Jak się zachowujecie przy osobie, ktora skrycie wam sie podoba?

Np ktos z pracy lub szkoly itd? Jak sie zachowujecie wzgledem tej osoby? Czy dajecie znac,ze wam sie podoba? Ja wrecz pzreciwnie, bardzo sie stresuje przy facecie z pracy, w ktorym jestem zauroczona. Unikam go. Z innymi rozmawiam normalnie a jego unikam. A wy jak macie?

Wyrosłam już z tego.

ja proszę o numer, kontaktuję się po pracy, umawiam na spacer, kawę, a później ... mamy to za sobą :)

Ja też unikam, nie daje po sobie tego poznać... a to głupie przecież.

Stresujesz się przy nim, bo chcesz zrobić dobre wrażenie. To jest normalne, gdy ktoś nam się podoba.

Naprawde to jest normalne? Tak myslisz? Czasami jak znajdujemy sie na chwile sam na sam to brak mi z nim tematu do rozmowy bo tak mi sie podoba, ze boje sie walnac glupote przez co wychodze na mruka i nudziare :(

Uwierz, że wiele osób reaguje w ten sposób, kiedy ktoś im się podoba. Początki bywają trudne. Brak jest tej swobody, która przychodzi z czasem, kiedy dwoje ludzi się poznaje, otwiera na siebie i nabiera pewności, co do swoich uczuć.

23 33. Ładnie ubrane w słowa.

23:33 To prawda, pięknie to opisałeś/-łaś :) A wracając do pytania... Ja odczuwam pewnego rodzaju paraliż. Wydaję się zupełnie niezainteresowana tą osobą. Jedyne co to nawiązuję kontakt wzrokowy, ale nigdy nie robię pierwszego kroku.

Tak jak zawsze.

Ja ostatnimi czasy wolę nic nie mówić,żeby uniknąć kompromitacji.Bo tyle razy już mówiłam po pijaku i jak błazen się zachowywałam....ale i tak strzelam buraka.

To jest normalne. Mam tak samo jak wyżej zostało napisane. Niesamowicie stresuję się gdy jestem w pobliżu cudownej kobiety w pracy. Nie znam jej wcale w zasadzie mówimy sobie tylko cześć i smacznego gdy się mijamy przed pracą i w przerwie na śniadanie. Ona ma niesamowite spojrzenie, nie jestem w stanie przestać na nią patrzeć tak bardzo mi się podoba. Uwielbiam jej zachowania które obserwuje z daleka. Sposób poruszania, podejście do ludzi, zaradność i odpowiedzialność. Zdarza mi się że powiem do niej słońce, staram się uśmiechać kiedy tylko mogę. Jest sympatyczną i miłą osobą, o której codziennie myślę jak tylko ją ujrzałem czekając na autobus do pracy.

Nie stresuj się tak, tylko bierz za nią, jeśli jest wolna i póki jest wolna.

rumienię się, uciekam wzrokiem, staram się mówić w jego towarzystwie coś mądrego, obserwuję gdy nie patrzy.

myśle że zamiast uciekać trzeba iść za celem, po co potem żałować

Latwo tak gadac jak kazdy wolny... Wez nr, umow sie... Przecież zauroczenie dotyka tez ludzi zajętych i jakos misza sobie radzic.

ja jak będe miała męża będę i tak randkować, przecież mąż w pracy;)

Skąd ja to znam.. Nagle wszystko co mówię w jego obecności wydaje się dla mnie głupie i pozbawione sensu. Stresuję się i staram się patrzeć w miejsce, gdzie i tak kątem oka mogę go zobaczyć, ale nie centralnie na niego, To nie jest łatwe takie "Umów się, wez numer". Szczególnie jak dwie osoby ze sobą pracują o_O

ja tez unikam

facet powinien zrobic pierwszy krok.

Ja też mam paraliż na widok faceta, który mi się podoba. Zaczynam się trzasć, język mi się plącze, nie potrafię długo przytrzymać spojrzenia, wszystko leci mi z rąk. A na co dzień jestem osobą śmiała i przebojowa więc dziwne...

I wolałabym, gdyby to facet pierwszy zaczął rozmowę, bo ja po prostu nie jestem w stanie nic powiedzieć.

A ja właśnie wodzę wzrokiem za tym kimś i patrzę, czy patrzy haha :P a jak już rozmawiamy, to muszę się pilnować, żeby głos brzmiał normalnie i żeby czegoś niemądrego nie powiedzieć :D

Czyli jednak z tego co piszecie. Prawie nikt z nas nie zachowuje sie normalnie na widok kogos kto nam sie podoba

Dodam jeszcze, ze mimo, ze znamy sie z pracy to nie dodam go do znajomych na rejsie... Ale codziennie wchodze w jego profil i gwalce zdjęcia myślami ^^

Mam zaciesz, maślane oczy, utrzymuję kontakt wzrokowy

Podchodzę do takiej mężatki i pytam Masz chcicę na seks bez zobowiązań :p

Staram się na taka osobę nie patrzeć ale patrzę na nią z ukrycia.. Jak jakis stalker ;/

udaję że mnie nie interesuje

aaiwlyS Ja też tak robię niestety T_T