strach o dziecko

Cześć, jestem świeżo upieczoną mamą. Córcia ma 2 miesiące, więc już zdążyłam się przyzwyczaić do jej obecności w moim życiu. Jednak poza tym, że ją kocham jest też dla mnie udręką, a dokładniej jej zdrowie. Wszystko zaczęło się, jak pediatra stwierdził, że ma trądzik niemowlęcy i może to być atopowe zapalenie skóry. Zaczęłam czytać o tym schorzeniu i wpadłam w panikę. Na ostatniej wizycie pani doktor powiedziała, że na razie jest wszystko w porządku, dzidzia jest zdrowa, nie widzi, żadnych zmian zapalnych na skórze i nie ma powodów do panik. To samo powiedziała położna - niedojrzałe gruczoły, hormony itp. nie mam się co martwić. Jednak ziarnko niepokoju zostało zasiane i teraz martwię się wszystkim, skórą, bolącym brzuszkiem, szczepionkami, rotawirusami i pneumokokami. Czy któraś z was też tak miała przy pierwszym dziecku? Cały czas panika i strach czy coś, cokolwiek się nieprzypląta?Moze to przez zmęczenie i nie przespane noce. Czy w końcu zacznę się cieszyć w pełni macierzyństwem?

A karmisz piersia? Bo moja tak miala do 6 miesiaca zycia i jak juz ja calkowicie odsunelam od piersi to jak reka odjal problem odszedl raz na zawsze. Teraz ma 6 lat. Jestem znowu w ciazy jak cokolwiek dzieciatku bedzie sie dzialo mam gdzies mimo opinii innych odrazu odstawiam od cyca.