Nie będzie ślubu bo nie i h

jesteśmy razem od 9 lat zareczylismy się jakieś 5 lat temu mieszkamy 4,5 mamy roczne dziecko . zanim zaszłam w ciążę mieliśmy ustalona datę w urzędzie ale jego mamusia nie mogła przybyć i leciał odwołać datę tak jak by to było mu na rękę. kiedyś sama mowilam ze nie chce ślubu ale miałam 20 lat trza mam 25 ale jestem dojzalsza praca mieszkanie dziecko można siadać. tylko teraz mam ja go znów prosić o ślub? co jest z facetami którzy żyją normalnie idealnie tylko bez ślubu. .. dodam że wkładam także kupę pieniędzy w nasze życie ale nawet moje auto jest na niego bo taniej.boje się ze kiedyś się rozstanie my i zostane z niczym

co jest z facetami którzy żyją normalnie idealnie tylko bez ślubu. .. X To jest, że żyjąc tak nie mają bodźca do ślubu skoro mają swoje potrzeby wcześniej "obsłużone" Taka prawda. X Nie mają do czego dążyć skoro mają wszystko podane na tacy. I w dzień i w nocy. X W każdej kulturze od wieków było i jest, że jest kolejność najpierw poznanie, potem zakochanie i chodzenie, następnie narzeczeństwo i wyczekany moment ślubu o ile związek wcześniej nie był skonumowany i dopiero po ślubie wspólny cel budowania gnizdka i dzieci. W przypadku kiedy zaczyna sie od końca i bez ślubu jest skonsumowany związek, wspólne mieszkanie i dziecko to mężczyna nie ma naturalnego pociągu do ślubu. Bo wszystko czego oczekuje się od ślubu - życie jak mąż z żoną - już ma.

zazwyczaj żyją tak bo im tak wygodnie,jak mu się odwidzi to kop w dupę czego ci nie życzę.każdy zabiera co jego....no właśnie co na papierze to jego.....więc się zastanów co robisz???jak dobrze to dobrze a jak po złości to zostaniesz z niczym.ech ta miłość i zaufanie a potem płacz i zgrzytanie zębami