Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto sie ubiera w łazience?

Polecane posty

Gość gość

Czytam i nie wierze. Do głowy by mi nie przyszło ubierac sie w łazience, od tego jest pokój! Po co zanosic ciuchy do łazienki jak tam ciasnota że chyba trzebaby na sraczu usiąsc żeby wygodnie cos załozyc. Najwygodniej tam gdzie sie trzyma ubrania od razu sie ubrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlciaMonolcia
Pracujesz? Masz dom? Męza? Dzieci? Jakbyś miała chociaż jedno z ww zajęć, nie szukałabyś tematów z d**y. Do roboty się weź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak masz mikro łazienkę to nie znaczy ze każdy tak ma. Ja mam łazienkę ponad 9m2 i ubieram sie w niej, ale tylko dlatego ze tak mi wygodnie bo zabieram ciuchy do łazienki i po prysznicu rano odrazu sie ubieram, w ubrania domowe oczywiście. Przed wyjściem do pracy ubieram sie w sypialni lub jak mi dzieci ganiają pod nogami (jedno niecały rok ma więc lubi byc w pobliżu) to wtedy w łazience. Co to za problem? Nie rozumiem oburzenia i chyba serio nie masz sie czym zajmować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym jak Ty musisz siadać żeby cos na siebie założyć no to wiesz... To raczej Ty masz dziwnie. Ja się ubieram na stojąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze masz lazienke 2m kwadratowe nie znaczy ze kazdy zyje w takiej patologii :) ja mam lazienke 12m kw i swobodnie moge sie w niej ubrac a nie jak jakas niedorobiona przemykac cichaczem w szlafroku na pokoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za debilny temat, ja zazwyczaj ubieram się w łazience a to dlatego że najpierw biorę prysznic, codziennie rano i wieczorem, wycieram się i ubieram, logiczne, nie? W łazience nie mam sedesu, więc według Ciebie mam wielki problem nie?:D Może gdybym miała klitke metr na metr i myła się raz na tydzień to może i w pokoju bym się ubierała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dość małą łazienkę, ale nie jest dla mnie problemem ubrać się w niej ;). Może dlatego że sama nie zajmuję dużo miejsca, z czym większość użytkowniczek forum rzeczywiście może mieć problem haha. Ponadto tak jest najwygodniej i najhigieniczniej, chyba że ktoś jest fleja i myje się raz na tydzień, albo przy umywalce jak jakis wsiok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie ma male mieszkanie np kawalerke to gdzie? W kuchni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W normalnym mieszkaniu chyba kazdy ma sypialnie, gdzie mozna sie wygodnie przebrac. No ale polskie cnotki chowają sie w lazience co by ich ktos nie zobaczyl. Jak macie w ciagu dnia np.zmienic bluzke czy spodnie to tez sie chowacie w kiblu? Haha nie wiedzialam ze sa w tym kraju jeszcze takie wstydliwe kobiety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam sracza w łazience czasami ubieram się w łazience czasami w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:13 hahahaha tos mnie rozbawila :D w ciagu dnia to logiczne ze nikt nie lata do lazienki sie przebierac bo i po co, ale zakladam ze kazdy minimalnie higieniczny czlowiek zazywa kąpieli rano i wieczorem a co za tym idzie potrzebuje po tym się ubrac, paradowanie zupelnie nago po calym mieszkaniu to forma ekshibicjonizmu i przemoc w rodzinie, dlatego tylko dziwaczki ubieraja się po kapieli na pokojach a nei w łazience

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak zmieniają bluzki to raczej nie lecą z nią do kibla tylko zakładają w pomieszczeniu skąd ją wyjęły , ćwoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam łazienke do której wchodze z sypialni, wiec paradowanie nago po domu odpada :) Zreszta nie mam z tym problemu :P Ubieram sie w sypialni po wyjsciu z lazienki spokojnie nakładam rzeczy. Czasem nie do konca ubrana ide do garderoby bo akurat czegos potrzebuje.. Co za problem.. Rozbieram sie tez w sypialni, a potem do łazienki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstaje rano Ide do lazienki, zdejmuje pizame i odkladam na polke. W lazience sa moje robocze ciuchy. Zakladam je. Wracam z pracy. Ide do lazienki. Zdejmuje robocze (mundurek taki) i zakladam domowe, ktore tam sa. Dzien sie konczy, zdejmuje ciuchy donowe, biore prysznic i zakładam pizame. Tak jest najwygodbiej. Wstaje o 5 a maz dopiero o 7 i nie musze go budzic. Łazienkę mam bardzo dużą. Ale jednak wolalabym miec garderobę. Bylby wiekszy porzadek w lazience, moglaby byc nawet mniejsza, sypialnia tez by byla mniejsza. Ale taki dom odziedziczylismy i nie narzekam, bo mamy go za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ubieram się w łazience, bo tak mi najwygodniej. Garderobę mam w sypialni, a że nawet w zimie śpię przy otwartym oknie, to po prysznicu wolę ubrać się w ciepłym pomieszczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten kto rano bierze prysznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że się ubieram w łazience. Miejsca mam tam pod dostatkiem. Wychodzę spod prysznica lub w wieczorem z wanny i się ubieram. Tak mi wygodniej i cieplej - wiadomo, łazienka jest nagrzana po kąpieli od pary wodnej. To chyba ty raczej jesteś dziwna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się ubieram w łazience. Mam osobną garderobę, ale tam nie lubię bo nie mam w niej lustra. Biorę więc ubrania z garderoby do łazienki. Tak mi wygodniej, bo najpierw poranna toaleta w łazience, a potem się ubieram. Nie widzę nic nienormalnego w ubieraniu się w łazience.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie ubieram sie w lazience, ani nie ubieralam sie (w donu rodzinnym mialam swoja lazienke z dzwiami do mojego pokoju) A) mieszkamy sami, nie mamy dzieci wiec moge sobie z gola dupa chodzic b) lubie porzadnie wyschnac zanim sie ubiore (po samym reczniku czuje jednak tak nieprzyjemnie wilgotno) c) w lazience susze potem wlosy - spocilabym sie jak mysz jak bym miala w tym goracu ubrana stac (suszenie z przerwami zajmuje mi 30-40min)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja :) mam duuuuuza łazienkę :) na parterze mam malutka-kubełek,prysznic i umywalka- 2x2metry. Ale na górze :) Mamy 1 dziecko,więc zmieniliśmy projekt który zakładał 4 pokoje na górze,zamiast tego mamy 2 sypialnie, mały gabinet, garderobę-8mkw,wci łazienkę 14mkw. mam dużą wannę z hydromasażem, 2 umywalki, kibelek i bidet plus oddzielne wc z kibelkiem. I przecieram się w łazience, bo nie jest ona połączona z sypialnią, ani garderoba a idąc w stroju Ewy mogłabym spotkać 8 letniego syna.. to nie byłoby normalne :( I to nie kwestia mojej pruderyjnosci, a raczej zdrowego rozsądku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ostatnio przyłapuję się że zaczynam zanosić ciuchy do łazienki by sie tam ubrać. Powody dwojakie. Nie chce sie świecić majtami przy mężu/dziecku, drugie mam wrażenie że tam jest jakby cieplej. Nikt sie na mnie nie gapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko rozumiem, ale niechęć do "świecenia majtami przy mężu" moim zdaniem jest jednak dziwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogole zacznijmy od tego co za inteligentny czlowiek zalozyl taki temat. Komus sie bardzo nudzi w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×