Gdzie schowac oszczednosci o ktorych nie wie maz?

Od dawna odkladam kase na boku. Zawsze tak bylo, ze musialam cos miec na czarna godzine/lekarzy/zepsuty sprzet a wolalabym zeby maz o tych pieniadzach nie wiedzial. Gdzie najlepiej je schowac?

Wyciągnij szufladę i przyklej w kopercie pod spodem. Pozniej normalnie wsuń i gotowe :D

A ile masz tych oszczędności? Jesli duzo to na wszelki wypadek załóż sobie konto lewe bo pieniądze w banku jakby bezpieczniejsze

pow 20tys. mam

Ile czasu zbierałaś tę kwotę?

Co najmniej 5 lat zbieralam, kilka dni temu sie dowiedzialam, ze moj chrzesniak planuje slub na przyszly rok, wiec kasa sie przyda.

To będziesz chezesniakowi wesele sponsorować?...

A co ma ślub chrześniaka do tego? skoro 20 tys zbierałaś aż 5 lat, to znaczy, że wam się nie przelewa. Najprościej założyć po prostu konto, o którym mąż nie będzie wiedział. Możesz zaznaczyć, żeby korespondencję przesyłali mailowo (zresztą wiele banków w ogóle rezygnuje z tej formy poprzestając na informacjach przesyłanych na maila)

Czesc z tej kasy pojdzie na prezent.

O tych pieniadzach maz nie wie, a slub chrzesniaka ma to do tego, ze nie byl planowany (jego dziewczyna zaszla w ciaze), tak samo jak zepsuje sie pralka, problemy z zebami i taka kasa jest na to.

Włóż pod mydło.

Mąż nie wie ze masz kasę na nowa pralkę? Albo na prezent w kopertę dla chrześniaka? To mysli ze kto to sponsoruje? Krasnoludki? Do tej co pisze ze autorka zbierała "aż" 5 lat taka kwotę-zobacz sobie ile oszczędności maja Polacy a pozniej piertol głupoty. Fajnie ze oszczędziła kobicina.

Maz nie wie, ale wtedy powiem, ze dostalam extra kase w pracy i zbieralam ostatni czas.

To widocznie masz meza dvpe, a nie prawdziwego faceta, ze musisz odkladac zeby miec np na wizyte u lekarza. Nam jak sie zepsuje sprzet w domu to go po prostu kupujemy bez kombinacji. Jak musze isc do dentysty to mowie, ze tyle i tyle biore z konta. Jak jedziemy na jakas impreze to po prostu kupujemy razem prezent. Mam oszczednosci z czasow panienskich, maz o nich wie tak jak ja wiem o jego oszczednosciach. I jakos zadne z nas nie rusza tego co ma sprzed malzenstwa. Jak bedzie potrzeba ruszyc to wezmiemy solidarnie, razem. A nie jakies ukrywanie.

deska do prasowania :)

Jasne solidarnie gdybyscie byli solidarni to wspolna kase sprzed malzenstwa wlozylibyscie na wspolna kase.

Ja odkładam z mężem na konto i sama (koło 200zł miesiecznie), żeby kupić mu np. prezent na 20 rocznicę, coś co go ucieszy albo mieć na wszelki wypadek.

jeśli używasz podpasek - weź pudełko, na dnie połóż kasę, a na wierzch kilka podpasek. W życiu tam nie zajrzy :D

Mam oszczędności od mojej kochanej babci która do tej pory odkłada tym razem dla naszych dzieci.Mój mąż wie o wszystkim i niczego nie ukrywam.W małżeństwie najważniejsze zaufanie.Gdy coś sie zepsuje kupujemy nowe, uzgadniamy wspólnie.

jak daje kase to kochana babcia

Chyba zadna nie miala 20 000 w reku. To gruby plik nawet 200setkami a zaloze sie ze skoro zbierane to po 100 I 50. Ja bym do szuflady z majtkami na dno schowala I type. Albo jak masz torebke nieuzywana luv używana okazyjnie to w saszetke I do srodka.faceci nie szperaja w torebkach. Ostatecznie ja np mam w szufladzie taki wklad z Ikei który dzieli mi szufladę na kilka czesci rozłożyć na 3 kupki pod taki wklad w kopertach i ukryć pod takim wkladem gdzie trzymasz swoje p*****ly) ja np. Tampony gumki do włosów spinki wisiorki.