Dlaczego samotni ojcowie sa gloryfikowani a samotne matki napietnowane

Niesamowite,jak bardzo różni się postrzeganie w społeczeństwie samotnych matek i ojców. W przypadku panów samotnie wychowujących dzieci, słyszymy,że sa niemal herosami,cudownymi,dzielnymi,godnymi podziwu, w urzędach/instytucjach i gdzie się da wszystko się im ułatwia,bo przecież to niesamowite,że ojciec sobie radzi sam. W przypadku samotnych matek NIKT się specjalnie nad nimi nie lituje, rozlozyla nogi przed byle kim, mogla się nie puszczac, stanowi zagrozenie dla zamężnych koleżanek,jest matka bękarta,albo ew. na własne zyczenie maz od niej odszedł,bo sama sobie zasluzyla, itp itd. Wszedzie ma rzucane klody pod nogi,ludzie jej raczej nie szanują, często ombawiaja w małych miastach/wioskach.Przykre to,ale niestety bardzo prawdziwe.

Bo samotne matki to byłe dziewczyny które leciały na tych osławionych badbojów i niegrzecznych kolesi. Badboj/drań zrobił im dziecko po czym uciekł gdzie pieprz rośnie bo nie chciało mu się wychowywać bachora. Trzeba było lecieć na spokojnych, porządnych facetów który je szanował a nie na badbojów.

I tak, stanowią zagrożenie dla zamężnych koleżanek bo one wybrały sobie porządnych facetów które je nie porzucił. Nie chcę się tu pastwić nad samotnymi matkami ale to co je spotkało powinno być ku przestrodze wszystkim kobietom.

A co takiego je spotkało? Dają komu chcą - znaczy temu który chce brać. Mają alymenta - te z dolnej półki biorą max 500 z FA. Tym "lepszym" się płaci. Mają 500+ - te mniej robotne, za to bardziej rozpłodowe. Mają zasiłki społeczne - te którym sie już całkiem nie chce nic robić, poza piciem i dawaniem. A samotni ojcowie? Oni nie czerpią korzyści materialnych z urodzenia dziecka. Oni je SAMI finansują i ..... uwaga!!!! WYCHOWUJĄ! To chyba jest ta różnica.

O Boszsze,ale wychowują :podrzucają mamusi lub natychmiast wiążą sie z nastepną kobietą,by sie też nią wyreczać.

uważasz że samotnym ojcom nie przysługuje 500+ czy inne zasiłki??? albo że unoszą się honorem i z nic nie korzystają? puknij się w ten pusty łeb!

Bo żeby ojciec dostał opiekę nad dziećmi, to się musi postarać i jest duża szansa, że z niego wartościowy facet.

Jedno jest pewne - żeby ojciec mógł dostać bezpośrednią opiekę nad dziećmi -ich matka musi być wyjątkową (powtarzam: WYJĄTKOWĄ) szmatą. A wyjątkowa szmata to rzadkość wśród szmat...

To jest złożony temat ale jest proste wytłumaczenie . 1-Samotni ojcowie nigdy (tylko wyjatki) nie sa roszczeniowi sami ponoszą ciężar wychowania i utrzymania . 2-walczą zawsze o dobro dziecka i o opiekę nad dzieckiem a kobiety dostają z urzedu opiekę . 3- facet nigdy nie zdradził czy odszedł od rodziny jak został z dziecmi i jak samotnie wychowuje , a z kobietami to nie tak oczywiste grono ich to one same rozwaliły rodziny a sąd z urzedu przydzielił im dzieci , To takie główne przyczyny . wiem co pisze sam wychowuje i utrzymuje 2 synów i znam kilku samotnych ojców nie sa roszczeniowi żaden nie żąda alimentów chodz im się nie przelewa nie łażą po opiece gdy naprawdę nie musza wiekszość kobiet to tylko kasa im w głowie nie dzieci (przepraszam te uczciwe) potrafia zniszczyć faceta dobrego ojca w walce o kasę sa jak studnie bez dna

hahah, co za stek bzdur. Facet gloryfikuje samotnych mężczyzn, bo jest jednym z nich i wydaje mu się, że jest 8 cudem świata. Autorko, ten temat jest tylko potwierdzeniem twojej teorii, choć wytłumaczenia tej przyczyny nie masz dalej.

Wymyślacie nie wiadomo jakie teorie, a prawda jest taka, że mało który facet w ogóle chce tej opieki nad dzieckiem, a zwłaszcza samotnej, nienaprzemiennej. Czasem się tak w życiu układa itp. Na świecie jest wielu wartościowych mężczyzn, którzy samotnymi ojcami nie są, bo żon nie porzucili. Ale do rzeczy: samotnych ojców jest po prostu mało dlatego są zjawiskiem wyjątkowym - tak samo zachwycamy się np. kometą, chociaż nie jest piękniejsza od innych ciał niebieskich, ale widzi się ją rzadko, a nie na codzień.

gośs wczoraj Nic nie wiesz o takich problemach jakie walki toczą ojcowie w sądach by dostac opieke nad dziecmi mam do czynienia na co dzień z tym zagadnieniem prawda jest taka ze sady nadal w 90% przypadkach dadzą dzieci pod opieke gorszej matce niż lepszemu ojcu (przepraszam za forme lepszy -gorszy to tylko porównanie) przyczyna jest prosta nasz kraj nadal celebruje kult matki polki i tak dzieci zostaja z matkami złymi nie rzadko patologii niż z lepszym ojcem .mamusia bierze nowego faceta i nierzadko on zneca się nad dziecmi ,ciagle o tym głosno a prawdziwi ojcowie walcza z wiatrakami i systemem podziwiam samotnych rodziców matki i ojców ale widze jawna nie sprawiedliwośc przy przyznawaniu opieki

a samotny ojciec poleciał na złą babę ,skoro samotna matka na złego faceta

gośs wczoraj , dokladnie, efekt komety.tak samo jak facet co sprzata, pierze, gotuje-mimo ze kazda kobieta to robi nikt nie powie "jaka dobra zona", ale powie sie "jaki dobry maz "jesli facet robi wszystko w domu lub przynajmniej polowe.niesprawiedliwe

A ja jestem matką dwójki dzieci po rozwodzie. Rozwiodłam się bo musiałam, mój były mąż nie pomagał mi w niczym, wpadał z pracy do domu zjeść, przebrać się i spać większość czasu spędzał po za domem pod wymówkami zleceń na boku, żeby dorobić. Problem w tym, że z tych zleceń nie było żadnych pieniędzy, a jak się okazywało ten czas spędzał z kumplami. Po powrocie do domu były awantury, gdy było jeszcze w miarę wcześnie i ja nie spałam, dlatego zawsze modliłam się, żeby wrócił, już późno w nocy. Jednak i w takiej sytuacji awantura mnie nie omijała, bo awanturował się z rana, gdy szykowałam dzieci do przedszkola a sama wychodziłam do pracy. Było co raz gorzej, powiecie że moja wina bo wybrałam sobie takiego owszem ja nie przeczę, byłam młodziutka i niedoświadczona w tych sprawach, a on też zupełnie inaczej się zachowywał. To był mój pierwszy facet, dzisiaj z moim doświadczeniem wiem na co powinnam była zwrócić uwagę, ale wtedy przyjmowałam to jako jakieś wady/fochy drugiego człowieka i szłam na kompromisy. Ludzie popełniają błędy, kobiety zazwyczaj kierują się sentymentem, większość kobiet chce i wierzy, że będzie wszystko dobrze. Są patologie różne, są wyrafinowane materialistki, kobiety są różne, ale nie można wszystkich którym w życiu nie wyszło, wrzucać do jednego worka. Dzisiaj mam to wszystko za sobą, jestem szczęśliwa i zaręczona:) Kocham swojego narzeczonego i cieszę się, że nam się układa, ciesze się z tego jak spędza czas z moimi dziećmi, mówi już nawet ze to nasze dzieci, czasami je rozpieszcza, ale też podchodzi w zdrowy sposób i zwraca uwagę na to czego ja czasami nie widzę jako rodzic. Co do tematu to prawda, ja też się spotykam z tym że kiedy mam jakieś potknięcia, to jest to bardzo wyolbrzymiane i robienie ze mnie nie wiadomo kogo. Takie same potknięcie w pełnych rodzinach czy wśród samotnych ojców a nawet i większe bywa nawet niezauważone, albo macha się ręką że nic się nie stało.Większośc mężczyzn nie chce opieki nad dziećmi, a kiedy z jakichś powodów ją mają, często mają pomoc rodziny bo własnie taki ojciec jest kimś wyjątkowym. Samotne matki często muszą sobie radzić zupełnie same, ze wszystkim, ja nie dostaję 500 zł alimentów tylko 400 zł, wiem że niektóre dostają mniej, bo takie są realia w Polsce, ojcowie często mają na umowach najniższa a pod stołem więcej. Ojcowie w Polsce często alimentów nie płacą a płaci fundusz, który potem z nich ściąga. Mój były na przykład uważał, że to ogromny majątek te 400 zł na dziecko, zapytałam się go czy utrzymałby się za 800 zł miesięcznie, mieszkając gdzieś wspólnie w mieszkaniu dokładając się do rachunków itd... bo tak jak dorosły tak samo dziecko musi gdzieś mieszkać, jeść, mieć ubrania, mieć opłacone w szkole składki, obiady, przybory a co z przyjemnościami dzieci? Nie wziął poprawki na to, że ja zajmując się dziećmi na co dzień, dokładam duzo więcej niż 400 zł na dziecko

Bo mężczyzna zazwyczaj potrafi nad dzieckiem zapanować, a kobiety sobie z tym nie radzą.