Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ja on i była żona czy to normalne?

Polecane posty

Gość gość
rozwiedli się kilka lat temu. poznałam go juz po rozwodzie. On złożył pozew, on odszedł. Podobno Ona go okłamywała, rozwalała pieniądze udawała, że studiuje oszukiwała że pracuje itp (Wiem to z jego opowiadań )On kogoś poznał złożył pozew...Jego relacja się rozwaliła, a oni się rozwiedli i jak zawsze mi mówi wreszcie się dogadują dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:05 oszukiwała go,udawała kiedy byli malzenstwem a on teraz ma takie dobre relacje z nią? Uważam ze to gierka z jej strony i jak w moim przypadku ona doskonale udaje w tej relacji ta "dobra" a zwyczajnie chce mieszac wam w zwiazku,chce byście się przez nią klocili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo możliwe, że tak jest Tylko,że on tego nie widzi,nie słucha mnie.Ja mu tłumacze proszę, żeby się zastanowił,przemyślał A on że pomaga jej bo to matka jego dziecka i tak ciągle : ( Jego rodzina też ją lubi ....nie wiem co mam robić Jest mi żal tych 2 lat, kocham tego człowieka Wierzyłam, że to Ten, a tu taka sytuacja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:23 skoro to jest dla niego glowny argument ze ona jest matką jego dziecka,to niestety nic się nie zmieni i ona będzie nim manipulowala przez najbliższe 20 lat, bo przecież pozniej będzie jeszcze babka jego wnuków itd. A jeszcze jak rodzina ja lubi to tez nie ułatwia, u mnie to chociaż rodzina męża ex nienawidzi za te kretactwo,kłamstwa i oczernianie ich. Pomysł w tej relacji o sobie, bo zawsze zejdziesz na drugi plan bo ex będzie miała problemy, teraz ze zdrowiem, później z dorastającym synem itd. Nigdy nie będziesz szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mu jej dlatego pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, zaczynam to dostrzegać....on nie chce się od niej uwolinic, jemu to pasuje Rodzina ją lubi, zaprasza na uroczystości, a ja w tym wszystkim jestem nikim, gdzieś tam na końcu. Ja właśnie tak się czuje nieszczęśliwa, zapomniana, odtrącona A On ma jeden argument, zastawia się dobrem dziecka.Tylko dlaczego dla dobra dziecka On bedzie się nią zajmować, wozić ją do szpitala a dla mojego dobra nic nie zrobi. Choć wielokrotnie prosiłam, żeby to skończył bo mnie krzywdzi ...wtedy przy mnie ukrywał ich kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tylko 2.lata a ty jojczysz jakbys wieki z nim przeżyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:38 no właśnie ona jest nawet na uroczystościach rodziny do której już nie nalezy, bo jest juz była synowa,była żona i zostala "tylko" matka ich wnuka. Pomysl sobie jestescie obie na tej uroczystości a tu rodzina wspomina nawet niecelowo ich wspólne chwile,ma ich zdjęcia ze ślubu, ze wspólnych uroczystości. Gdzie w tym miejsce dla ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytasz dlaczego ? bo on tak chce,jemu tak pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy oni rzeczywiscie sa rozwiedzeni ? widziałaś papier z sądu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, Ja to wszystko wiem. Napisałam tu właśnie po to, żeby się przekonać Czy ja to dobrze widzę ... Macie racje nie ma tam miejsca dla mnie Faktycznie w domu jego matki wiszą ich zdjęcia ślubne Nie przeszkadzało mi to ...Patrzyłam na to jak na pamiątkę,ale dla nich i dla mojego partnera to teraźniejszość nie tylko pamiątka szkoda mi tych dwóch lat, tej wiary, że spotkałam tego jedynego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak widziałam,mają rozwód Tak jak on mówił, tu się wszystko zgadza czytałam cały dokument

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze bedziesz ta druga. ona jednak duzo dla niego znaczy. on musi sie od niej odciac, pokazac gdzie sa granice. uswiadomic, ze ona jest przezsloscia a on ma zamiar ulozyc sobie zycie na nowo. ciezko bedzie Ci sie przebic nie marnuj z nim swojego zycia. poszukaj kogos, dla kogo TY BEDZIESZ NAJWAZNIEJSZA, NR 1!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś mi nawala a chciałam dodac co mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie traktuje Cie powaznie. a gdzie sa Twoje uczucia? gdzie jestes TY???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozdzielulam swoją wypowiedź na 3 części bo nie chciało mi wyslac:-/ 14:12 tak jak zauważyłaś. . to dla nich teraźniejszość, rozwód nic nie zmienił, ona pozostała w rodzinie i dalej jest ukochaną synowa. I nawet jeśli te zdjęcia sa dla nich pamiątka to jednak oni są juz po rozwodzie i takie rzeczy powinny być schowane do pudła na strych,albo chociaz do szuflady zwłaszcza gdy wiedzą że syn jest w nowym "powaznym" związku, a jego kobieta odwiedza ich dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacielo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
II. W jego rodzinie nigdy nie będziesz ważniejsza od niej, ja znają dluzej,jest matką ich wnuka, lubią ja. Twój partner jej ciągle pomaga, trochę jakby nadal był jej mężem tylko takim w delegacji. 2 lata to długo i nie długo, myślę że czas otworzyć oczy i pomyśleć o własnym szczęściu, bo chyba nie chcesz by twoje życie toczyło się wokół jego byłej żony i jej problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
III. W związku nie ma miejsca na osoby trzecie, nawet jeśli jest dziecko z byłego związku to każdy ma własne życie, rozmowy są naprawdę tylko na temat dziecka i to raz czy dwa na tydz.w zupełności wystarczy gdy ojciec widuje się z dzieckem (no co innego gdy jest chore, ale wtedy też można napisać zwyczajnie smsa ze ok,ze dziś lepiej) a nie dzwonić niby o dzieciaka i po drodze opowiadac o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz sie , ze to "tylko dwa lata"!!! a nie wiecej! pewnie sie w przyszlosci zejda!!!! na 100% ratuj sie kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda ze nie widziałam tego wcześniej....zdążyłam już trochę zainwestować w ten związek :( Jejku ale byłam naiwna i ślepa Faktycznie cały ten czas stałam na drugim miejscu z tyłu...Pamiętam, że to ją rodzina zaprosiła na uroczystość rodzinną a mojemu partnerowi nie pozwolili przyjść ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie trać więcej czasu na ta znajomość bez przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko się z nim spotyka a wymagania jakby żoną była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata to nie spotykanie się a związek i na tym etapie to ma prawo wymagać. Natomiast była żona nie ma już prawa nic wymagać bo jest TYLKO była żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on musi podjac decyzje albo ona albo TY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha głupie prowo jak zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będąc dwa lata na drugim planie to długo wytrzymałas. I co to znaczy ze nie pozwolili mu z tobą przyjść na rodzinną uroczystość. To oznacza że mimo iż nie ty rozbiłaś ich związek, bo zrobiła to ona swoimi kłamstwami i oszustami to nie zaakceptowali cie chociaż nic im nie zrobiłaś. A co z resztą spotkań przez 2 lata?czy oni z twoim partnerem rozmawiali w ogóle o tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czemu ...podobno nie byli gotowi ze ktoś będzie na uroczystości,ze mają traumę,że są konserwatysci, Uszanowalam to .Niestety nie jest to prowo :( Nie wiem jsk się po tym pozbieram jak to będzie kocham tego człowieka i boli mnie,że nie byłam całym jego światem ....On byl dla mnie Myślałam że to dojrzały facet ze umie odejść od żony w taki spokjny sposób,że ich kontakt to dobra oznaka ze z nim można się dogadać A on zwyczajnie nie umie odciąć pepowiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po za tymi uroczystościami byłam i nich na kawie na obiedzie -byli uprzejmi mili,może udawali ale na tych kilku spotkaniach było ok myślałam ze powoli się ułoży ale on chyba nie widzi problemu nie chce zobaczyć że mnie to boli ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań pieprzyć głupoty jak dziecko. Rozmawiać z nim nie umiesz ? Co ty do tej pory z nim robiłaś ? W cukierni na ciastku tylko się z nim widziałaś czy jak ? Jak ludzie się kochają to wszystko można ustalić a ty jakieś bajki opowiadasz. Jak byś była bezwolną istotą. Wszystko robisz tak jak on chce? Pewnie już dawno nikogo nie masz tylko fantazja cię ponosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×