Kolejny raz tesciowa pokazala mi ze ma mnie za gowno i za nic

Mieszkamy u niej, zajmujemy pieterko, i ona wczoraj wziela mojego meza na rozmowe czy nie dobrze by bylo abysmy zaczeli jej dokladac sie do rachunkow, wyciagnela rachunki za telefon i pokazala mu ze niby ja tyle nagadałam. Dobrze ze maz mnie zawolal bo wpowiedzial ze razem bedziemy uczestniczyc w tej rozmowie. Ona mi to powiedziela a ja sie przy tym nie dosc ze rozplakalam ze zdenerwowania to pwoiedzialam jej ze grosza nie dam bo z jakiej paki mam placic jej rachunki?! Telfon jest na nia. Skonczylo to sie karczemna awantura i jak dzisiaj poprosila mnie abym zawiozla ja na cmentarz to powiedzialam ze nie i pojechala sama PKSem.

Tak to jest jak sie mieszka z kims, dzielisz sie rachunkami za prad, wode. Za jej telefon bym nie placila. Nie wiem czym sie kierowalas, ze sie wprowadzilas do tesciowej, ktora cie nienawidzi:P takie to trzeba omijac i jak zaprasza to udawac, ze nie ma czasu.