć.

My mielismy podobną sytuacje z naszym kotem, za pozno pojechalismy do weterynarza i niestety zdechl. Oddalismy go do http://pamietajomnie.pl

Ten kot dawno zdechł, przecież temat z 2016 r. Jakaś dziewczyna ze wsi, nie miała całodobowej kliniki dwie ulice dalej :-(

Ludziom ze wsi do weterynarza się nie śpieszy, a kremacja indywidualna zwierzaka to fanaberia w sam raz dla celebryty. Tym bardziej, że kosztuje więcej niż kremacja człowieka. Zakopuje się zdechlaka pod płotem i pasuje

Jak na wsi nie ma, można jechać do miasta, co za problem? W Pile dobrego weterynarza mam na Wyspiańskiego - przychodnia REHAwet. Jakby ktoś miał problem ze zwierzakiem a był z okolicy to ja zdecydowanie doradzam ten ośrodek.