Mam odłożone 38 tys na koncie. To duzo jak na 32 latka?

Czy dla was kobiety byłoby to imponujące gdyby ktoś taki jak ja chciałby się z wami spotykać i miał regularne zarobki? Pracuje od 7 lat

To fajnie że jesteś odpowiedzialny, myślisz o przyszłości, zarabiasz i odkładasz, tylko pogratulować. Każdy może mieć inny punkt widzenia. Wszystko zależy od zarobków i wydatków. Odłożyłeś zapewne tyle ile Ci pasowało.

Ja tylko pytam czy to dużo...i ile mieli wasi 30 parolatkowie...znajomi. Jedna koboeta zarzuciła mi,ze to mało ..

mysle, ze to bardzo mało

A sama ile miała?

Prawda jest taka że 80% społeczeństwa nie ma kompletnie nic odłożonego, a większość ma jeszcze długi do spłacania w postaci rat kredytów. Oczywiście tu na forum każdy będzie miał znacznie więcej, bo tu sami milionerzy :)

Zadawanie takich pytań na kafeterii to szczyt głupoty, dla tych nieudaczników tutaj będzie to bardzo mała kwota.

gdybys mial z pol miliona to byloby coś

Większość ludzi których znam nie ma nic odłożone.

to bardzo mało, 7 lat * 365 / 38000 = 14.9 odkładasz dziennie

Jaki procent pensji odkładasz?

Nie ważne jaki % odkłada, ważne że w ogóle odkłada i w razie utraty pracy ze 2 latka będzie w stanie przeżyć.

Zaimponować sumą na koncie to można tylko dziwce.

jeśli masz swoje mieszkanie i dom to ok, bo jeśli mieszkasz u rodziców to mega mało...

znajdzie fajną dziunię to 3 mc. życia na bezrobociu

Racja

Zależy co już masz. Jeśli masz auto, mieszkanie, to normalnie.

Ja mam 35 lat i ok 300 tys odłożonych. Chce wziąć kredyt na dom -300 tys. Ale to dopiero początki mojej kariery. Kończyłem medycynę.

Ja mam... Dość kultury żeby nie rozmawiać o pieniądzach

ja która zaledwie niecałe 2000 i mam ale na minusie 13 tyś. dlaczego? bo zapragnęłam mieć swój kąt...i jeszcze długo zanim go spłacę przy moich zarobkach i ciągłym ryzyku bezrobocia...i jak się czujecie bogacze? lepiej wam??? x żeby zapobiec bluzgom: mam 3 zawody a cieszę się, że w ogóle pracuję - bo mam b. mało znajomości i nikt mi raczej pracy już nie załatwi, w razie utraty pracy po prostu grozi mi śmierć głodowa i bezdomność