Rozstanie.

Cześć mam na imię Ania. Mam 20 lat. Mój były partner Marcin ma 23 lata. Chodziliśmy ze sobą przez ponad 4 lata. Poznaliśmy się przez moją siostrę Alinę która jest od mnie starsza (22 l.). Właśnie kończyłam gimnazjum i poszłam do technikum. Było nam cudownie przez te lata. Gdy nagle wszystko zaczęło się zmieniać na gorszę. Miałam czasami napady złości o zazdrość i nie cierpię tej mojej cechy, ale zawsze dochodziliśmy do dogodzenia ( prawdopodobnie bałam się że historia się powtórzy z dzieciństwa bo mnie i moją siostrę, mamę zostawił ojciec dla swojej kochanki). Zaczynaliśmy się nie dogadywać. Gdyż moja siostra zaczynała się chwalić (jakby było to osiągnięcie) że mój chłopak ugania się za nią jak piesek, zaczął chodzić z nią do sklepu z bielizną i pomagał przymierzać staniki!!! Ja z moją mamą wkurzyliśmy się na nich. Oni jednak uznali że to coś normalnego "bo to tylko sklep". Pogodziliśmy się nie chciałam robić o to awantury. Ale przyjechała do nas na weekend do pokoju który wynajmowaliśmy bo miała szkołę zaocznie oraz chciała świętować swoje urodziny. Wiadomo ja nie mogłam pić bo miałam sesje na studiach i wolałam być trzeźwa i wkuwać na egzaminy i kolokwia. Było fajnie śmialiśmy się oglądaliśmy śmieszne filmiki itp. Jednak później poszłam spać bo źle się czułam prawdopodobnie miałam gorączkę. Gdy się położyłam spać, włączyli sobie jakiś dziwny film, po dźwiękach się poznałam że to była Pornografia (jakaś zakazana). Wkurzyłam się! Moja siostra + Moj chłopak + pornografia!!! Obudziłam się i powiedziałam "Co to jest? pornografia!!! Mam rozumieć że pornografie oglądacie!!!" na to mój chłopak odpowiedział "Tak. Jak ci to przeszkadza to idź spać!!!". Kolejnego dnia po wielkiej awanturze. Mój chłopak przepraszał moją siostrę że jestem dziwna. A na mnie się patrzył jakbym to ja coś złego zrobiła. Przed wyjściem do szkoły z moją siostrą powiedział "Jak coś ci się nie podoba to cię wyniosę za drzwi" a moja siostra użalała się przed moim chłopakiem jak ona jest pokrzywdzony przez świat. Nie wiem co mam myśleć. Oni uważają to za normalne i że jestem wariatką i powinnam ich przeprosić. Natomiast moja mama mówi że nie jestem żadną wariatką i że słusznie postąpiłam i że wgl. Powinnam się z tamtą wynieść. Co najlepsze mówili mi że ich nic nie łączy. Jak myślicie jestem wariatką czy nie?