Pierwszy raz z czerwonoskórym

Wczoraj przeżyłam swój pierwszy raz z czerwonoskórym i chciałabym się podzielić doznaniami. Wcześniej szukałam informacji na ten temat i uważam, że moje przemyślenia mogą komuś pomóc. Także nie będę powtarzać bzdur typu każdy czerwonoskóry facet ma wielkiego bo pewnie tak nie jest i ktoś się może rozczarować... Ja w każdym razie trafiłam na hojnie obdarzonego. Nie wiem ile mógł mierzyć, ale był pokaźny, bardzo gruby, największy z jakim miałam do czynienia w swoim życiu, ale mniejszy niż co poniektóre w filmach porno. Przed penetracją długo byłam przez niego pieszczona. Gdy we mnie wchodził bałam się bólu o którym tyle czytałam, ale nic takiego nie doświadczyłam. Było bardzo przyjemnie, nie czułam się jeszcze tak mocno wypełniona, nawet bez zaciskania mięśni Kegla. Nawet w pozycji na pieska nie odczuwałam dyskomfortu, choć być może nie wkładał całej długości członka. Doznania były tak silne, że bardzo szybko doszłam. To co dodatkowo mnie zaskoczyło to jego obfity i intensywny wytrysk. Ja bardzo to lubię, ale nie każdej może to pasować. Jedyny minus jakiego doświadczyłam to nieco dziwny zapach jego ciała po wszystkim, taki nieco kwaśny... Wiem, że każdy może mieć inne doznania, ale naczytałam się na forach tyle o bólu, którego nie doświadczyłam wcale, że niemal się zniechęciłam. Także nie ma się czego bać, polecam spróbować;)