Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

narzeka że jest b.ciężko,a zarazem stara się o drugie dziecko.Rozumiecie to?

Polecane posty

Gość gość

Bo ja ni cholerki.Moja znajoma ma jedną córkę, często narzeka na brak czasu, mówi mi że ma często chwile, w któreych uważa, że życie już ma za sobą, bo ma dziecko bardzo absorbujące, które "żyć jej nie daje". Jednocześnie mąż prawie nigdy w niczym jej nie pomógł, olewa sprawy rodzinne. I słyszę od niej niedawno, że stara się o drugie dziecko. Nie pytałam "po co", bo uznałam to za niegrzeczne... ale zastanawiam się właśnie po co kobiety tak robią. Skoro nie mają żadnej pomocy, z kasą często nieciekawie (u mojej znajomej tak jest), mąż noga. Ja mam póki co jedno dziecko i drugie będę chciała za kilka lat albo wcale. Nie rozumiem osób, które narzekają że dwulatek to zło i absorbuje ich czas oraz odbiera smak życia, a zarazem decydują się na kolejne. Przecież taki dwulatek w domu + noworodek to jakiś sajgon jeśli jest się samą bez pomocy matki, ciotki,opiekunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bedzie 500+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O kurczę, nie pomyślałam :/ Ale przecież to 500 zł to nie majątek, na dobrą sprawę ciężko utrzymać za to dziecko na godziwym poziomie. Ta kwota nic nie daje, jedzenie jest drogie, najwyżej można ciuchów dokupić dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może myśli, że jak zrobi sobie drugie dziecko to mąż będzie bardziej się starać o rodzinę hehe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę że ona po prostu chce mieć te dzieci tak ogólnie, a że wiąże się to z wieloma niedogodnościami to niekoniecznie z automatu musi tak być że nie można już na nie narzekać. A rozmyślanie że życie już za nią. To zależy co kto rozumie za "życie". Jeśli ma sie na myśli beztroski czas gdy się jest młodziutką nastolatką z równie młodziutkimi i beztroskimi koleżankami i kolegami to fakt jest to już za nią i nie zdecydowanie się na dzieci nie przywróci tego stanu. Ona o tym wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka po prostu nie myśli systemem zero jedynkowym tak jak ty autorko. Życie to nie tylko rzeczy czarne i rzeczy białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może chce żeby jej dziecko nie bylo jedynakiem. Poza tym Jet taki pogląd je jak jest drugie to jest lżej bo się razem bawią itp łatwiej po kilku latach gdzieś jechać niewiem jest milion powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka jest po prostu narzekalska jedno gada a i tak robi odwrotnie. Taki typ. A pytanie byłoby bardzo uzasadnione w świetle tego co mowi bo byc moze zainspirowałaby ja do myślenia lub zamknięcia narzekającego dzioba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam jestem zadowolona ze swojego życia, ale czasem lubię sobie ponarzekać.Ot tak, dla zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama narzeka, że ma bardzo ciężko, że nikt tyle w życiu nie przeszedł co ona a od ojca na dom dostaje 12 tyś zł, dodam, że nigdy nie pracowała. Ale życie ma ciężkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w polsce kazdemu ciezko i zle:) samo oddychanie męczy przepotwornie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:01 jak to dostaje od ojca na dom 12 tys. , znaczy ,na co te 12 tys. ,na utrzymanie domu , kupienie czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×