Mój facet chyba przesadza???

Pracuję w salonie telefoni komórkowej. Ja, jeszcze jedna dziewczyna i dwóch facetów. Mam 23 lata, reszta też jest w podobnym wieku. Koledzy z pracy często zwracają się do mnie "Misia, skarbie, piękności nasze, nasza rybka". Kumplujemy się, często spędzamy wszyscy ze sobą czas a mój facet czepia się o te zwroty. Ma o to focha albo robi awanturę. Czy ma o co?

Grzeszni katolicy! mordobicia fora pl sms do mnie to +48799927176 lub 786251169 i 797136477 i 663967532 pornlinkpro Komórka do mnie to +48739092454 Szukam pięknej und młodej and zdrowej w wieku od 20 do 29 lat! e-mail: brejniawa@gmail.com PSN ID: jadgementcremat

wiesz ja bym sobie nie życzyła żeby koledzy z pracy tak do mnie mówili.facet ma rację że mu się to nie podoba.ale ty jesteś młoda a wiem że te młode to lubią takie zgrania.starsza kobieta by pewnie powiedziała że nie chce takich zwrotów a młódka się podnieca i nie widzi w tym niczego niestosownego.uwierz mi ,z boku to może wyglądać śmiesznie i infantylnie.

Takie zwroty w pracy są mało profesjonalne..

Kumplujemy się xxxx Przeczytałem za pierwszym razem "kopulujemy"

Mamy dystans do siebie i potrafimy żartować. czy to źle?

Ja tez bym nie chciala takich form w stosunku do mnie bo tak sie zwracamy do dzieci lub zwierzatek. Ale to niewazne. To Tobie ma pasowac. Jesli ci to odpowiada to jedynie twoja opinia jest istotna bo to Ty masz sie z tym dobrze czuc. Facet jest niedojrzaly i naprawde nie ma prawa strzelac fochow zwlaszcza o zachowanie obcych osob.

A Twój facet też z Wami pracuje, że wszystko wie, czy mu opowiadasz o tym jak Cię koledzy nazywają? Czasami lepiej za dużo nie mówić... Może jemu to przeszkadza, więc przy nim można się pilnować.

Nie. Mój facet pracuje jako kierowca tira. Ale wszyscy się znają, często razem wychodzimy na jakieś imprezy. Często moi znajomi z pracy zapraszają nas na domówki itp

nie krytykowałabym takich zwrotów bo jestem miła osoba :-) ale nie chodziłabym z nimi na imprezy,jakby jakaś baba w pracy na mojego mówiła misiu byłabym wściekła bo jestem zazdrośnicą ,taka sprawiedliwość :-)

Ja się nie dziwię, że się wkurza. Takie słowa są zarezerwowane dla najbliższej osoby, a nie dla jakiś kumpli z pracy. Szczerze to moim zdaniem oni przekraczają trochę pewna granice, a ty na to pozwalasz. A ty jakbyś się czula jakby twój facet jeździł z jakąś koleżanka z pracy tirem i tak by mu słodziła? Jak się decydujesz na bycie z kimś w związku to nie możesz pozwolić sobie na takie zachowania. Nie możesz powiedzieć kumplom, żeby zwracali się do Ciebie inaczej? Chyba trochę nie dorosła do związku. Ja to bym nawet nie chciała żeby jacyś faceci tak do mnie mówili.

no to zazwyczaj ja go wyciągam na te domówki, on nie bardzo chce tam chodzić