Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet,który mnie podrywa jest chyba biedny, a udaje "bogatego"

Polecane posty

Gość gość
To ty na wszystkich naskakujesz, bo on Ci nie dał kasy na auto XD sorry, takie są fakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam zaoferował to mógł się sam wycofać, popatrzy na Twoją reakcję i wszystko jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic mu nie wygarnelam wprost, nie powiedziałam,nie przypomniałam,ze oferował ,ze zapłaci. Nic,ani słowem o aucie. Ale bylam pewna,ze zrobi to co powiedział. Oczywiście,ze się ucieszyłam, mam wieczne problemy z tym autem i naprawianiem go. I on o tym wiedział;( Było mi nawet trochę przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podsumowując: facet mówi, że kasy mu nie brakuje/ jest bogaty - nie wiadomo jak i gdzie mieszka (może ten bliźniak postawili jego rodzice, a w środku tynk i gołe ściany) - jeździ autem za 7-8 tys. hmm tyle wart jest kilkunastoletni szrot, niestety - pracuje na budowie u kogoś (nie ma swojej działalności), czyli pewnie ma jakąś w miare stałą pensję, ale nie za wysoką (bo z opisu wygląda na 20 parę lat, więc nie jest jakimś wybitnym majstrem czy specjalistą) - kupuje ci zegarek za 100 zł, który sama chciałaś - później daje jakieś drobne kwoty co jakiś czas (moze 300 zł w sumie) - kupuje żaluzje za 100 zł Wg mnie koleś jest przeciętniakiem, co nie byłoby złe (kasa nie ma znaczenia), gdyby nie to, że udaje jakiegoś rokefelera :) x A Ty myślisz tylko i wyłącznie o kasie. Dał mi to, zapłacił, obiecał, kupił...a nie piszesz nic poza tym, jaki on jest. Dobraliście się jak igła z nitką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok To wam powiem co mnie wkurzyło:( Niedawno bylam w tr5udnej sytuacji finansowej. Kiedys jak miałam lepszą prace to zdarzalo mi się pomagać drobną kwotą nawet komus kto miał gorzej niż ja.Zadną skąpą i chytrą na kase nie jestem. On wiedział,ze jezdze wlasnie 16 letnim złomem i odkładam na nowe auto. Tak jak mówicie, takie po 7, 8 tys to zlom. Ja zanim odloze więcej kasy to z 5 lat upłynie. Wiedział,ze mam daleko do pracy a stare auto padnie w każdej chwili. I wtedy powiedział takie słowa" Nie martw się, proszę bądź ze mną, spotykaj się ze mną, ja cos co ciebie czuje, pomoge ci, dam c***ewną kwote do auta, doloże się, nic się nie martw "" Wiedział o jaką kwote chodzi. Powiedziałam mu,ze nie chce takiej pozyczki bezzwrotnej, chce spisania jej u notariusza,ze oddam mu w ratach itd. On nalegał,ze mam się nie martwic,ze mi da te pieniądze (nie na pierdoły a na potrzebą mi rzecz) Do dziś nie dał mi tej kasy. PO drodze wyszlo,ze on jest bardzo zakochany we mnie ale wg niego ja nie i nie da mi tej kasy bo po co? Nadal jednak chce się ze mną spotykać...ale unika tematu o pieniądzach na nowe auto ( chodziło o kwote 3 albo 4 tys)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec po jaką cholerę on nadal chce być ze mną? I jak można przyjaciółce obiecać kasę, pomoc, jak się wie,ze się tego z góry nie robi. ? A najgorsze jest to,ze zwala wine na mnie. Ze to mi na nim nie zależy,ze go olewam,ze się nie zaangazowalam a on dla mnie zrobilby wszystko. NO nie zrobilby wlasnie ale on tego nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Podobam mu się i ze wzajemnością. To wszystko jest super miedzy nami , ale jego niektóre "obietnice" bez pokrycia mnie niepokoją;( np. obiecał mojemu siostrzeńcowi zalatwic pewną gre na xboxa, tzn nie kupic a pozyczyc NO i 2 tygodnie minely, a ten jego kumpel co miał mu te gry podrzucić jeszcze się nie odezwal. To taka d**erela, ale dla mnie było ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
in89 tak z ciekawości -ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czemu cos obiecuje a potem zwleka...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czemu cos obiecuje a potem zwleka...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest takie powiedzenie, że "dżentelmeni o pieniądzach nie mówią ale je liczą ". Poznałam wielu mężczyzn i Ci naprawdę zamożni nie mówili o pieniądzach bo nie musieli, to było widać po sposobie ubierania się, aucie, domu. Ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka z tej strony Jutro się z nim spotykam,ale to już chyba nie to samo po dzisiejszych wspisach. Mając na myśli "bogaty" to dla ktoś kto zarabia o raz czy dwa razy więcej niż ja. Jakies 3 lub 4 tys na miesiąc to już coś i wg mnie taki ktoś może powiedzieć "nie musze się martwic o kase" Ja z tym moim 1650 zl to mogę się schować... Wiecie co...czasami mysle,ze on prowadzi taką gre. Wielokrotnie przedluzał w czasie załatwienie mi czegos bo jak uważal "tak...ja ci to zalatwie a ty mnie kopninesz w tylek" i kazal mi na cos czekac tydzień albo dwa...przeciągał,ale non stop sms i dzwonił. To samo z "pozyczką" na auto .Mowil " Ja ci dam 4 tysiaki a ty mnie potem olejesz, zobaczysz tak będzie" Chociaz MUSZE PRZYZNAC,ze ubiera się zwyczajnie, zwykle ciuchy,autem tez nie szpanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz to pisalam, facet jest nieslowny i tyle. Nawet z ta gra, dziecko czeka, a on o tym zapomnial i ma to gdzies. Co do kwoty na samochod, to jest jednak duzo, ale mysle, ze skoro zaoferowalas, ze mozesz spisac nawet umowe notarialna na pozyczke, a sprawa utknela, to facio po prostu tej kaski nie ma.., a zobaczyl, ze Ty nie jestes typem, ktory sie dopytuje, upomina itp... Dlatego tez rozumiem , ze zastanawia Cie, po jakiego grzyba facet szpanuje. W tym, ze chcialabys sie czuc rozpieszczana od czasu do czasu nie ma nic zlego, ale ja tez jestem za tym, zeby to bylo z rozsadkiem. Na co jeszcze chcialam zwrocic uwage - on Ci powiedzial, ze jego kobiecie niczego nie zabraknie i zadba o nia. Kazdy ma jakis swoje poziom zycia i oczekiwania i to co dla niego jest wiele, dla innych moze byc nie za duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Od czasu do czasu, chciałabym być rozpieszczana. To chyba nic zlego, co? Ja sama złapałam się na tym,ze chcąc od niego droższe rzeczy...chce sprawdzić, czy on te kase o której mowi -ma. Dziecko-owszem czekalo na płyte, ale nie poplakalo się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym z tego co piszesz to mocno sie ciagnie za nim przeszlosc, czyli ta dziewczyna, ktora rzekomo go tak naciagnela;/ Ja bym mu powiedziala, ze albo mi ufa i jest w stanie, chce pomoc albo niech da spokoj i nie obiecuje gruszek na wierzbie:/ Ty chcialas dac mu potwierdzenie, ze,oddasz pieniadze, a on Ci wyrzuca, ze pewnie go w konia zrobisz:/ W takim razie nie wiem co spowoduje, ze facet wyluzuje, bo nawet zawarcie malzenstwa nie gwarantuje tego, ze druga strona nie zrobi Cie w konia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci jedno autorko - na niego nie możesz liczyć, gość jest niesłowny. Sam obiecuje, że da ci pewną kwotę, a później zasłania się wymówkami, że "a później kopniesz mnie w dupę". Przecież proponowałas mu spisanie umowy pożyczki, więc nie powinien się niczego obawiać, nawet jak go kopniesz ;). Mimo tego, że się sobie podobacie, to nie jest facet dojrzały do normalnego związku. Wydaje mi się, że on albo jest głupi, albo cię testuje, co też nie najlepiej o nim świadczy, bo wychodzi na osobę, której słowa nie mają pokrycia w czynach i rzuca obietnice ot tak sobie, od początku nie chcąc ich spełniać. Dla niego to nie ma znaczenia. także jako kandydat na faceta ode mnie dostałby -100 punktów i krzyżyk na drogę. Nie lubię niesłownych ludzi, którzy myślą, że mogą się kimś bawić. Bo on się tobą bawi. Absolutnie nie mozesz nic mu wypominać, ani prosić go o pieniądze (nawet te obiecane), bo gdyby chciał- to by ci pomógł, albo by ci je pożyczył. Facet absolutnie nie ma klasy. I napiszę ci coś dla przykładu - mój partner bardzo dobrze zarabia (ja też raczej dobrze, ale mniej niż on), ale jeśli mi coś obieca, lub nawet powie, że tak będzie, to tak jest. Zawsze. Jeśli coś powie, że tak zrobi, to tak robi. I wiem, że na nim mogę polegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie z ta sprawa pomocy na auto to aż się popłakałam:( To nie ja uwiesiłam się go, latałam za nim i żebrałam o kase. To on sam wyszedł z inicjatywą, pamiętam te słowa"nie martw się, pomoge ci, dam ci ta kase, co ty na to"? Wierzcie mi-wzielabym, gdyby mi dal. I powtarzam na rzecz potrzebą, nie pierodły. Nawet mu mowilam,ze pojedziemy razem kupic to auto,zeby mi doradził,zabrał kumpla mechanika. Ale on raz twierdził,ze jednak zmienił zdanie, potem chciał abym o tym zapomniała, chociaż drobne pieniądze dawal. Wkurzylam się,ze az się poplakalam. Uwierzylam mu,ze mi te kase da. Szczerze oddalabym mu i lepiej tak niż potem brac kredyt i oddawać procenty. Czy ktoś mnie tu zrozumie? I jeszcze w jego oczach wyszłam na ta , która "leci na kase"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobraziłam sobie, że po paru latach on ci się oświadcza, a za pół roku, mówi, że tego nie pamięta, albo unika tematu jak diabeł święconej wody. No po prostu komedia :D PS. Ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym wiedziała,ze mi jej nie da, nie pożyczy to troszkę inaczej bym czyms pokierowala. Czy to ,ze ktoś jest niesłowny to wada nie do wyleczenia? Czy można być niesłownym i kogos kochac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, ja cię rozumiem. Tylko nie rozumiem jego motywów. Jak sobie chłopak nie radzi z tym, ze jakaś jego "była" leciała na kasę (której nie ma jednak za wiele :P ), to niech idzie na terapię :P albo niech zacznie brać jakieś leki na uspokojenie. Serio, koleś jest przewrażliwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytłumaczyć ci co znaczy niesłowność? - brak szacunku do innych - kłamstwa - "obiecanki cacanki" - gry, manipulacje x i tak, uważam, że taka osoba może kogoś kochać, ale na tej osobie nie można polegać. "Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty" (swoją drogą koniecznie przesłuchaj tą piosenkę, zespoł : Strachy na Lachy). Nie można zaufać takiej osobie, nie można być pewnym takiej osoby. A to podstawy związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 22:26 to nie Strachy na Lachy, ale Happysad. Ja Cie tez rozumiem, wypowiadalam sie tu juz pare razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EDWARD_12
a jakim samochodem jeździ ten facet ? może sam ma gorszy i mu żal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzial, nic się nie martw ja ci je zasponsoruje i zaloże. Wysylal mi nawet fotki żaluzji ze sklepu jakie bym chciała. A były proste i takie rozsuwane itd. W końcu przyjechal i zalozyl takie "zwykle" zasuwane od gpry do dołu. Mowil,ze około 150zl wydal bo "wypasionych już w sklepie nie mieli " XXXXX huahahah oplułam sie, wypasionych juz nie mieli ło matko jaki żenujacy ten koleś, ośmiesza sie tylko, wsiok z niego i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci tak. On nie ma tej kasy, na prawde gdyby miał dużo odlozone to te 4 tys nie sprawily by problemu. On ci jej nie da-bo jej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwali sie bo jest prostakiem. Jak by mi koleś wyskoczył z jednym tekstem o kasie obgadujac swoją byłą albo że szuka oszczędnej to by mnie już więcej nie zobaczył. I nie dlatego że jestem rozrzutna, bo nie jestem. Ale oszczędna tez nie jestem i nie mogłabym żyć ze skąpcem, który by mi wyliczał każdą złotówkę albo kupował badziewne rolety. Nie lubię badziewia i wolałabym mieć gołe okna niż byle co. Pogoniłabym go z tymi żaluzjami na Twoim miejscu. Powiedziałabym ze sobie odłożę na takie które mi posłużą. To jest ukryty skąpiec. Ja zarabiam dobrze, ale nikomu o tym nie mówię, bo to jest moja sprawa i na kasę nie będę nikogo wyrywać. To jest prawda, że im mniej ktoś ma, tym więcej się chwali. A Ciebie może obgadywac potem do następnej jak to go wydoiłaś na kase bo ci urządził mieszkanie a tak naprawde to kupił tylko badziewne rolety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche świnia z tego faceta. Rozumiem jakbys była rozpuszczoną ksiezniczka, co to zasluguje tylko na najdroższe, ale ty potrzebowalas, na lepsze auto, takie które nie nawali ci w drodze do pracy. Dla mnie facet jest okrutny...albo wstyd mu przyznać,ze chwalił się gotówką i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ukryty skąpiec? Skąpy raczej inaczej się zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam dziewczyny Jestem z nim umówiona dziś do mojego kuzyna, który zaprosil nas na tzw "parapetówę" Dolozyl się do małego prezentu i kupil jeszcze wino. Tydzien temu nalegał bym wziela od niego 100zl bo moim rodzice mieli rocznice slubu i koniecznie chciał się dolozyc do ich prezentu. Ok Czy skąpiec by tak robił? Ja tak stówkami nie szastam Jak mnie zaprosił na mecz do Poznania (akurat lubie piłkę) to nie kazal mi placic, mimo iż "oficjalnie nie jesteśmy ze sobą" Tu mi się cos nie zgadza, raz dotrzymuje słowa, raz "zapomina"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety wlacza Ci sie syndrom obronczyni widze. Po co tak bierzesz od niego pieniadze? Usiadz sama ze soba sie zastanowo co Ci chodzi. Zaprosil na mecz i co? Kolega nawet moze zaprosic kolezanke na mecz i kupic jej bilet. On sobie jakis dziwny grunt szykuje. Skoro nie jestescie para to dlaczego bierzesz od niego pieniadze? I nie chodzi o kwoty - Twoje podejscie nie jest dla mnie przejrzyste. Tu z jednej strony chcesz rozpieszczania, z drugiej nie jestescie przeciez para. To jestescie czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×