Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ślub kościelny i wesele z dwójką małych dzieci :)

Polecane posty

Gość gość

Witam serdecznie :) Jestem już po ślubie cywilnym ponad dwa lata, planujemy z mężem wziąć slub kościelny by nasze pociechy wychowywać tak jak należy no i mam już dość braku rozgrzeszenia w spowiedzi i nie przyjmowania komuni...czuję się czasami w kościele jak jakiś kryminalista... pierwszy synuś w dniu ślubu będzie miał 3 i pół roku a kolejne maleństwo 5 miesięcy. Moje drogie Panie czy znajdzie się tutaj ktoś kto był w podobnej sytuacji? Jak to wszystko sobie zaplanowalyscie z opieką nad maluchami? Czy dałyście radę pogodzić ślub, wesele ten cały haos, przygotowania z opieką nad swoimi pociechami? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co ci ślub, skoro przecież nie jesteś katoliczką? :o Szczyt hipokryzji! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz, że nie jestem katoliczką...jaką Ty musisz być tępą osobą...nic takiego nie napisałam a wrecz przeciwnie "chodzimy do kościoła tylko z racji ślubu cywilnego nie mozna udzielić nam rozgrzeszenia ani przyjąć komuni... otóż oboje z mężem jesteśmy katolikami...czytaj dokładnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wydaje mi się, że tylko opiekunka lub mama/teściowa choć one też mają prawo do tego by pobawić się jak to matki nowożeńców. Jednak, tworzycie już rodzinkę 4osobki, i na Waszym miejscu "dostosowałabym" się do sytuacji. Moim zdaniem powinniście podejść do sprawy, że to uroczystość/radosny dzirń całej waszej czwórki, czyli nie że wszystko takie typowe tradycyjne, tylko bardziej takie indywidualne, podpasowane pod Was. Licz się z tym, ze dzieci chciałyby, np to starsze pewnie, zatańczyć z Wami pierwszy taniec, siedzieć z Wami przy stole. Goście też musieliby to zaakceptować i nie oczekiwać, że bedziecie chodzić, gadać miedzy stołami, zabawiać gości i tańczyć z każdym. Owszem, może jak już dzieci poszłyby spać co równa się raczej z opiekunką. Logistycznie, jak to pogodzic? Załatwianie i już ten konkretny dzień? Zależy jakie masz wymagania, układy w rodzinie, z mężem, i finanse...bo można przerzucić zalatwianie spraw okoloweselnych na męża/matke/teściową itp., albo zlecić firmie zajmującej się organizacją wesel. Możesz też odpuścuć wesele, zrobić obiad uroczysty w restauracji, wówczas nie ma takiej potrzeby żeby duzo załatwiać. U mnie była inna sytuacja, bo mój syn był już nastilatkiem (14 l) i nie mieliśmy spiny z detalami, po prostu ślub w USC i przyjecie obiadowo-kolacyjne. A dodam jeszcze zebyś nie przejmowała się jadem kafe, są po prostu isoby które muszą dokopać bo inaczej nie potrafia, to pewnie właśnie ten rodzaj hipokrytek co koniecznie chciały mieć wesele, welon i łorkiestrę, nieważne że slub bez miłości bo brzuch lub dziołchy w lata wpędzone, niewazne, że chłopina zdradzał i zdradzać będzie. Prawda jest taka,że Bóg patrzy i widzi, i prędzej do nieba przyjmie pary nieformalne/rozwodnikow którzy mogli eziąć tylko cywilny lub takich jak Wy co biorą śluby kościelne po latach gdy dzieci już są, przyjmie widząc ich miłość liojalność i szczęście które dają dzieciom, niż takich co biorą ślub kościelny "bo tak wypada/co ludzie powiedzą/tradycja/biała sukienka z welonem" a w sercu co innego, zero miłości lojalności i tylko krzywda dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2016.10.27 jak to skąd? Przecież jakbyś była katoliczką, to ślub kościelny wzięłabyś co najmniej 5 lat temu, przed pierwszym dzieckiem. Czy ja się może mylę, i to nie katolicyzm wymaga dziewictwa przed ołtarzem? Poza tym nawet jak się już zdarzyło raz zgrzeszyć, to jaki katolik grzech świadomie ponawia? ŻADEN. Jakby ci naprawdę zależało na Bogu to uświęcenie związku w Jego oczach byłoby dla Ciebie bezwzględnym priorytetem i zrobiłabyś to najpóźniej w momencie dowiedzenia się o pierwszej ciąży. A jak widać z opisu wartości katolickie masz w poważaniu, czyli katoliczką na pewno nie jesteś i nie wiem, po jaką cholerę chcesz robić z wiary cyrk przed ołtarzem? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
katolicyzm wymaga dziewictwa szczególnie w przypadku wdowca i wdowy :-) akurat dla kościoła zmarła żona tzn jesteś wolny jak skowronek i nieżonaty,bardzo miłosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świadomie każdy katolik ponawia grzechy swoje obłudnicy,100 razy to samo w spowiedzi,już nie ściemniajcie,kryształowe charakterki,ten kraj jest katolizkie a co druga to k... zawistna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weż sobie ten kościelny i nie patrz na te psioczące krowy,chętnei by cie nie wpuściły do swoich szeregów obłudnic katolickich,nie wolno nie wolno żałosne,a pamiętaci o belkach w swoich oczach to idzcie to lustra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oho, pani "katoliczka" się broni :d bardzo ciekawe, że katolicy zamiast pragnąć "równać" w górę, czyli sięgać ideałów własnego Boga szukają usprawiedliwień na podstawie poczynań równie jak oni grzesznych ludzi. Coś tu nie halo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie jest napisane ze katalicy są bez grzechu? Przecież przed każdą mszą ksiądz mówi: przeprosmy Boga za swoje grzechy... To po 1 a po 2 wg tej wiary Bóg czeka na to żebyśmy wrócili na dobrą drogę. Wystarczy wspomnieć chociażby przypowieść o Synu marnotrawnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zadam inne pytanie: o co ci chodzi z tym weselem? Przecież najważniejszą formę związku małżeńskiego już zawarłaś, czemu po niej nie było wesela? I czemu akurat po ślubie przed ołtarzem ma być? gdzie to jest zapisane? Chcesz ślub w kościele? Idziesz ze świadkami, i najbliższą rodziną ewentualnie, do kościoła, zawierasz, podpisujesz, i gotowe. Dokładnie tak jak w USC. Po USC nie było wesela to czemu po kościele ma być? Przecież widać wyraźnie, że to jest ślub drugorzędny, dużo ważniejszy, bo zawarty priorytetowo, był ten pierwszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O tak, bardzo "dobra" przypowieść. Wychodzi z niej, że można mieć głęboko gdzieś wszystko całe życie, a na koniec się przypłaszczyć i dostanie się to samo, na co ktoś inny latami pracował. Piękne. Katolicyzm religią "równości".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dopiero teraz mają się z czego weselic... Dlatego wesela z założenia są po slubach kościelnych. Ślub kościelny jest przeważnie raz w życiu, cywilnych można mieć mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 4.17 Bo sprawiedliwie to nie znaczy równo... Przeczytaj przypowieść o Robotnikach z winnicy - właśnie przyjales postawę tych zatrudnionych jako pierwszych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z czego mają się weselić? Z szydzenia z własnej religii latami? Faktycznie, powód do "radości". Weselić to by się mogli, gdyby pokazali, że są warci tego, w co wierzą. A nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 4.22 Rozumiem że Ty zostałeś nominowany na boskiego doradcę ... Ja wzięłam ślub kościelny podobno w ciąży. Wg obliczeń ginekologa byłam wtedy w 3 tygodniu ciąży. Rozumiem, że moje zbawienie przepadło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak tak "Bóg" katolicki pojmuje sprawiedliwość to nie wiem po jej ten ślub teraz? Na łożu śmierci może go wziąć, i na jedno wyjdzie :D A poza tym: "Ps 11:5-7 5. Pan bada sprawiedliwego i występnego, nie cierpi Jego dusza tego, kto kocha nieprawość. 6. On sprawi, że węgle ogniste i siarka będą padać na grzeszników; wiatr palący będzie udziałem ich kielicha. 7. Bo Pan jest sprawiedliwy, kocha sprawiedliwość; ludzie prawi zobaczą Jego oblicze. " Nie wspominając już o tym, że często w Biblii jest zapowiadane, iż grzechy ojców spadną na następne pokolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja po prostu jestem uczciwa wobec samej siebie. Jak zrozumiałam, że ta religia i to wyznanie są niezgodne z moimi przekonaniami, to się z tego "klubu" wypisałam i nie udaję raz na rok, że do niego należę. Autorce tej odwagi cywilnej chyba mocno brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No może i wziąć na łożu śmierci, tak wielkie jest właśnie Miłosierdzie Boże. Zresztą nie byłaby pierwsza gdyby nawet w takich okolicznościach ślub brała. I to jest wielka tajemnica. Dopóki żyjemy tu i teraz nie jest za późno. Karolina z Cezarym ( bohaterowie Przedwiośnia Żeromskiego) też zawarli związek małżeński na łożu śmierci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, to jest ogromny dowód na to miłosierdzie :D Nie pomyślałabym, że bajka może bajkę uzasadniać! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie bajka - bo bajka moja droga to krótki utwór wierszowany wg definicji;) Obserwuje że sakrament chrztu dziecka, w szpitalu, które może umrzeć w każdej chwili jest dowodem wiary a dlaczego sakrament małżeństwa miałby nie mieścić się w tej konwencji? Na szczęście autorka nie umiera, czeka ja jeden z ważniejszych i piękniejszych chwil w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo a czy ja tu widzę jakaś zazdrośc że ktoś na łożu śmierci dostanie to na co inny całe życie pracował? a tak,tak właśnie,no niestety:-) liczy się szczerośc serca nawet na łożu śmierci niż obłuda i zazdrośc chociaż pod przykrywką świetobliwości caaałe życie ,i co łyso wam katolickie obłudnice i zazdrośnice,powiem wam zazdrośc i zawiśc zabierze wam wszyściutkie dobre uczyneczki bo macie brudne serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bajka wg definicji ogólnej to coś wymyślonego, tak się to potocznie rozumie i to miałam na myśli. A wszystko sobie można zrobić kiedy się chce, tylko po co to przedstawiać jako wyraz wiary, skoro przejawów tej wiary w całym życiu nie było? A ważną chwilą w życiu byłoby ukoronowanie szacunku dla tej wiary, a nie publiczne zrobienie z niej wieloletniej drwiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i żadne żadne cytowanie wam nie pomoże..........jesteście przezroczyści,wasze intencje wasze rozliczanie innych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 4.52 Spokojnie one też jeszcze mają szansę na odkupienie swoich win. Zazdrość to jeden z 7 grzechów głównych. Wszyscy jej ulegamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, widzisz kompletną olewkę. Po prostu staram się zrozumieć racjonalnie te wasze gierki, i ni czorta się nie da, dlatego zresztą już do tej sekty nie należę - co czytałam kawałek Biblii to on zaprzeczał poprzedniemu, i tak w kółko. Bardzo wygodne dla co poniektórych, ale wystarczy odrobina pomyślunku i człowiek się mocno zastanawia, po co i kto sobie z niego jaja robi. A ja bardzo nie lubię być manipulowana. Nie dałam ci do myślenia? To sobie np. poszukaj ilu "bogów" w innych, dużo wcześniejszych religiach od chrześcijaństwa, zostało ukrzyżowanych. W ilu pojawia się "Łazarz", w ilu "potop", "niepokalane poczęcie". Jak tak poczytasz to najbardziej oryginalne będą chyba niektóre mity greckie, poza nimi wszystko już gdzieś kiedyś było :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widać że tak jak nie rozumiesz definicji bajki tak samo masz problem z pojęciem wiary. Ślub kościelny jest ukoronowaniem miłości kochających się ludzi. To świadectwo wiary. Nieważne na jakim etapie związku - to sprawa drugorzędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to jest naprawdę fascynujące, jak wszystko próbujecie podpiąć pod wciskane wam książeczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łazarza, potop... Pojawia się tylko i wyłącznie w Chrześcijaństwie. Katolicyzm się z niego wywodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale tu nie ma czego pojmować. W katolicyzmie ślub jest jednoznacznie zdefiniowany. Że to się zdegenerowało - cóż, widać tyle jest warte to "wyznanie", i jego "wyznawcy" - nie ważne, czy szczerze, ważne, żeby na papierze statystyki były. Żałosne, nie uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×