Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zmarł narzeczony mojej przyjaciółki...

Polecane posty

Gość gość

Dlugo byli razem, 6 lat. W przyszla sobotę miał być slub. W dodatku jest w ciąży - 3 miesiąc. Jak ja pocieszyć ? 😭 Był dla niej całym światem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź w pobliżu, ale się nie narzucaj. I im mniej będziesz mówić, tym lepiej. Żadnych farmazonów, że "wiesz co czuje" albo że "wszystko będzie dobrze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
Ile miał lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona 28 a on 75 lat, dostał zawału :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
Aż taką różnica wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś się podszywa.Młodzi.Ona 22, on 24. Dzięki za radę bo właśnie myslalam zeby napisac ze wiem co czuje itp ale w sumie to bez sensu..racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
Ojej..smutne dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mmartha też stracilas męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mu się stało że zmarł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli mam być obok i zapewnić, że w razie co może na mnie liczyć ? Może podpytywac ja raz na jakis czas jak sie czuje, jezeli nie bedzie sie odzywac czy to nietaktowne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to dziwne ze tak mloda osoba umiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duzo młodych umiera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wypadek czy choroba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez stracilam narzeczonego w maju.wiem jak to jest.bardzo wspolczuje,to jest bol nie do zniesienia...nikt ze mna nie rozmawia na ten temat,bo nie wiedza jak...sama sie z tym borykam..nie pytaj ale badz...sama da ci znac,bedzie napewno potrzebowac duzo wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:19 wlasnie...nie wiadomo jak rozmawiac a bardzo chcialabym pomoc..bardzo Ci współczuję i dzięki za wskazówki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój narzeczony. .. kurczę jeszcze łzy mi lecą po policzkach. Choć mam już meza od 3 lat i piękna córkę... Choć już wiem że nigdy nikogo tak nie pokocham jak kochałam tego jedynego.... to się czuję. My także mieliśmy wspólne plany. Również byłam w ciąży. Mieliśmy wypadek. On zginął na miejscu..Boże do dziś pamiętam (może to moje wyobrażenie nie wiem) że chciałam go obudzić. Krew była wszędzie. On był dla mnie całym światem. Ja byłam w śpiączce ponad 3miesiące. Nie byłam nawet pożegnać się z nim. Z najważniejszym. Został pochowany beze mnie. Nigdy sobie tego nie wybaczylam. Leczylam się u tetapeutow, Ale to nic nie dało. Żałobę przeszłam sama. Bez rodziców mimo że zawsze byli blisko. Teście niedoszli nie nawidza mnie do dziś. Nawet zakazali mi przychodzić na grób mojego najdrozszego. Jedynego...takiego mojego. Tego się nie zapomina. Są nawet takie dni, ze będąc z mężem oglądamy wiadomości w których ginie ktoś.. nagle łzy mi stają w oczach. Tego nie da się opisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sa tematy bardzo delikatne.ja od rodziny uslyszalam:ale to juz bylo i nie wroci wiecej:myslalam,ze mnie szlag trafi...wiec nie odzywam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×