Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Mam prawie 40 lat i już nic mi się nie chce...

Polecane posty

Gość gość

Zwróciłam uwagę na podobny temat, tyle ze o facecie, i postanowiłam sama napisać. Czuję się beznadziejnie. Mam poczucie, że wszystko już przeżyłam, doświadczyłam, że nic fajnego mnie nie czeka, mało tego, że ja już NIE POTRZEBUJĘ NICZEGO... i to jest najgorsze.... Mam karnet na fitness, chodzę od przypadku do przypadku, jak już tam jestem, to niby fajnie, ale i tak wiem, ze to bez sensu, PO CO? Uczę się języków obcych, znam już 3, teraz zaczęłam 4., uwielbiam to z jednej strony, nauka przychodzi mi bardzo łatwo, ale po głowie gdzieś kołacze się myśl, że po co, że i tak już stara jestem.... Gdy widzę stare osoby, ogarnia mnie strach, boję się starości, nie chcę taka być, niedołężna, brzydka, nikomu niepotrzebna... Ktoś ma podobnie? Jak sobie radzić? Jak to zmienić? A moze wręcz przeciwnie? Moze są tu czterdziestki - pełne życia, optymistycznie patrzące w przyszłosc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak własnie ja jestem 40 pełną opytmizmu:) ja własnie mam na odwrót, zaczełam zycie od nowa, koncze budowac dom z mezem, mam super prace, dzieci prawie dorosłe, moge robic co chce dla siebie ;) 90% sukcesu to dobre nastawienie którego Tobie brakuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja juz jestem po 40 i tez jestem pełna optymizmu. Nie mam męża, syn jest juz nastolatkiem. Czasami jest mi smutno samej, ale nie uważam, że życie bez faceta u boku jest niewiele warte. Zawsze lubiłam sport, ale póki syn był mały, byłam uwiązana w domu. Teraz chodzę na fitness, biegam i realizuje marzenie swego życia - uczę się grac w tenisa. Najgorzej popaśc w marazm, bo potem trudno z niego wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem pełna apatii, moze dlatego, ze nie pracuję zawodowo, za bardzo wsiąkłam w dom i teraz cieżko mi się z tego wyrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadal bez zmian, autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 40 lat i po 11 latach przerwy urodzilam drugie dziecko i czuje sie jakby mi ubylo z 15 lat mam duzo energii i checi do zycia polecam taka terapie odmladzajaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za radę, ale chyba się nie zdecyduję ;-) Padłabym juz całkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 42 lata i też wrażenie, że wszystko już za mną. Po części ma to źródło w obecnej bardzo kiepskiej sytuacji zawodowej mojej i starszego ode mnie o dwa lata męża. Na szczęście zdrowie nam w miarę dopisuje, ale nie widzimy oboje perspektyw, że czekają nas jeszcze lata prosperity. Nikt nie chce zatrudnić osób w tym wieku, często szefowie czy panienki z HR przeprowadzające rekrutację są młodsze ode mnie o 10 lat. Króluje kult młodości i ciężko to zmienić, stąd moja frustracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 21:00 zabiłaś mnie tym postem... mam 39 lat, szukam pracy i chyba g****o znajdę. I właśnie myślę, że to WIEK powoduje. Koszmar. Dlatego pomału zaczynam się czuć jak przeterminowany towar, na śmieci :-O choć z drugiej strony mam koleżankę, która wyszła za mąz w wieku 41 lat i planuja dzieci. On 43.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja właśnie kompletnie nie rozumiem, dlaczego ludzie nie chcą zatrudniać kobiet po 40? Przeciez to jest chyba najlepszy wiek, jeszcze dość młoda, a w ciąze nie zajdzie, doswiadczona, dzieci z reguły odchowane.. o co w tym chodzi? Ja tez dobiegam 40, zycie mi się strasznie nie ułożyło... Staram się łapac co się da jeszcze z niego, rozwijam swoje hobby... a może ty autorko, powinnas sobie po prostu postawić konkretne cele? Np. jak uprawiasz jakiś sport, to zdecydować się na udział w zawodach? Masz wtedy cel, i to fajne przezycie, bo emocje sa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 35 lat, od prawie 7 za granica i ucze sie na kucharza.wiek uczestnikow 1,5 roku trwajacego kursu to od 23 do jakiegos 45, jedna ma na pewno 42, sporo jest po 30.Nie sadze ze moj wiek bedzie miec wplyw na zatrudnienie, raczej moje umiejetnosci zawodowe i jezykowe-z tymi drugimi niepewnie sie czuje a to ma tutaj olbrzymie znaczenie.Moj wyjazd z PL to najlepsza decyzja w moim zyciu, szkoda mi tylko rodzicow, na szczescie moge ich odwiedzac 2-3 razy w roku, no i dzwonic codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w tym roku skonczylam 40 lat, nie mam meza, partnera, dzieci. praca raczj kiepska. i po glowie caly czas chodzi mi mysl,ze zmarnowalam swoje zycie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc, po części rozumiem autorkę. Mam 44 lata, 2 lata temu urodziłam trzecie dziecko. Starsze dzieci mają 23 i 20 lat i poszły już na swoje, syn najstarszy ma roczną córkę. Mąż idzie do pracy, a ja przeglądam ogłoszenia o pracę, licząc, że gdzieś się załapię. Taki chory rynek pracy w tym kraju, że po macierzyńskim nie miałam gdzie wracać, niby nie mieli prawa mnie zwolnić, ale zawsze się kruczki znajdą, że redukcja, że coś tam, że sroś tam. Potem się dowiedziałam, że stworzyli "stanowisko równoległe" i zatrudnili na zlecenie studentkę. Poszłabym teraz pracować nawet i za najniższą stawkę, byle się wyrwać z domu, od dziecka, nawet choćby moja pensja miała tylko na opiekunkę starczyć. Może i patrzyłabym na moje późne macierzyństwo inaczej, gdybym wcześniej nie miała dzieci. Ale cieszyliśmy się z mężem, że dzieciaki odchowane, nasi znajomi latali z małymi dziećmi do szkoły czy przedszkola, a my mieliśmy w tym momencie w domu nastolatki, w dodatku dość dobrze ułożone jak na dzisiejsze zwariowane czasy. Oboje nie chcieli studiować dziennie, syn postudiował rok, ale wolał założyć działalność, córka poszła na studia zaoczne, na co dzień pracuje fizycznie, jest zadowolona, wynajmuje z chłopakiem mieszkanie. A ja mam wrażenie, że wpakowałam się w bagno, najmłodszy synek to wpadka (aż głupio może tak o własnym dziecku pisać...), tabletki anty zawiodły. Materialnie nie stoimy źle, może to nie luksusy i wakacje w Egipcie co roku. Ale po tylu latach aktywności zawodowej czuję się jak uwiązana z dzieckiem w domu. Niedawno syn poprosił mnie o zajęcie się wnuczką, jechali z narzeczoną na ślub jej brata. Jak poszłam na spacer z dwójką, mój dwulatek już bez wózka i mała w spacerówce (a podobni są, że mogą robić za rodzeństwo), to ludzie się oglądali, że taka stara dwójkę se machnęła na stare lata :D Ciężko mi było się przestawić po tylu latach spokoju na ponowne bieganie za dzieckiem i wokół dziecka. Ale może znajdę pracę i będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam 39 lat i urodziłam 2 dziecko.pierwsze ma lat 8 więc jesteśmy z mężem wciąż młodymi rodzicami;-) trzeba cieszyć się z najdrobniejszych rzeczy i patrzeć do przodu a nie za siebie.Nigdy też nie można stwierdzić że przeżyło się wszystko i nic już nie pozostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja mam 42 lata i też wrażenie, że wszystko już za mną. Po części ma to źródło w obecnej bardzo kiepskiej sytuacji zawodowej mojej i starszego ode mnie o dwa lata męża. Na szczęście zdrowie nam w miarę dopisuje, ale nie widzimy oboje perspektyw, że czekają nas jeszcze lata prosperity. Nikt nie chce zatrudnić osób w tym wieku, często szefowie czy panienki z HR przeprowadzające rekrutację są młodsze ode mnie o 10 lat. Króluje kult młodości i ciężko to zmienić, stąd moja frustracja. gość dziś gość 21:00 zabiłaś mnie tym postem... mam 39 lat, szukam pracy i chyba g****o znajdę. I właśnie myślę, że to WIEK powoduje. Koszmar. Dlatego pomału zaczynam się czuć jak przeterminowany towar, na śmiec***echowiec.gif choć z drugiej strony mam koleżankę, która wyszła za mąz w wieku 41 lat i planuja dzieci. On 43. x Dziewczyny, o czym wy piszecie? W wieku 40 lat nie możecie znaleźć pracy? A gdzie aplikujecie, bo jeżeli na hostessę czy sekretarkę, to byłaby w stanie zrozumieć ;). Sama mam prawie 39 lat i to są właściwie najlepsze lata w karierze zawodowej. Różne sytuacje już przeszłam, nie wdaję się w głupie zatargi z ludźmi (wiem, kiedy odpuścić), nie płaczę w kiblu, bo miałam ciężką rozmowę z szefem, nie daję sobie wejść na głowę itp. itd. No i mam doświadczenie w zawodzie. Dla pracodawcy to jest świetny wiek - dzieci masz zazwyczaj odchowane (no ja nie mam żadnych), jesteś już doświadczona i dojrzała emocjonalnie. Owszem, panienki z HR są o 10 lat młodsze - to tylko plus dla kandydata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popatrzcie na siebie w ten sposob: -przez pierwsze 20 lat zycia bylam dzieckiem i niepelnoletnia. -od tego czasu minielo pierwsze 20 lat doroslosci (kto studiowal na dziennych, mieszkajac u rodzicow, ten jeszcze pozniej startuje w samodzielnosc!) -mam 40tke na karku, przede mna jeszcze 40 lat zycia, jeszcze WIEKSZOSC mojego doroslego zycia! A wy juz na nic nie macie sily i ochoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam takie zrywy. Czasami czuję się młodo i pełna energii, ale często dopada mnie melancholia i poczucie, ze wszystko za mną. 40 lat dorosłego życia? Ale jakiej jakości? Gdybym przez najbliższe 40 lat wygladała tak jak teraz, to pół biedy :-D ale z każdym rokiem będzie się człowiek sypał i sypał ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie z wiekiem ta jakosc zycia bedzie coraz gorsza.wiadomo u kazdego to bedzie wygladlo inaczej. jedni beda wiecej a innimniej sprawni na starosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieźle jesteście posrane, tylko współczuć :O Baba nawet jeszcze czterdziestki nie dożyła a już wielce zmęczona i znużona :D Za dobrze macie, cholery. Zostałybyście z jedną walizką na ruinach i gruzach swoich domów jak np. wasi dziadkowie tuż po II wojnie, to byście inaczej śpiewały. Problemy macie z d**y, ogarnijcie się idiotki. Żal czytać te bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przechodzicie kryzys wieku sredniego. Nawet nie wiecie, ze najwyzsze zadowolenie z zycia jest wsrod osob powyzej 60tki! Na emeryturze maja zapewniony byt, skromny, ale pewny. Do tego wszystko juz maja, stare (ubrania, meble, dekoracje), ale wiecej czlowiekowi juz nie trzeba. DZieci odchowane, mozna rano wstac, spokojnie zjesc sniadanie, nic nie musiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przechodzicie kryzys wieku sredniego. Nawet nie wiecie, ze najwyzsze zadowolenie z zycia jest wsrod osob powyzej 60tki! x buachachachacha... co ty wygadujesz... zresztą w Polsce to człowiek koło 60 ma g.. zapewnione, a nie byt. Często na leki go nawet nie stać.. ja to mam np. syna ze znaczna niepelnosrpawnoscia, i jak będę mieć 60 lat to będzie tylko jeszcze gorzej .... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz sie smiac, ale tak wykazaly badania opinii publicznej. Tez mnie to dziwi. Pewno z wiekiem ludzie mniej oczekuja. Siedza sobie, ogladaja seriale, kawe wypija i nic wiecej nie chca od zycia poza swietym spokojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce mamy bardzo silny kult mlodosci. Wszyskim sie wydaje ze czlowiek jest OK do czterdziestki, a potem to juz do niczego. To glupie, przezyc 20 lat doroslego zycia, miec przed soba jeszcze co najmiej 40 lat, a myslec ze jest sie do niczego, a co gorosza nie miec dokad wyjsc (nie ma miejsc dla czterdziestolatkow), nie miec zadnych rozrywek, bo wszystko dla mlodych, nie miec widokow na fajna prace (bo ona dla mlodych), itd. Nigdzie w cywilizowanym swiecie tak nie jest. Ludzie bawia sie, ciesza zyciem do 70-80tki, dopiero wtedy uwazaja sie za starych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jesteście do kitu, nie lubię starych bab, chyba, że są sexy, a takie zdarzają się raz na 50 kobiet. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 30 lat, myślenie jak autorka. Wylądowała ostatnio u psychiatry, dostalam antydepresanty i od razu widzę świat w innych barwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W Polsce mamy bardzo silny kult mlodosci. Wszyskim sie wydaje ze czlowiek jest OK do czterdziestki, a potem to juz do niczego. To glupie, przezyc 20 lat doroslego zycia, miec przed soba jeszcze co najmiej 40 lat, a myslec ze jest sie do niczego, a co gorosza nie miec dokad wyjsc (nie ma miejsc dla czterdziestolatkow), nie miec zadnych rozrywek, bo wszystko dla mlodych, nie miec widokow na fajna prace (bo ona dla mlodych), itd. Nigdzie w cywilizowanym swiecie tak nie jest. Ludzie bawia sie, ciesza zyciem do 70-80tki, dopiero wtedy uwazaja sie za starych. x to jest twoje myślenie i "twoja" Polska. ktoś ci zabrania iść do klubu, do kina, na spacer, wyjechać nad jezioro czy w góry, czy wybrać się na wycieczkę rowerową? nie wiem, o jakiej ty pracy piszesz, w której to preferuje się młodych. szczyt kariery osiąga się w wieku 40-50 lat. młodzi ludzie pracują na niższych stanowiskach i wykonują mniej ambitną pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, rzeczywiscie chodzenie na spacer, nad jezior i na rower nie maja ograniczen. Buhahahahaha. Ale "mONdrosci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mnie rozwala... każą nam pracować do 67, tylko że po 40 już za stare i nikt zatrudnić nie chce. Na pracę po 40tce mogą liczyć tylko specjaliści albo ktoś kto ma własną firmę albo po prostu dobre znajomości. Poza tym taka 40tka raczej do prac fizycznych też się już nie nadaje. Pracowałam raz na magazynie i tam był taki zapieprz, że 40-50 latka nie dałaby rady, bo tam trzeba było dosłownie biegać po hali, dźwigać ciężary i zbierać produkty jak najszybciej. Dopóki człowiek jest młody to musi się uczyć czegoś, być w czymś specjalistą, żeby po 40tce miał lekką pracę i siedział na tyłku, a nie chodził po rozmowach i płaszczył się przez 20latkami, to upokarzające. Zawsze można też wyjechać za granicę, nawet 50 latki wyjeżdżają np. do opieki nad starszymi ludźmi w Anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, to jest chore, ze przez wiekszosc zycia we wlasnym panstwie jest sie za starym i wyjsciem jest wyjazd do innego panstwa, by podcierac innym tylki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość , ktory twierdzi ze mozna isc do klubu. Skoro jest tak dobrze, to podaj kluby, do ktorych moze wejsc 40-50 letnia kobieta i dobrze sie czuc oraz bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×