Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyprowadziła się...

Polecane posty

Gość gość
Po dwóch tygodniach po porodzie on by do żywych wrócił :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor to patologia,miał rodzine a chlał i znikał z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wszyscy znamy tych gnojków po zawodówce, co uganiają się z kolegami za wrażeniami. Pewnie masz 165 wzrostu, dziobaty ryj i jesteś typowym dzieckiem z syndromem FAS. Stąd twoje problemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 20.55- co to znaczy ,,wziąłeś sobie" ? czy kobieta to walizka? była wartościową osobą, od jednego odeszła, widocznie miała powody, a następny lowelas ją uświadomił, że miłością jej życia nie jest, więc także znikła; szkoda w tym wszystkim dzieci, dramat mieć takich rodziców, przenosiny z miejsca na miejsce, brak stabilizacji odbije się na całym ich życiu, także nie będą potrafiły zbudować stałego związku i nie będą potrafiły albo chciały o niego walczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy powinines o nią walczyc czy tez z tego zwiazku nic nie bedzie napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna, jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Nieodebranie telefonu czy nieodpisanie na smsa było tylko pretekstem. Kobieta chciała wrócić do Polski, to szukała pretekstu. Jak nie telefon, to by wymyśliła co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę. Skoro pojechała tam z dziećmi, to miała nadzieję na dobre życie. Ale Twój egoizm przerósł ją, życie okazało sie pasmem problemów, wycofała się do świata, który w tej sytuacji jest lepszy. Skoro odeszła, to było jej źle, krótka piłka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie nikt nie odchodzi jak jest szcesliwy a facet ewidentnie niedojrzaly, nie dostrzegal jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś pajacem do kwadratu! Szlajać się ciągle po barach i jeszcze się dziwi, że go kobieta w doopsko kopnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd mi za facetów
koorfa, ale debil, i pisze to jako facet!!! Jak ją kochasz to wal na następny lot i na kolanach błagaj o przebaczenie z tuzinem róż w zębach. Jak chcesz rodzine to nie ma wyjść na miasto ani piwek, siedzi się w domu z rodziną lub z nimi coś robi. Praca i dom/rodzina to twoje życie. A jak tak nie chcesz to nie pakuj się w związek/rodzine, tylko pozostaj singlem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzenie w domu nie jest moim życiem ani jej dlatego pewnie się męczyla. Chyba za bardzo wykorzystałem to ze patrzyła pozytywnie na niektóre moje wyjścia bo były one coraz częstsze i chyba naturalne dla mnie dla niej już mniej. Bylem po nią w Polsce jest w domu z dziećmi tu w naszym jednak nie jest dobrze. Powiedziała ze wraca dla dzieci nie dla mnie ze dzieci zaadaptowaly się tu w szkole i nie ma zamiaru im świata przewalac. Jednak ze od dzisiaj tylko udajemy ze jest dobrze żeby one nic nie odczuly. Chce zacząć starać się tutaj o lokum i powiedziała ze jak się nic nie zmieni to odejdzie. Nie odzywa się słowem do mnie a to aż gryzie nie wiem co robić. Nie chce też nienaturalnie się zmieniać, myślałem ze jak wróci to wszystko wróci do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jej na tobie temu wróciła i ma nadzieję że się zmienisz. Chciała pokazać tobie ze jest gotowa odejść gdy nie zrozumiesz swojego błędu. Powodzenia a tobie mądrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjdze ze swoja zona na kolacje zamiast z obcymi kto jest dla Ciebie najwazniejszy? koledzy czy rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zainteresuj sie zona, najblizsza Ci osoba i dziecmi, zamiast myslec tylko o sobie i swoich zachciankach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tacy faceci się nie zmieniają, jest dobrze na chwile ale później znowu to samo... Dokąd są koledzy oni będa najważniejsi , znam pełno takich lekkoduchów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz skłonności homoseksualne? Strasznie to dziwne, że tak cię ciągnie do facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie jest biseksualny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooooo ooooo oooooo ooooooo Przeżyłam szok dosłowny... Kawa laptop zakładka temat "wyprowadziła się" Co to? Kto to? Ja tu nie przesiaduje... Czytam jej nie wierzę napisał na forum... Nie wiem śmiać się czy nie, może go to faktycznie zabolało choć nie wierzę... Tak jestem tu za granicą w ciąży z dziećmi bez nikogo zupełnie jedyne moje okno na świat to tel i laptop. Jest mi ciężko gdy wychodzi czasem mnie poniesie obrazę się czy coś ;p wiecie sama w ciąży czasem troszkę emocje ponoszą. Jednak co robi mój partner? Obraża się też wiecznie zawsze ciągle... Pierwsze jego piwo? Tak po pracy godzina 16 idę na jedne szybkie... No okey idź kochanie... Godzina 20 dzwonie no ile to piwo może trwać? Nie odbiera nie odpisuje mnie aż strzyka... Płacz nie wiem co się dzieje.... Jak jemu cis się stało? Wraca po 2 w nocy jakby nigdy nic się nie stało - obiecuje ze teraz będzie się odzywał... Dupa wielka Dupa takie sytuacje się powtarzają mam wrażenie ze w nosie ma mnie i dziecko pod moim sercem... Frustracja narasta z momentem kiedy jedzie na wesele... I nie nie ja zrezygnowałam tylko on stwierdził że nie da rady z dziećmi no okey... Moje dzieci mój problem nie jadę zresztą i tak średnio mi się chciało... W tej ciąży jestem fizycznym wrakiem mam wrażenie ze dziecko wysysa ze mnie wszystko... Jedzie w czwartek nad ranem obiecuje się odzywać ma wrócić e niedziele... W czwartek piszemy okey, w piątek kontakt się urywa.. W Sobotę przed weselem krótka wymiana zdań... Cisza cisza... Niedziela dalej cisza... Godzina 18 wiadomość z jego Fb, pech chciał ze ja kompletnie niewyspana bo ciągle w nocy się budziłam czy napisał i postanowiłam wziąć sobie gorąca kąpiel... Jestem w tej wannie wiadomość " T jest na pogotowiu zostawiają go w szpitalu, mama M" najpietw czuje jak cisniebie mnie zabija plis ta gorąca woda. Co się stało jak czemu pobili... Ale zaraz lampka kurde jaka kobieta napisałaby na Fb taka wiadomość i to jeszcze z konta syna. Dalsza rozmowa to cyrk kompletny... moja mama dzwoni do jego brata i prosi o to by podała T słuchać muzykę ludzi on mówi ze poszuka ( oczywiście podaje się za jakąś A). T oddawania do niej do mojej mamy później odbiera ode mnie i mówi że mam sobie wracać do domu i dać mu spokój. Płacz masakra dwa następne dni horror.. Zero odzewu wraca we wtorek w nocy oczywiście zero słowa. W końcu udaje się porozmawiać jakoś po czasie rozchodzi się po kościach. Od dawna wiem ze jedzie w delegacje mowie ze ja oleje mnie nie będzie już... Mówi tylko a spróbuj tylko spróbuj ha.... Do wyjazdu jest wszystko okey wychodzi ale się odzywa mówi za ile będzie jak ma być później daje znać... Ja na prawdę nie jestem gestapo ograniczające komuś życie... Mam swoje odbicia ale powinien zrozumieć i czasem przymknąć oko... Dzień wyjazdu jest okey pisze aż do odprawy... Dolatuje... Pisze dolecialem jest godz 17 dalej cisza zero nic kompletnie... Napisałam do niego dosłownie o głupotę bo WiFi nie działało nawet nie odczytał... Drugi dzień dzwoni ja nie odbieram tez głupia wiem ale zła byłam jak nie wiem... Pyta co robię ja walnelam na żarty ale on nigdy ich nie rozumie ze się pakuje a jak zapytał gdzie ja ze wczasy Karaiby ;p oczywiście się obfazil cały dzień zero... Na następny przepychanki w wiadomości ze to ze mną jest nie tak bo się fochuje i on tak nie da rady.... Później znowu nic kompletnie... Napisał ze idzie do pracy itp... No ale ale godzina 18 jego kolega dodaje posta i oznacza się z moim T w innym miejscu niż docelowy.... Pan T oczywiście nawet nie odczytał mojej ostatniej wiadomości... Patrzę godzinę temu był na innym komunikatorze he tam potrafi z kimś pisać... Załamanie.... W nocy dzwoni po co? Budzi mnie o 2 w nocy mówi zadzwonię rano skoro spisz... Oczywiście nie mogę zasnąć musiałam mu napisać o poście i o tym ze gdzieś jest aktywny a do mnie słowa się nie da... Ze wracam do domu... Na początku mówi ze złą decyzję podejmuje ze mam się zastanowić mowie ze to moja decyzja.... Na drugi dzień dzwonie on nie odbiera mówi ze jest zły na mnie nie chce ze mną rozmawiać.... Pytam czy mogę wziąć sobie walizkę on bierz... mówię że mam nadzieje ze było warto a on ze pod pewnym względem tak... Serce bije tak szybko ze nie mogę się uspokoić... Na koniec twierdzi ze tak będzie może lepiej.... Koniec rozmowy pakuje najważniejsze rzeczy w auto i wracam... Z myślą że i tak tu wrócę bo szkoła itp nie da się tak.... Ale nie mogę pokazać że mimo wszystko zawsze będę czekać skruszona. Przyjechał fakt ale bez jakieś wielkiej emocji namawiał mnie na powrót... Dlatego tak jestem tu ale nie dla niego dla dzieci i dla tego dzieciatka w brzuchu bo może jak juz się urodzi mój T dozna olśnienia nie wiem.... Chce tu o mieszkanie się postarać zobaczymy... Na razie jestem ale żyjemy raczej nie razem... On tu pisze ze będzie od razu dobrze.... Tak to jest jak człowiek myśli tylko o swoich emocjach i myśli ze inni są z nich obrani... Dziękuję za uwagę I.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wogóle znałas tego goscia zanim zrobiłas sobie z nim to 3-cie dziecko? Bo nie wierze, że mozna chociaz przez chwile byc w zwiazku z takim imbecylem i egoistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znałam... I albo przybrał dobry komuflarz ... albo teraz się pogubił , wolny ptak a nagle pełna rodzina... Pewne jest że wszystko się zmieniło gdy na teście pojawiły się dwie kreski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dobrze, że możecie tutaj wymienić się spojrzeniem. Ja od początku tutaj pisałam, że facet jest niedojrzały i ma problem z kolegami i alkoholem. Nie pisałam, że jest prymitywny. Współczuję Ci Dziewczyno. Chyba niczego z tym gościem nie zbudujesz, nie ten typ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre dobre :-) że tutaj się spotkaliście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie czy to cokolwiek zmieni w postawie Autora?!? Autorze przemyslales sytuacje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboje powaleni,tak wynika z tych postów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×