Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chłopak nalega na zaręczyny

Polecane posty

Gość gość

Jestem z chłopakiem od 18 miesięcy, nie mieszkamy razem. On kończy studia, ja już skończyłam. Coraz częściej wspomina o zaręczynach, zawsze wtedy kiedy ludzie z jego pracy wchodzą na ten temat. Każda z osób, z którą pracuje jest albo po ślubie albo po zaręczynach. Zawsze kiedy gada z nimi na ten temat mówi mi o tym, że my też byśmy mogli, że może to zrobi w końcu. Jestem typem kobiety (wydaje mi się, że mało jest takich), które nie podniecają się zaręczynami i ślubami. Dla mnie to są poważne rzeczy, a nie moda (a mam wrażenie, że dziś śluby to dobry biznes i po prostu moda, laski się tym strasznie podniecają). Chciałabym się zaręczyć w momencie, kiedy mogłabym już realnie zacząć myśleć o ślubie tzn. miałabym pracę, on miałby skończone studia, już byśmy trochę razem mieszkali itp. A teraz co? Moja mama ma problemy ze zdrowiem, zaprząta mi to czas i myśli, on nie skończył jeszcze studiów i sam mówi, że to by były tylko zaręczyny, że na razie nie myślelibyśmy o ślubie. Dla mnie to bez sensu, naprawdę. Czuję, że on się poddaje tej modzie, albo chce mnie jakoś do siebie przywiązać. Trochę mi to przeszkadza. Kocham go, ale nie rozumiem jego podejścia. Najgorsze jest to, że jak mówię mu, że jeszcze nie, że niech skończy studia, zamieszkamy razem i wtedy o tym pomyślimy, to od razu słyszę focha w jego głosie, że się nie zgadzam. Czuję wielką presję na sobie, bo przez te problemy ze zdrowiem mamy uważam, ze to nie jest dobry moment na takie decyzje. Myślę, że wstrzymanie się z zaręczynami może wyjść tylko na plus, ale nie umiem go do tego przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze słyszę żeby chłopak nalegał na zaręczyny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdziwię Was ale miałam podobną sytuację jak Autorka, z tym że ja nadal studiowałam a on był po studiach (i nasz staż był sporo dłuższy i mieszkaliśmy razem). Kilka razy pytał czy jestem gotowa zostać jego żoną i tłumaczyłam mu że jeszcze nie, najpierw studia, musimy odłożyć trochę pieniędzy itp. itd. Poczekał, rozumiał mnie i oświadczył się gdy byłam na to gotowa. Zastanawia mnie dlaczego on nie słucha Twoich powodów które moim zdaniem są w pełni uzasadnione. Czy ulega tej modzie i musi być jak wszyscy, czy może chce Cię 'zaklepać' żeby Cię nikt nie odbił, żeby 'zaznaczyć teren'? Obawiam się że może chodzić o to drugie. Nie podoba mi się ta zaborczość, wręcz egoizm, wytłumaczyłabym raz, drugi, jak nic nie da to i trzeci.. ale stanowiska nie zmieniłabym. Pytanie ode mnie.. Czy on jest dojrzały? Odpowiedzialny? Czy wg Ciebie będzie z niego dobry mąż? Czy Twoje dobro jest dla niego priorytetem? Czy to naprawdę Twoim zdaniem miłość z jego strony? Za dużo znam przypadków gdzie po krótkim czasie były zaręczyny a po chwili całkowite rozstanie. Trzeba ok. 3-4 lat żeby zacząć postrzegać partnera realnie, bez zakochańczych klapek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×